Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So maja 11, 2024 9:34 am



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 32 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona
 Jak odlaneźć sens na nowo? 
Autor Wiadomość
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn lut 28, 2005 11:53 pm
Posty: 2411
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Jak odlaneść sens na nowo?
danusia napisał(a):
Autor wątku -pawel4323 ma problem z odnalezieniem sensu, w bogactwie jakim jest życie w Bogu

Ja zwrocilem uwage na: "nie mogę przez to znaleźć żadnego hobby".
A na powaznie to chyba nie ma uniwersalnej recepty na odnalezienie sensu/celu w zyciu. Nasz przyjaciel tez odnajdzie ale musi szukac. Wydaje mi sie, ze przszkadza mu bezczynnosc.
Jezeli chodzi o wiecznosc to nie bierze pod uwage - oko nie widzialo, ucho nie slyszalo. To jest dop[iero zycie. W obfitosci.

Ja juz kilka lat temu postulowalem zmiane modlitwy, ktora moze byc przyczyna depresji Pawla. Chodzi mi o: wieczny odpoczynek, ... swiatlosc wiekuista. Dla mnie to totalna zalamka. Dziekuje za odpoczynek - wole inne przyjemnosci. A to swiatlo to jakies takie zamglone.
Wolalbym - towarzyszenie Bogu i wszystkim swietym we wszystkch pomyslach oraz feeria swiatel, fajerwerkow i najpiekniejsza muzyka niech ci towarzyszy.
Od razu mozna sie poczuc razniej i az sie chce umierac.
Chociaz ostatnio slyszalem, ze ktos podchwycil moj pomysl. Nie wiem czy nie Szustak


Cz maja 31, 2018 5:02 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): So lip 14, 2012 8:57 pm
Posty: 7277
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Jak odlaneść sens na nowo?
Dlaczego odpoczynek jest zły? Ja dopiero sobie wtedy odpocznę po życiu.

_________________
W końcu bądźcie mocni w Panu - siłą Jego potęgi. Ef,6,10


Cz maja 31, 2018 5:05 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn lut 28, 2005 11:53 pm
Posty: 2411
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Jak odlaneść sens na nowo?
Andy72 napisał(a):
Dlaczego odpoczynek jest zły? Ja dopiero sobie wtedy odpocznę po życiu.

Jak chcesz. Mowia o aktywnym wypoczynku. Ja ide z Piotrem na ryby.


Cz maja 31, 2018 5:10 pm
Zobacz profil
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Jak odlaneść sens na nowo?
robaczek2 napisał(a):
A na powaznie to chyba nie ma uniwersalnej recepty na odnalezienie sensu/celu w zyciu. ...
Jezeli chodzi o wiecznosc to nie bierze pod uwage - oko nie widzialo, ucho nie slyszalo. To jest dop[iero zycie. W obfitosci.


Dla mnie osobiście sens,cel zawsze jest z ogniskowany w Bogu a to pozwala na bycie wolnym od siebie samej i innych w znaczeniu że nie pozwalamy na zagarniecie naszej intymności z Panem, tak by ona promieniowała na nasze otoczenie.

Naprawdę to ma sens, bo w zasadzie nie ma sytuacji, która mogłaby cię zabić w sensie duchowym czy psychicznym.

Co do drugiego zdania, cytowanego powyżej. Nie mam na myśli obfitości życia po śmierci fizycznej. Mówię o obfitości życia w Duchu Świętym już tu na ziemi. A ono jest bardzo realne.


Cz maja 31, 2018 7:27 pm
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn lut 28, 2005 11:53 pm
Posty: 2411
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Jak odlaneść sens na nowo?
danusia napisał(a):
Dla mnie osobiście sens,cel zawsze jest z ogniskowany w Bogu. .... Mówię o obfitości życia w Duchu Świętym już tu na ziemi. A ono jest bardzo realne.

Super. Obawiam sie jednak ze tego co piszesz nie zrozumieli by np rodzice dziecka umierajacego na raka.
W tej chwili siedze na internecie, slucham Serce w wykonaniu Kolor zyou tube i co chwila wlaczam sie w przygotowanie do pieczenia pasztetu przez zone.
I nie za bardzo moge sie zogniskowac na Bogu. Chociaz przed chwila leciala Ave Maria w wykonaniu Filipinek. Fajne


Cz maja 31, 2018 8:07 pm
Zobacz profil
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Jak odlaneść sens na nowo?
robaczek2 napisał(a):
Super. Obawiam sie jednak ze tego co piszesz nie zrozumieli by np rodzice dziecka umierajacego na raka.
W tej chwili siedze na internecie, slucham Serce w wykonaniu Kolor zyou tube i co chwila wlaczam sie w przygotowanie do pieczenia pasztetu przez zone.
I nie za bardzo moge sie zogniskowac na Bogu. Chociaz przed chwila leciala Ave Maria w wykonaniu Filipinek. Fajne


Wiem robaczku że strzeliłam "byka", bo byłam zogniskowana na koncercie Jednego Serca Jednego Ducha, bo słaby jest odbiór fonii.
Co do dzieci umierających , to wszyscy odejdziemy do Pana wcześniej czy później. Nie na wszystko mamy wpływ.
Tak, mamy wybór, więc piszę na forum i słucham jak ptaki śpiewają za oknem a na razie zamknęłam koncert z Rzeszowa.
Ty też dokonuj wyboru :idea:


Cz maja 31, 2018 8:26 pm
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn lut 28, 2005 11:53 pm
Posty: 2411
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Jak odlaneść sens na nowo?
danusia napisał(a):
słucham jak ptaki śpiewają za oknem a na razie zamknęłam koncert z Rzeszowa.

Celowo naisalem poprzednio o pieknej muzyce po tamtej stronie bo takie utwory jak Ave Maria Rubika lub Amira Willighagen to ja moge sluchac caly czas. Nad rzeka.


Cz maja 31, 2018 9:11 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lip 20, 2014 2:17 pm
Posty: 634
Lokalizacja: Czerwonak
Płeć: mężczyzna
wyznanie: bezwyznaniowiec
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Jak odlaneść sens na nowo?
pawel4323 napisał(a):
Mam dopiero 23 lata a już wszystko wydaje mi się bez sensu, mam jakieś dziwne wrażenie że w nic nie opłaca się angażować bo nic nie jest trwałe nie mogę przez to znaleźć żadnego hobby. Nie potrafie poprostu odnaleźć piękna w świecie wszystko mnie nudzi i ciągle mam obawy że kiedyś zabraknie nowych rzeczy bo kreatywność nie jest nieskończona mam namyśli np filmy książki muzykę przez to niebo wydaję się równie bez sensu nawet się zastanawiałem jak można kiedyś będzie przez wieczność (w niebie) o czymś rozmawiać skoro kiedyś powiemy już wszystko i co dalej, no bo przecież to nie możliwe żeby świat był aż tak idealny żeby zawsze wychodziło coś nowego (myśląc świat mam namyśli niebo). Nie wiem czy dobrze opisałem swój problem ale mam nadzieję że rozumiecie o co mi chodzi po prostu obawiam się że świat nie jest aż tak piękny jak zawsze myślałem i mimo iż wierzę w Boga nie potrafię uwierzyć w nieskończoność świata który by był wiecznym szczęściem. Macie może coś co mi pomoże :? (nie mam na myśli pigułek)[...]


Cóż, pawel4323 powiem tak:
Nie wiem, na ile "ściemniasz", i ile jest w Tobie rzetelnego oglądu rzeczywistości.
Napisz, co teraz robisz w życiu: gdzie się uczysz, pracujesz... słowem, napisz coś o sobie.
.
.
.

_________________
"Po Darwinie nie jesteśmy już upadłymi aniołami, a co najwyżej robiącymi karierę szympansami" -D.Morris


Pt cze 01, 2018 7:25 pm
Zobacz profil
Milczek
Milczek

Dołączył(a): Cz maja 10, 2018 9:31 pm
Posty: 7
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Jak odlaneść sens na nowo?
pawel4323 napisał(a):
Mam dopiero 23 lata a już wszystko wydaje mi się bez sensu, mam jakieś dziwne wrażenie że w nic nie opłaca się angażować bo nic nie jest trwałe nie mogę przez to znaleźć żadnego hobby. Nie potrafie poprostu odnaleźć piękna w świecie wszystko mnie nudzi i ciągle mam obawy że kiedyś zabraknie nowych rzeczy bo kreatywność nie jest nieskończona mam namyśli np filmy książki muzykę przez to niebo wydaję się równie bez sensu nawet się zastanawiałem jak można kiedyś będzie przez wieczność (w niebie) o czymś rozmawiać skoro kiedyś powiemy już wszystko i co dalej, no bo przecież to nie możliwe żeby świat był aż tak idealny żeby zawsze wychodziło coś nowego (myśląc świat mam namyśli niebo). Nie wiem czy dobrze opisałem swój problem ale mam nadzieję że rozumiecie o co mi chodzi po prostu obawiam się że świat nie jest aż tak piękny jak zawsze myślałem i mimo iż wierzę w Boga nie potrafię uwierzyć w nieskończoność świata który by był wiecznym szczęściem. Macie może coś co mi pomoże :? (nie mam na myśli pigułek)

A jeszcze ktoś mi polecił Ksiege Kohleta tylko otworzyłem stronę na internecie i pierwsze co mi się rzuciło w oczy to "Za życia jeszcze trzeba dobrze czynić i zażywać radości, bo po śmierci jest to niemożliwe" to już mnie w ogóle dobiło


Jestem w tym samym wieku co ty , jedyne co ma sens w tym życiu to ile dusz wygrasz i uratujesz od piekła prowadząc je do zbawiciela Jezusa Chrystusa , ponieważ tak jak mówisz wszystko przeminie ale zbawienie nie przeminie :)
No i dostaniesz nagrody jak pisane w Listach do Koryntian przez św. Pawła.


Pt cze 01, 2018 10:31 pm
Zobacz profil
Dyskutant
Dyskutant

Dołączył(a): N gru 15, 2013 8:09 am
Posty: 333
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Jak odlaneść sens na nowo?
Naprawdę jesteście do bani. Wnicęj takich porad, wincej, chciałoby się krzyknąć. Tak poradziliście chłopakowi że nie ma z wami zamiaru dyskutować. Zamiast skupić się na jego pytaniach zaczęliście umoralniać, cynizmem zalatuje na każdym kroku. Ave Cezar.


So cze 02, 2018 12:49 am
Zobacz profil
Dyskutant
Dyskutant

Dołączył(a): Cz lis 16, 2017 9:39 pm
Posty: 296
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Czy przegrane życie ma sens?
Czy jak ktoś przegrał swoje życie i nie spełni marzeń to czy może sobie wytłumaczyć to tak, że jest to po coś, że np. Bóg miał dla niego w tym jakiś zamiar, oczywiście nie wie czy tak jest ale sobie tak wytłumaczy? No bo cierpienie podobno zawsze może być po coś. Wiem, że Bóg nigdy nie ma zamiaru aby człowiek przegrał swoje życie ale jak to sie stanie to może da sie jakoś nadać temu sens?
Kiedyś w internecie czytałem historię małego chłopca który umarł jako dziecko na raka, zapytał on się mamy dlaczego cierpi a ona się go zapytała czy jakby Bóg chciał to czy by on cierpiał.

Tylko nie piszcie mi znowu, że nie, że szukam głupiego usprawiedliwienia tylko jeśli przegrane życie jest bez wartości to poprostu napiszcie i tyle. Wiem, że w kółko pisze o jednym ale tak bardzo zawsze w życiu chciałem mieć żonę, dzieci, piękny dom z działką i ogulnie cieszyć się życiem a teraz dosć, że tego nie mam to borykam się z chorobami.


Pn lip 23, 2018 10:59 pm
Zobacz profil
Milczek
Milczek

Dołączył(a): Pn lip 23, 2018 11:30 pm
Posty: 2
Płeć: mężczyzna
wyznanie: chrześcijanin, protestantyzm
Odpowiedz z cytatem
Post Czy jest przeznaczenie do dobrego życia albo pustki?
Czy jest coś takiego jak przeznaczenie do dobrego życia, a przeznaczenie do pustki, czyli śmierci za życia? Mam już przeszło 26 lat, wszystko co do tej pory robiłem w swoim życiu jest zwykłym pyłem, czy to praca, czy studia. Na pasję też poświęciłem kilkanaście miesięcy, ale to też pył, bo za późno zacząłem, czyli na profesjonalizm nie ma co liczyć i na jakiś rozwój. Przyjaciół zawsze miałem kilku, a i tak każdy okazywał się szują. Teraz nie mam prawie nikogo, albo wręcz przeciwnie mam jak coś chcą, potem znowu nie mam. Niestety nie mam szczęścia do ludzi. Drugiej połowy nigdy nie miałem. Do tego nie mam samochodu, ani prawa jazdy, mieszkanie też do remontu, do tego kilka kredytów. Wiem, że mam charakter jaki mam i przeważnie czuję pustkę w głowie, stąd nie mam o czym rozmawiać z nowymi ludźmi, musiałbym bardzo dobrze kogoś poznać, aby mieć o czym rozmawiać, a przynajmniej słuchać jak to mam w zwyczaju. Przez to wszystko wiem, że rzeczywiście nie jestem przeznaczony do jakiegoś fajnego rodzinnego życia, za dużo tego wszystkiego się nazbierało. To trochę przykre, że inni mają wszystko, a niektórzy nic, stąd moje pytanie.

Chodzi mi dokładnie o to, że niektórzy ludzie już na starcie dostają wszystko, od zaplecza finansowego do realizacji marzeń, po przyjaciół z którymi mogą się rozwijać, nie mówiąc już o drugiej połówce, która jeszcze dodatkowo zawsze wspiera, znam naprawdę mnóstwo takich osób. Potem się żenią mają dzieci i żyją tzw. pełnią życia i to nie przeszkadza im, aby być dobrymi ludzmi, i pewnie jeszcze po śmierci zostaną wynagordzeni za przykładne życie. W ten sposób to naprawdę można egzystować i pomimo pewnych przeciwości bo zawsze jakieś są cieszyć się życiem, ponieważ źródeł radości jest mnóstwo, które zawsze osładzają jakąkolwiek gorycz. Ważne, że proporcje są zachowane.

A jeśli ktoś nie ma nawet jednego bliskiego serca, to z czego niby ma brać motywację do dalszej walki. Tym bardziej życie dla samego siebie nie jest żadną motywacją. Przez to twierdzę, że ludzi zostają stworzeni do życia w pustce lub do dobrego życia już od najmłodszych lat. Pech chciał, że akurat zostałem wybrany do tego pierwszego. Ale nic z tym już nie zrobię. Lata mijają a pustka jest coraz większa. Do tego jestem już w takim wieku, że też mam swoje potrzeby, przez co grzeszę(wiadomo jak) i już jest powód żeby tylko się staczać i skończyć w piekle. Wiem, że kluczowe lata są za mną. Pozostaje zatem patrzeć na szczęście innych, co absolutnie mi nie pomaga. Bo niby mam się cieszyć z tego, że inni ludzie jeżdżą na wakacje ze swoimi partnerkami, zwiedzają, mają dzieci, bawią się, pomimo przeciwności mają stabilizację, fundament życia w postaci namacalnej miłości, a ja wciąż jestem sam i widzę tylko cztery gołe ściany. To nie ma najmniejszego sensu. Wiem to nie od dzisiaj, że ludzi z góry przeznaczeni są do śmierci lub do życia, słodkiego życia... Najgorsze jest to, że mam rację. A naprawdę bardzo rzadko się mylę.


Pn lip 23, 2018 11:42 pm
Zobacz profil
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Czy przegrane życie ma sens?
Odpowiedź dla f.kosa (PW)

Tak potwierdzamn wszystko u Boga ma sens. Tak jak wszystko bez Boga nie ma sensu. Uznajesz cierpienie jako przegranie, więc brak sensu. Tymczasem cierpienie jest informacją, szczególną. Bo nie ma w nim fałszu. Ono stawia do pionu, nie pozwala na oszukiwanie. To najlepsza z możliwych lekcji, jaką człowiek odbiera w swym życiu. Można nie chcieć cierpienia bo jest uciążliwe. No ale co nie jest uciążliwe? Ktoś nie cierpiący pełny energii, realizuje się w życiu mocno. Buduje dom jeden drugi. A potem nie ma komu ich przekazać. Zły kierunek wybrał, choć dobrze chciał. No ale był zdrowy, było go na to stać. Tylko znając co to cierpienie, sądzę że wolał byś nie być na jego miejscu. Tak wielką trałmę przeżywa taka osoba. Od tego rodzaju przeżyć jest wolny ten, który ma na co dzień na wyciągnięcie ręki cierpienie. Wiem ani jedno ani drugie jest nie chciane. Tylko zobacz czym jest cierpienie, co go powoduje. Oczywiście przyznasz że to informacja sprawia że to czego ona dotyczy, doświadczamy w sposób typu cierpienie. Lecz tak czy tak można z tym żyć, a nawet być na swój sposób szczęśliwy z tego powodu. Bo nikt nie będzie ciebie potępiał, jeśli czegoś nie osiągniesz.

Natomiast pełnosprawnego silnego nie cierpiącego. Ocenią negatywnie nawet wtedy gdy będzie cierpiał z powodu daremnej swej pracy. Choćby mówiąc, chciał to ma jak był zachłanny. I to wtedy gdy jemu jest najciężej. Jeśli obserwujesz życie polityków, to wiesz że tak jest, tak im się dostaje za ich chęci usprawnienia życia innym ludziom. Chcę tym wykazać tobie patrzenie pozotywne, a zwłaszcza jego podstawy. Nie patrzenie materialne, gdzie czegoś człowiek nie może. Mnóstwo żeczy człowiek nie może. Kwestia jest tylko taka, po co się dobijać tym co człowiek nie może. Lepiej żyć tym co człowiek może. A to jest nawet plusem to, czego człowiek nie może, bo się nie rozprasza na wszystkim. Skupia się bardziej tylko na tym co może. Znasz już nie żyjącego Stephena Hawkinga. Przetworzył swe cierpienie w inny rodzaj swej aktywności. Tak to wygląda. Pomyśl o tym na czym możesz się skoncentrować bardziej aniżeli inni ludzie. W tym upatruj sensu swego życia. Cierpienia z czasem nie będziesz spostrzegał. W sensie że go nadal będziesz doświadczał. Ale nie będzie ono dla ciebie dotkliwe. Ja gdy powiedziałem pewnemu kapłanowi że nie czuję już bolesnych skutków ubytków mego zdrowia. To ze zdziwieniem zapytał mnie, jak pan to robi. A ja nie robię po prostu nic. Tu jest sedno tego, że my mocno reagując na bóle nieszczęścia, potęgujemy w sobie ten stan. Niby proste jak się tego już dokona, czego tobie tego życzę.


Wt lip 24, 2018 7:22 am
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Jak odlaneść sens na nowo?
Adamus13
Doprawdy tak mało jeszcze przeżyłeś, a już masz opinię o swym życiu jako ostateczny wyrok.
Małomówność jaki piękny masz urok, bo nie rozpraszasz w niczym.
Niby co chcesz udowodnić? Że nie jest z tobą źle, bo jesteś duszą towarzystwa. To tylko z boku jest tak atrakcyjny stan. Na dłuższą metę można mieć kompleksy słuchając czyjegoś gadulstwa. Dla stałości związków małomówność ma cenną cechę. A i gadający zwykle dużo mówi, a mało robi. To udane działania mówią więcej o człowieku, aniżeli jakaś dusza towarzystwa.
No i wiek. Mnie urodzili moi rodzice gdy mieli po 40 lat. Nie mam im tego za złe. Była wojna nie ich wina. Przejąłem po nich już dobrze sprawdzone przez życie zachowania. Jest to cenniejsze od jeszcze mało doświadczonego młodego rodzica. Jest to wielki plus dla mojego panowania nad swym życiem. Więc nie poddawaj się, życie w każdym wymiarze może być bardzo ciekawe. Dopuki żyjesz wiele może się zmienić.


Wt lip 24, 2018 8:14 am
Milczek
Milczek

Dołączył(a): Pn lip 23, 2018 11:30 pm
Posty: 2
Płeć: mężczyzna
wyznanie: chrześcijanin, protestantyzm
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Jak odlaneźć sens na nowo?
Z tym, że jestem przeznaczony do pustki i dogorywania to się już pogodziłem. Prędzej czy później trzeba będzie to skończyć, gdyż nie zamierzam wracać codziennie do pustego domu, a tym bardziej samemu spędzać święta, patrząc jak inni wspaniale żyją w gronie rodzinnym.
Nie mogę pogodzić się z tym, dlaczego inni otrzymują tyle szczęscia z każdej strony, mają przeyjaciół, dziewczynę/żonę, pasję, dobrą pracę, dzieci, a ja nawet nie mam jedengo serca, które spajałby cały mój świat. Te dysproporcje bolą mnie najbardziej.


Wt lip 24, 2018 11:59 pm
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 32 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 83 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL