"Święte" słowa. Obawa jest słuszna, a ojca Pelanowskiego od ponad roku nie ma we Wrocławiu.
Z Bogiem!

Sporo ludzi widząc, że jest alternatywa łatwizny - pójdzie na łatwiznę. Protestantyzm ze swoją tanią łaską może być dla takich ludzi kuszący. Poza tym samodzielne interpretowanie prawd wiary z Pisma Sw może dawać takie komfortowe poczucie niezależności od "klechy" i "systemu", co z kolei może się podobać ludziom o indywidualistyczno-egotycznej osobowości.

To jak JEDNA osoba wróci z powodu udziału w takiej "szkole" - daj znać...

"Wspólne" uczenie o prawdach wiary kończy się tym, ze uczone są tylko "wspólne" prawdy. Czyli dokładnie tylko te prawdy, których naucza protestantyzm - te które odrzucił, są pomijane.
Skutki takiej "formacji" są dość łatwe do przewidzenia. Zresztą można je zobaczyć w innych przedsięwzięciach "wspólnych" - zawsze kończy sie formacja protestancką.

Ale przecież takie ekumeniczne szkoły maja jeden cel. Przyciągać katolików do protestantyzmu. Totalnie nieuczciwa praktyka. Sprzeczna z założeniami ekumenizmu.

Z pewnoscia macie wiecej doswiadczenia ale ja ciagle zarowno u protestantow jak niewierzacych dostrzegam dziury. Ostatnio oglad Fjalkowskiego

To absolutna nieprawda.
Islam wyrasta z wiary w pogańskiego boga księżyca. Księżycowy bóg zwany al-ilah, został skrócony do formy Allah już w przed-islamskich czasach ( stąd symbolem islamu jest półksiężyc).
Mahomet ogłosił, że Al-Ilah czyli Allah jest jedynym bogiem i skompilował religię z elementów wiary Izraela, chrześcijan i innych wierzeń.

To, że muzułmanie powołują się na Abrahama też niczego nie zmienia, gdyż w rzeczywistości nie praktykują jego wiary. Świadczy o tym dobitnie fakt odrzucenia Jezusa jako Zbawiciela i Syna Bożego.
Abraham w kwestii Zbawiciela widział zupełnie inną perspektywę, którą islam odrzucił. O tej perspektywie Pan Jezus powiedział [Jana 8.56]: Abraham, ojciec wasz, cieszył się, że miał oglądać dzień mój, i oglądał, i radował się.

Tak więc islam od samego korzenia jest pogańską religią, która nie czci prawdziwego Boga Stwórcy, ale czci fałszywego pogańskiego boga księżyca.

Jeśli dla Ciebie chwałą jest fakt, że stawia się Koran na równi z Biblią i nazywa się muzułmanów duchowymi braćmi w wierze, to albo niewiele wiesz o islamie, albo w ramach poprawności politycznej wygłaszasz takie zdania lub kupiłeś propagandę rzymskiego kościoła.

Owszem nie stoicie przed wyborem, bo Wasz kościół pracuje nad asymilacją jednych i drugich. Skoro muzułmanie już są nazywania Waszymi braćmi w wierze, to pierwszy krok już KRK wykonał.
Poza tym jeśli ktoś ma w sobie rzeczywiście ugruntowaną wiarę, to spotkania i dyskusje z ludźmi inaczej wierzącymi nie są żadnym zagrożeniem. Ciekawe, że nie słychać tu obaw, że islam będzie przeciągał rzymskich katolików na swoją stronę.

Skoro tak tu mówicie, że takie ekumeniczne akcje to zakamuflowane próby przeciągania katolików na protestantyzm, to takie podejście świadczy raczej o tym, że macie doskonałą świadomość jak "mocny" jest fundament wiary rzymskokatolickiej u waszych parafian. No ale to już odpowiedzialność Waszych przywódców duchowych.

Rozumiem, że Ty u siebie masz wszystkie dziury połatane?

Być może jakies elementy z innych kultów Islam asymilował, ale jako taki (wystarczy zobaczyc na Koran) jest oczywiście kompilacją chrześcijaństwa i judaizmu, z dodaniem własnych pomysłów Mahometa.
Mahometanie sa naszymi braćmi, ale nie "w wierze".
To samo mógłbyś napisac o Żydach. A jednak nie jest tak, że całkowicie nie pochodzą od Abrahama.

A kto go stawia "na równi z Biblią" (jesli nie liczyć opowiadającego takie dyrdymały Gregora?)
To jest taka głupia gadka na zasadzie "dziecko, jak jest dobrze wychowane, to może spędzać wieczory w złym towarzystwie, bo się nie skusi.
Prawidłowa postawa jest inna: jeśli nie musisz, trzymaj się z daleka od fałszu i herezji.

Nie. To świadomość, jak bardzo obłudne są działania niektórych Twoich współwyznawców (z tego co widze po Twojej dziaalności na forum, należysz do tej obłudnej grupy).
Katolik bowiem idzie na takie spotkanie na poważnie biorąc słowa o wzajemnym "ubogacaniu się, ale nie przeciąganiu" itd. I czyta Pismo po to, by wiedzieć co chce od niego Bóg, a nie po to by znaleźć "kruczki" by zażyć innowierców.
Niestety, zazwyczaj z drugiej strony spotyka się często z metodami zaczerpniętymi z metod przekonywania do zakupu naczyć Zeptera czy odkurzaczy Raibow.
Oczywiście niektóre wyznania protestanckie są tu bardziej bezczelne (Świadkowie Jehowy), inne mniej. Rzadko, ale jednak spotyka się protestantów* podzielających spojrzenie katolickie.
------
*mówiąc o protestantach używam tego słowa w szerokim znaczeniu, jako "niekatolików"

Alez skad. Jednak staram sie dziury zasypywac.
Nie wiem czy tak robia wszyscy.

Czyli jest fałszywą religią ukazującą fałszywego boga. Powiedz Barney gdzie tu miejsce na jakąkolwiek wspólnotę z chrześcijaństwem.

A w jaki znaczeniu?
Skoro Twój kościół twierdzi, że wierzycie w tego samego boga, to jesteście duchowymi braćmi.

Skoro wspólnie czyta się Koran i Biblię lub robi się poniższe gesty to stawia się znak =.


Twój kościół wszedł w tą imprezę - był raczej świadomy co robi, więc nie narzekaj.

Oczywiście zdarzają się wspólnoty, które chcą pozwiększać pogłowie wiernych i agitują np. katolików, ale ostatecznie i tak nikt nikogo na siłę nie ciągnie. To własnie kwestia fundamentu swojej wiary - jeśli jest słaby to można go podkopać.
Osobiście ja również jestem przeciwny takim praktykom i dlatego gdy już zdarzy mi się rozmawiać z katolikami to jedyne co robię, to mówię im Dobrą Nowinę o zbawieniu w Jezusie Chrystusie.

Czyli co...to co jest napisane w Programie, i to o czym mówi abp Ryś, to wg ciebie taki pic na wodę ?

Co innego my.
Tak mi sie skojarzylo: Oni lubią w synagogach i na rogach ulic wystawać i modlić się, żeby się ludziom pokazać.
Ten typ tak ma.
Ale w sprawie Szkoly Biblijnej tez mi sie przypomnialo powiedzenie: dobrego knajpa nie zepsuje, zlego kosciol nie naprawi.
Tyle tylko ze to nie z Biblii wiec z automatu nie moze byc brane pod uwage.