Wybacz ale to nie twoja sprawa.

To pytanie w kontekście przytoczonej przez ciebie historyjki więc czego się wstydzisz... ;)
Chrześcijanin na taką stłuczkę powiedziałby dopust boży...
Poruszając kwestię planu Bożego względem człowieka i świata, dr Stanisław Krajski przytaczając rozróżnienie św. Tomasza z Akwinu pisze:

Akwinata w „Sumie filozoficznej” udowadnia, że ten plan jest realizowany przez Boga trojako poprzez: działanie Boże, dopust, rządy Boże.
Działanie Boże polega na bezpośredniej ingerencji Boga. Ma to taki charakter, że ludzie, jak to zauważą, nazywają to cudem.
Dopust Boży polega na tym, że Bóg zgadza się, aby coś wydarzyło w efekcie działania czynników naturalnych (np. uderzenia pioruna, które zabija człowieka) albo w wyniku działania człowieka (…).
Rządy Boże polegają na tym, że Bóg stwarza jakąś przyczynę naturalną lub zaprzestaje podtrzymywać coś w istnieniu, czego skutkiem jest działanie określonego łańcucha przyczyn. Ludzie nie są w stanie spostrzec tu ręki Bożej.

Nie. Chrześcijanin na taką stłuczkę zastanowi się kto popełnił błąd.

No jasne...jest nad czym się zastanawiać gdy się nie wyhamowało i walnęło komuś w "zadek" :PPPP

Historyjką zobrazowałem wasz sposób myślenia. Zresztą ksiądz od którego to słyszałem głównie mówił to do członków Odnowy, którzy cały czas wszystko rozważali "co Pan chce mi przez to powiedzieć."
To samo widziałem u was w tym o czym pisaliście. Dokładnie ten sam schemat.
Ja swojego czasu miałem ofertę wyjazdu do Kanady, potem do USA. I nawet chciałem pojechać. Ale niestety moja obecna żona postawiła weto. Czy to była wola Boga? Nie wiem. Wiem, że to była moja decyzja, że jednak nie skorzystam, bo bardziej chcę z narzeczoną układać życie niż wyjeżdżać do "amerykańskiego raju"
A chrześcijanin zachowa się dokładnie tak jak pisze Yarpen. Miałem kilka wypadków w swoim życiu i zawsze była to czyjaś wina. Zdarzało się że moja. I zawsze brałem to na klatę.
A co do wychowania dzieci to nie widzę związku pomiędzy tematem a twoją ciekawością.

No patrz...to Alfons Maria Liguori pewnie też należał do Odnowy...Rozeznawanie i pełnienie woli Bożej. Wskazówki św. Alfonsa Liguoriego

I co radzi ze Allah tak chciał? Czy może ma katolickie spojrzenie na sprawę woli Bożej?

No ale przecież nauka o dopuście Bożym, to katolickie spojrzenie na sprawę woli Bożej, no nie (czy temu też będziesz zaprzeczał)...?

Masz jakieś problemy z czytaniem? Drukowane szkodzi? Przecież wyraźnie napisałem z czym się nie zgadzam w waszym myśleniu. Zreszta duchowny tylko potwierdził moje przypuszczenia.

A ja zacytuję Jockey'a z paru stron wcześniej: Nie chodzi o wypowiedz teologa bo są różne wypowiedzi które później są odwoływane. 8)

Choć co prawda jestem z "parafii protestanckiej", to jednak nie słyszałem o takiej teologii, ale ekstrema się zdarzają.
Zgadzam się z tym co mówi Jockey, że Pan Bóg ma ogólny plan - plan zbawienia.
To jednak nie jest jedyny plan.
Jest też innych - niezwykle ważny. To plan, aby chrześcijanie upodabniali się do Pana Jezusa - swojego Mistrza. Ten plan z kolei zawiera już szczegółowe konkrety: doświadczenia, próby itp., rozpisane na kolejne dni, może miesiące czy lata, które Pan Jezus zaplanował w naszym życiu i chce to zrealizować.

Mamy jednak wolną wolę i zawsze decydujemy, czy chcemy chodzić Jego drogami, czy wybieramy wg własnego uznania inne. Nawet jeśli wybierzemy źle, to Biblia mówi, że Pan Bóg współdziała we wszystkim ku dobremu z tymi, którzy Go kochają - są wg Jego woli powołani.

Sęk tkwi w tym, że Pan Bóg zna całą naszą przyszłość, a my nie znamy nawet tej najbliższej, dlatego my musimy dokonywać wyborów stale.
Część rzeczywistości wokół nas z kolei jest tworzona niezależnie od nas.

W przytaczanym tu już Ps.139 mamy też ciekawy tekst [Ps.139.16]: Oczy twoje widziały czyny moje, w księdze twej zapisane były wszystkie dni przyszłe, gdy jeszcze żadnego z nich nie było.
Czy ten fragment mówi tylko o wszechwiedzy Pana Boga czy też o tym, że skoro nasze wszystkie dni zostały zapisane, to zostały zaplanowane?
Chyba każdy musi sam zdecydować.

Zgadzam się.

Jockey - jeszcze raz Ci to powtórzę pogrubionym drukiem:

Bóg nikomu nie zaplanował życia - On w swojej wszechwiedzy po prostu wie jaką ja podejmę decyzję w każdej sekundzie mojego życia (również w mojej przyszłości).


Zadam Ci proste pytanie jak przedszkolakowi:

Jeśli ja zadecyduję, że jutro rzucę koszem na śmieci w głowę mojego sąsiada to czyj to będzie pomysł - mój czy Boga? Ja to zaplanowałem czy Bóg? Jeśli ja to zaplanowałem to dlaczego zwalasz winę na Boga? A może względem Twojej logiki to Bóg natchnął mnie myślą abym rzucił tym koszem na śmieci w głowę mojego sąsiada aby spełnił się Jego plan?

Ciekawa sprawa np. w świetle poniższych fragmentów:

[II Kron.30.12]: Również na Judzie spoczęła ręka Boża, że natchnął ich jednomyślnością, aby spełnić nakaz króla i książąt według słowa Pańskiego

[Obj.17.17]:Bóg bowiem natchnął serca ich, by wykonali jego postanowienie i by działali jednomyślnie, i oddali swoją władzę królewską zwierzęciu, aż wypełnią się wyroki Boże.

Ogólnym planem Boga dla danego człowieka jest relacja miłości z Nim - w skrócie Niebo. Dar Boży - wolna wola umożliwia taką relację, bo tylko w wolności można kochać. Ale wolna wola wiąże się z możliwością powiedzenia Bogu - nie - w skrócie Piekło ( człowiek je wybiera sam, bo wiemy, że Bóg pragnie dla człowieka , by ten żył i by miał życie w obfitości). Dlatego uważam, że to co napisałeś , że plan może uwzględniać i wolne wybory stworzenia, człowieka i dalej biec tak jak Bóg zaplanował dla niego jest nie słuszny ( albo ja nie rozumiem Twojego wywodu), bo może się w ostateczności okazać, że grzesznik się nie nawróci i zniweczone zostaną wszystkie Łaski , ( o tym jest w Dzienniczku Sw. Faustyny) i co wtedy powiesz, że planem Bożym dla danej duszy potępionej było Piekło

Napisałem, że przecież można zaplanować jak postąpi osoba obdarzona wolną wolą bez ingerencji w jej decyzję/wybory czyli tak jak w przypadku takiego np Judasza.
Tu nie chodzi, że Bóg go zmusił do zdrady ale wiedząc o tym dopuścił ją, tzn uwzględnił ja w swoim Planie...Zobacz także, że Bóg dopuszcza do przyjścia na świat i objawienia się człowieka grzechu, syna zatracenia więc coś takiego nie dzieje się poza Bożym planem...