Cześć. Zastanawiam się co Bóg robi z tymi, którzy Go nie znają i nie wiedzą jak czcić. Z jednej strony jeśli ktoś jest dobry i żyje uczciwie, a nie mógł Go poznać, to raczej nie ma problemu z tym, aby poszedł do nieba. Wkońcu Bóg kocha wszystkich nas. Z drugiej strony 2 księga królewska 17:25-26. Proszę o jak najszybszą odpowiedź .

A co się dzieje z ludźmi, którzy nie znają zasad higieny? Czy higiena będzie miała dla nich jakieś specjalne względy i nie pozwoli im zachorować mimo, że nigdy nie myją rąk?
Z drugiej strony co z tymi, którzy nie znają zasad higieny, ale intuicyjnie czują, że nie jest dobrze chodzić brudnym. Czy higiena się na nich zdenerwuje i ześle chorobę dlatego, że nie myją się w jej imieniu?

nie ma to jak wyrywać fragmenty ze Starego Testamentu i przystawiać je do (ciekawe, czy znanego ) nauczania Kościoła nt. tych, kt. nie poznali Chrystusa.

Jestem bowiem świadomy zamiarów, jakie zamyślam co do was - wyrocznia Pana - zamiarów pełnych pokoju, a nie zguby, by zapewnić wam przyszłość, jakiej oczekujecie. Będziecie Mnie wzywać, zanosząc do mnie swe modlitwy, a ja was wysłucham. Będziecie Mnie szukać i znajdziecie Mnie, albowiem będziecie Mnie szukać z całego serca. Ja zaś sprawię, że Mnie znajdziecie - wyrocznia Pana - <i odwrócę wasz los, zgromadzę spośród wszystkich narodów i z wszystkich miejsc, po których was rozproszyłem - wyrocznia Pana - i przyprowadzę was do miejsca, skąd was wygnałem>.
Jr 29,11-14

Teraz już wiedzą i się nie wymówią jeśli teraz czytają to Słowo, które Bóg do nich mówi.



Nie mógł, czy może nie chce? Czego się boi? Że mu na głowę spadną te wszystkie nudne obrzędy religijne ? Nabożeństwa, różaniec, msza ? Niech się tego nie boi, bo to nie jest celem wiary. Celem jest Jezus Chrystus. Odnaleźć Go w swoim życiu, pokochać, uczynić swoim Panem...

Wówczas wszystkie te obecnie źle kojarzące się "rytuały" staną się słodkie jak miód.

I nie, nie ma dobrych ludzi. Wszyscy zgrzeszyliśmy i grzeszymy. Grzech ma wartość życia. Nawet jeden. To jest cena, jaką każdy z nas musi ostatecznie zapłacić za zło, które w życiu popełnia. Gdyby grzech nie miał takiej ceny, to by jej Jezus nie spłacił za nas na krzyżu. Umarł za nas, abyśmy my mogli żyć. Zrobił to z miłości do nas. Z nadzieją że to co zrobił, Jego bezinteresowny akt nas zmieni. Że sami staniemy się bezinteresowni w życiu i nauczymy się wzajemnie miłować.

I jeszcze:

Powiedział też do niektórych, co ufali sobie, że są sprawiedliwi, a innymi gardzili, tę przypowieść: (10) Dwóch ludzi przyszło do świątyni, żeby się modlić, jeden faryzeusz a drugi celnik. (11) Faryzeusz stanął i tak w duszy się modlił: Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie, zdziercy, oszuści, cudzołożnicy, albo jak i ten celnik. (12) Zachowuję post dwa razy w tygodniu, daję dziesięcinę ze wszystkiego, co nabywam. (13) Natomiast celnik stał z daleka i nie śmiał nawet oczu wznieść ku niebu, lecz bił się w piersi i mówił: Boże, miej litość dla mnie, grzesznika. (14) Powiadam wam: Ten odszedł do domu usprawiedliwiony, nie tamten. Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony.

Faryzeusz wcale nie musiał dwa razy w tygodniu pościć, prawo mojżeszowe tego nie przewidywało. Ani nie musiał dawać dziesięciny ze wszystkiego. Izraelici byli zobowiązani przykazaniem do oddawania Bogu dziesięcin corocznych i cotrzyletnich oraz innych darów i ofiar. To znaczy, że faryzeusz staje przed Bogiem, (no właśnie - staje), z przekonaniem że już nic Bogu nie jest winien. Że jeśli nawet coś był, to swoimi dobrymi uczynkami już dawno to spłacił.

Więc ja bym z tym przekonaniem o własnej uczciwości był bardzo ostrożny. To tak nie działa.

To, że ludziom Bóg nie objawił innych dróg wybawienia z piekła, niż Kościół, nie musi oznaczać, że takie drogi w ogóle nie istnieją.
Katechizm stwierdza: (1257) Chrzest jest konieczny do zbawienia dla tych, którym była głoszona Ewangelia i którzy mieli możliwość proszenia o ten sakrament. Kościół nie zna oprócz chrztu innego środka, by zapewnić wejście do szczęścia wiecznego. (...) Bóg związał zbawienie z sakramentem chrztu, ale sam nie jest związany swoimi sakramentami.

Czyli osoby, które nie miały możliwości poznać Boga i Kościoła, a żyły uczciwie i czyniły dobro- mogą pójść do raju. Dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych.

Tyle że mi bardziej chodziło o tych ludzi, którzy w ogóle o Nim nie wiedzą, np. ludy spoza naszej cywilizacji.
Po za tym odpowiedź wyczerpująca i bardzo pomocna :)


______________________________________________________
Po za tym czemu Bóg nasłał lwy w podanym przeze mnie fragmencie? I nie chcę tu negować miłosierdzia Bożego, lecz czy to nie za surowa kara za nieznajomość Go?

Jeżeli ktoś poznał Boga i go odrzucił to słabo.
Jeżeli ktoś nie miał okazji poznać Boga, to nie ma w tym jego winy. Tak samo jak płód po aborcji nie idzie do piekła tylko dlatego, że nie miał okazji poznać Boga
My im więcej wiemy z wiary tym więcej się od nas wymaga w życiu i działaniu, tamte osoby traktowane są w innych kategoriach.

Tak twierdzi KRK, ale Bóg objawił inną drogę zbawienia i nie jest nią żaden kościół.
Jedyną drogą do zbawienia jest wiara w Jezusa Chrystusa jako Zbawiciela.
[Jana 14.6]:Odpowiedział mu Jezus: Ja jestem droga i prawda i żywot, nikt nie przychodzi do Ojca, tylko przeze mnie.

[Jana.6.16]:Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny.

[Rzym.10.13]:Każdy bowiem; kto wzywa imienia Pańskiego, zbawiony będzie

[Ef.2.8]:8. Albowiem łaską zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar;
9. Nie z uczynków, aby się kto nie chlubił.


Bóg daje się poznać każdemu bez względu na to gdzie jest [Rzym.1.19-20]:
19. Ponieważ to, co o Bogu wiedzieć można, jest dla nich jawne, gdyż Bóg im to objawił. 20. Bo niewidzialna jego istota, to jest wiekuista jego moc i bóstwo, mogą być od stworzenia świata oglądane w dziełach i poznane umysłem, tak iż nic nie mają na swoją obronę,

Boga można więc odnaleźć nawet głęboko w dżungli.

Ciekawe. Fragment KKK mówi o chrzcie, a gdzie Ty tam dojrzałeś kościół?

W pierwszym zdaniu, które napisał G.HY.
Przeoczyłeś?

Aha... Ale wiesz, że Kościół jest mistycznym Ciałem Chrystusa?

Wiem.
Jednak to nie mistyczne ciało jest Zbawicielem tylko jego Głowa - Jezus Chrystus, który siedzi po prawicy Ojca w niebie.

To mam do Ciebie jedno pytanie: Po co wg. Ciebie Chrystus założył Kościół?

Wiesz Yarpen, założyć to można organizację kościelną, klub sportowy, partię polityczną, kółko różańcowe itp., ale nie Kościół bo on żadną z tych rzeczy nie jest.

Ze względu na nadprzyrodzony/żywy charakter Kościoła ani Jezus nie mówił o jego zakładaniu , ani w nauczaniu apostolskim nie ma mowy o założeniu/zakładaniu Kościoła.
Postawiłeś niewłaściwe pytanie. Zadaj inne, a chętnie odpowiem.

Kurcze.. Znowu sola Gregor..


Pies zjadł Ci strony z Biblii??


Mt 16,18
Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą