Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So kwi 27, 2024 11:07 am



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 83 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6
 Płeć duszy i ciała, a ludzka niedoskonałość (wydzielony)... 
Autor Wiadomość
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Wt lip 18, 2017 5:09 pm
Posty: 1683
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: stosowny ubiór dla chrzescijanki
sahcim napisał(a):
equuleuss napisał(a):
Transseksualizm nie jest orientacją seksualną i nie dotyczy orientacji seksualnej. Nawet nie dotyczy sfery seksualności. Dotyczy sfery tożsamości - osoby człowieka, jego życia.
Wybacz pytanie ale jako osoba wierząca w nieśmiertelność duszy przyjmujesz(jak mniemam) to, co naucza Kościół w temacie duszy, tzn iż jest ona "formą ciała"...jeśli więc dusza jest elementem duchowym, ale jest to dusza albo kobiety albo mężczyzny czyli nie bez odniesienia do ciała, to co ze zmartwychstaniem twojego(nie twojego) ciała ?


Tak, przyjmuję naukę Kościoła. Prawdę mówiąc niewiele wiemy jak to będzie przy zmartwychwstaniu ciał, ale mamy nadzieję w Bogu i przede wszystkim ufność w Bogu, przecież Bóg uczyni jak najlepiej, doskonale.

Myślę że Bóg ''naprawi'' te wszystkie zaburzenia i będzie tak jak miało być i tak jak ma być - według Jego Woli.

W tym ziemskim życiu i w tym materialnym ziemskim doczesnym ciele, mózgu, psyche, coś się rozjechało i to poważnie, płeć się rozjechała w różne kierunki. Zaburzenie. Nawet na poziomie fizyczności, aparycji, wyglądu, nie tylko mentalnie, jestem silnie androgyniczną osobą, jakby coś utworzyło takiego facecika, coś się pomieszało w końcu. Być może spore ilości testosteronu w łonie matki.

Można rozwinąć temat, po śmierci nie będzie kariotypu, nie będzie zapisu DNA, nie będzie mózgu, hormonów i tej całej biologii, materialnych elementów istnienia człowieka. W jaki sposób zatem człowiek będzie odczuwał swoją płeć? Tożsamość, samo-świadomość, świadomość swojego własnego istnienia? U mnie ta świadomość istnienia ma tożsamość inną niż genetyczna płeć ciała. Pytanie - czy dusza ma płeć?

Po śmierci będziemy w sposób doskonały złączeni z wolą Boga. Nie będzie zaburzeń i zaburzonych odczuć. Tam być może człowiek poczuje w sposób doskonały i pełny swoją istotę, swoje istnienie i to kim jest tak naprawdę. Płeć nie będzie już miała takiego znaczenia jakie ma tutaj w ziemskim istnieniu.

Czyli nie będzie odczucia rozjechania się tożsamości z ciałem. W/g wiary istniejemy już w zamyśle Boga zanim zaistniejemy w czasoprzestrzeni na ziemi. Bóg zatem zna nas już wcześniej, już wcześniej nas zamierzył i powołał do istnienia w odpowiednim momencie. Czyli czy można powiedzieć że Bóg nas zamierzył w określonej płci?

Jeśli wolą Boga jest że dana osoba ma istnieć na wieczność w określonej płci, to tak się stanie i tak będzie. Bo to wola Boga jest na miejscu pierwszym. A zaburzenie jest po prostu zaburzeniem, czyli czymś co zaburza coś co powinno być takie a nie inne, co powinno być prawidłowe.

Podobnie jak w przypadku osób interseksualnych - hermafrodytów, a tutaj jest to skomplikowana kwestia, bowiem oni mają czasem mozaikowy kariotyp lub nietypowy, gdzie to XY - XX jest przemieszane w różnych kombinacjach.

Także na podstawie kariotypu trudno jest określić ich rzeczywistą płeć. Czasem jest tak że osoba ma kariotyp XY ale ma zewnętrzne narządy kobiece i czuje się kobietą, czasem ma ukryte gdzieś w ciele jądra, ale na zewnątrz wygląda jak kobieta i ma tożsamość kobiety.

Tutaj na podstawie kariotypu można powiedzieć że to jednak jest mężczyzna w/g zapisu chromosomalnego - XY. Ale w przypadku mozaikowego kariotypu, czy też wymieszanego, określenie płci na poziomie chromosomalnym staje się problematyczne.

Zmartwychwstanie ciała będzie w takiej formie w jakiej to uczyni Bóg, według Jego Woli. Takie ciało jakie Bóg przydzieli człowiekowi będzie tym właściwym.


Pn cze 08, 2020 12:38 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Cz kwi 08, 2010 2:54 pm
Posty: 11561
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: stosowny ubiór dla chrzescijanki
equuleuss napisał(a):
sahcim napisał(a):
equuleuss napisał(a):
Transseksualizm nie jest orientacją seksualną i nie dotyczy orientacji seksualnej. Nawet nie dotyczy sfery seksualności. Dotyczy sfery tożsamości - osoby człowieka, jego życia.
Wybacz pytanie ale jako osoba wierząca w nieśmiertelność duszy przyjmujesz(jak mniemam) to, co naucza Kościół w temacie duszy, tzn iż jest ona "formą ciała"...jeśli więc dusza jest elementem duchowym, ale jest to dusza albo kobiety albo mężczyzny czyli nie bez odniesienia do ciała, to co ze zmartwychstaniem twojego(nie twojego) ciała ?


Tak, przyjmuję naukę Kościoła. Prawdę mówiąc niewiele wiemy jak to będzie przy zmartwychwstaniu ciał, ale mamy nadzieję w Bogu i przede wszystkim ufność w Bogu, przecież Bóg uczyni jak najlepiej, doskonale.

Myślę że Bóg ''naprawi'' te wszystkie zaburzenia i będzie tak jak miało być i tak jak ma być - według Jego Woli.
Bóg na pewno naprawi wszystkie zaburzenia naszego ciała według Jego Woli ale czy na pewno będzie to zgodne z naszym obecnym wyobrażeniem(odczuwaniem)...hmm :roll:
Cytuj:
W tym ziemskim życiu i w tym materialnym ziemskim doczesnym ciele, mózgu, psyche, coś się rozjechało i to poważnie, płeć się rozjechała w różne kierunki. Zaburzenie. Nawet na poziomie fizyczności, aparycji, wyglądu, nie tylko mentalnie, jestem silnie androgyniczną osobą, jakby coś utworzyło takiego facecika, coś się pomieszało w końcu. Być może spore ilości testosteronu w łonie matki.
Nie wiem czy do końca cię rozumiem ale znam kobiety o silnie męskiej aparycji, które wyszły za mąż i wychowują dzieci...
Cytuj:
Można rozwinąć temat, po śmierci nie będzie kariotypu, nie będzie zapisu DNA, nie będzie mózgu, hormonów i tej całej biologii, materialnych elementów istnienia człowieka. W jaki sposób zatem człowiek będzie odczuwał swoją płeć? Tożsamość, samo-świadomość, świadomość swojego własnego istnienia? U mnie ta świadomość istnienia ma tożsamość inną niż genetyczna płeć ciała. Pytanie - czy dusza ma płeć?
Gdyby dusza ludzka nie miała płci, to to o czym mówisz iż jest twoim udzialem byłoby tylko zaburzeniem odczuwania twojego mózgu...
Cytuj:
Po śmierci będziemy w sposób doskonały złączeni z wolą Boga. Nie będzie zaburzeń i zaburzonych odczuć. Tam być może człowiek poczuje w sposób doskonały i pełny swoją istotę, swoje istnienie i to kim jest tak naprawdę. Płeć nie będzie już miała takiego znaczenia jakie ma tutaj w ziemskim istnieniu.

Czyli nie będzie odczucia rozjechania się tożsamości z ciałem.
Hmm...a może nie będzie owego rozjechania dlatego, że nie będzie zaburzonych odczuć ale tylko uporządkowane "po bożemu" ?

_________________
Postaw, Panie, straż moim ustom
i wartę przy bramie warg moich!
Mojego serca nie skłaniaj do złego słowa...


Pn cze 08, 2020 9:22 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Wt lip 18, 2017 5:09 pm
Posty: 1683
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: stosowny ubiór dla chrzescijanki
sahcim napisał(a):
Bóg na pewno naprawi wszystkie zaburzenia naszego ciała według Jego Woli ale czy na pewno będzie to zgodne z naszym obecnym wyobrażeniem(odczuwaniem)...hmm :roll:


W mojej wypowiedzi sugeruję że nie będzie zgodne z naszym odczuwaniem obecnym. W sensie - z moim odczuwaniem, ponieważ Ty jesteś normalnym cis mężczyzną, z właściwym ciałem do tożsamości / duszy. Czyli u Ciebie to odczuwanie jest zgodne.

We mnie coś musi zostać przemienione kompletnie, ponieważ obecnie wręcz niemożnością jest dla mnie przyjąć istnienie w płci kobiety. To tak jakbyś Ty miał istnieć jako kobieta.

Obecnie byłoby to czymś co ''złamało'' by Twoje istnienie. We mnie Bóg zapewne dokona takiej przemiany tożsamości / osobowości/ że będzie to możliwe aby istnieć w płci kobiety po zmartwychwstaniu ciał. Zapewne tam będzie się odczuwać w inny sposób, aczkolwiek teraz jest to dla mnie czymś co ''łamie'' istotę, tożsamość, czymś co powoduje że jest to dla mnie niemożnością aby istnieć w tej roli tak jak niemożnością jest i byłoby przyjęcie roli, płci i ciała kobiety dla mężczyzny.

Jestem takim mężczyzną który jest można by ująć ''zmuszony'' do życia w genetycznej płci żeńskiej, mężczyzną który jakby jest uwięziony w niewłaściwej genetycznej płci / ciele, którego płeć genetyczna / ciało zostało ukształtowane ''niezgodnie'' z tym kim on jest.

Od kiedy pamiętam jestem jako - on - już jako dziecko - chłopak, nigdy nie było poczucia bycia dziewczynką, zawsze była tożsamość męska. I to przejawiało się we wszystkim. Tożsamość, sposób bycia, zachowania, upodobania, zainteresowania, tylko męskie role w zabawach, chłopięce zabawki, ubiór, fryzura, etc.

I jako małemu dziecku wydawało mi się że jest wszystko ok, po prostu jestem chłopcem, ale w miarę jak okazywało się że jednak chłopcy różnią się anatomią, wtedy pojawiały się myśli i odczucia że coś jest nie tak, że nie mam właściwego ciała / płci do tego kim jestem. Pamiętam silne traumy z tego powodu.

W sumie nie wiem jak to jest być kobietą. Co to jest być kobietą, w jaki sposób kobieta odczuwa, to jak inny świat, dla mnie obcy i tajemniczy. Po prostu nie mój.

Cytuj:
Nie wiem czy do końca cię rozumiem ale znam kobiety o silnie męskiej aparycji, które wyszły za mąż i wychowują dzieci...


Zapewne. Tylko że one są kobietami. I nawet z wąsami (hirsutyzm) byłyby kobietami.

Teraz, wyobraź sobie że wychodzisz za maż, jesteś z mężczyzną i zachodzisz w ciąże, rodzisz dzieci i wychowujesz je. Jesteś w stanie sobie to wyobrazić? To w moim odczuciu tak jest jakby normalny hetero mężczyzna miał wyobrazić sobie siebie z mężczyzną któremu na dodatek miałby rodzić dzieci. Mężczyzna i ciąża? Mężczyzna z drugim facetem? Obrzydza.

U mnie to jak relacja męsko - męska, pojawia się rywalizacja, silne osobowości, niezależne indywidua, gdzie jedna chce dominować nad drugą, być autorytetem, brak uległości, podporządkowania, brak tego dopełnienia, to jak dwóch facetów w związku gejowskim.

Dodatkowo mam projekcje siebie jako siebie - w męskim ciele, tym samym wyobrażając siebie z mężczyzną to wtedy jest po prostu dwóch facetów razem, następuje odrzucenie, bo ten mężczyzna którym jestem nie jest gejem, nie jest zorientowany homoseksualnie ale heteroseksualne, związek - mężczyzna i kobieta. Tylko w takiej konfiguracji. Homoseksualizm nie jest normalny ani naturalny, dwóch facetów razem obrzydza, i odrzuca od tego.

Małżeństwo sakramentalne to nie żarty, to sakrament, poważna rzecz i święta, to droga powołania i trzeba to brać na poważnie, to kwestia zbawienia i drogi życia.

Nie może to być jak ''komedia'' - dwóch facetów w garniakach bierze ślub? W Kościele Katolickim? Który ksiądz by udzielił takiego ślubu. A pożycie małżeńskie? Przecież by go nie było. Sakrament małżeństwa jest poważną sprawą. To nie tak że ślub bierze XY i XX. Ale mężczyzna i kobieta. A to coś o wiele więcej niż XY i XX.

Cytuj:
Gdyby dusza ludzka nie miała płci, to to o czym mówisz iż jest twoim udzialem byłoby tylko zaburzeniem odczuwania twojego mózgu...


Może ten mózg jest męski jak to sugerują czasem naukowcy, może ten mózg jest mężczyzną. Ale może to jednak coś więcej. Może to i kwestia czegoś głębszego na poziomie duszy.

Ale tutaj pojawia się pewna rzecz, gdybyśmy założyli że jednak to dusza jest duszą męską czy żeńską, czy też duszą mężczyzny czy kobiety, to wtedy sugerowałoby że ta dusza męska która żyła w ciele żeńskim na tej ziemi, po zmartwychwstaniu otrzymałby ciało jednak męskie, zgodne z tym kim jest w swojej tożsamości - tożsamości duszy, czyli tej najgłębszej istoty człowieka, tej prawdziwej.

Natomiast Kościół postrzega płeć właściwą jako tą która jest zapisana w kariotypie, w chromosomach, czyli płeć genetyczną. Tutaj jednak też na tym poziomie bywają zaburzenia gdzie kariotyp jest wymieszany i trudno jest go uzgodnić.

O ile dobrze pamiętam w książce Dzikie Serce jest takie zdanie gdzie autor sugeruje że płeć to w sumie tak naprawdę jest kwestią duszy.

Cytuj:
Hmm...a może nie będzie owego rozjechania dlatego, że nie będzie zaburzonych odczuć ale tylko uporządkowane "po bożemu" ?


To chyba na jedno wychodzi. Jednak to tutaj na ziemi płeć ma swoje istotne znaczenie i to czy ktoś był i czuł się kobietą czy mężczyzną ma tutaj znaczenie. Tutaj człowiek żyje w roli płci i to rzutuje na jego całe życie, istnienie. Czy zatem w Niebie będzie potrzeba uczyć się bycia kobietą?

Chyba raczej może to być na zasadzie że po prostu taka była genetyka ciała to takie ciało będzie udziałem po zmartwychwstaniu, a że wola człowieka w doskonały sposób będzie złączona z wolą Boga i nie będą istniały już zaburzenia które sprawiają że odczuwa się siebie jako mężczyznę - gdyby takim zaburzeniem był męski mózg - to wszystko się naprawi bez potrzeby uczenia się czy stawania się kobietą, to nie będzie już potrzebne w Niebie bowiem tam mamy być jak aniołowie.

Natomiast jeśli dusza ma płeć, i odczucia takie miałyby poziom duszy, to pojawia się dylemat. Taka osoba miałaby otrzymać ciało zgodnie do tego co odczuwa? A osoby z zaburzonym kariotypem gdzie jest XYXX przemieszane lub z mozaikowym gdzie jest zarówno XY i XX? Jakie one dostałyby ciało? W/g tego kim się czuły? Bardzo trudne kwestie. Dla nas chyba nie do rozwiązania. Tylko Bóg to wie jak to jest w każdym przypadku.


Wt cze 09, 2020 9:35 am
Zobacz profil
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Płeć duszy i ciała, a ludzka niedoskonałość (wydzielony)
Jeśli jest tak jak piszesz, to masz problem z sobą, którego nikt inny poza tobą nie rozwiąże. Czy to wynikło z ADHD nie temperowanego w dzieciństwie, czy z jakiegokolwiek innego względu. To nikt nie ma prawa ingerować w to twoje teraz, poza tobą. Nikt tego nie uczyni, prawnie też problemów się nie legalizuje. Nakazuje się je tolerować jak wszystko czego zmienić nie można. Nie jest to tobie uciążliwe, po tym co piszesz, tak więc pozostanie do końca twych dni. Jeśli coś będzie uwierać, to jak każdy z nas, będziesz się zapierać i przemieniać siebie, by unikać kolizyjnych zagadnień. Bo taka jest treść naszego, każdego z nas bez wyjątków życia. Badasz siebie porównaniami, tak jak piszesz. To wszystko co można na teraz. Akceptujemy siebie, czy się sobie takimi czy innymi podobamy czy nie. Bo nie ma innego wyboru. A to jak siebie postrzegamy jest po prostu zmienne, choć przez nas nie widziane. Przez całe życie się zmieniamy, nawet nie będąc tego świadomymi. Bo dla siebie zawsze jesteśmy sobą, więc pozornie nie zmiennymi. A tylko to ja się w nas nie zmienia. Wszystko pozostałe wbrew chceniu czy nie, jest zmienne. Tak to wygląda.


Wt cze 09, 2020 10:28 am
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Wt lip 18, 2017 5:09 pm
Posty: 1683
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Płeć duszy i ciała, a ludzka niedoskonałość (wydzielony)
witoldm napisał(a):
Jeśli jest tak jak piszesz, to masz problem z sobą, którego nikt inny poza tobą nie rozwiąże. Czy to wynikło z ADHD nie temperowanego w dzieciństwie, czy z jakiegokolwiek innego względu.


Nie mam ADHD. I transseksualizm nie wynika z ADHD. Tego ''problemu'' a transseksualizm nie jest tylko ''problemem'', ale czymś innym, tego nie da się raczej rozwiązać tutaj na ziemi a tym bardziej nie da się rozwiązać tego samemu.

Cytuj:
Nie jest to tobie uciążliwe, po tym co piszesz, tak więc pozostanie do końca twych dni.


Witold, to jest coś z czym jest tak trudno żyć że przestaje się funkcjonować. Budzisz się jutro rano jako kobieta - żyj jako kobieta. Nie byłoby to dla Ciebie problemem? Przecież jesteś sobą, mężczyzną. Wiesz kim jesteś.
Sugerujesz że można z tego wyjść samemu? A znasz sposób?

Cytuj:
Jeśli coś będzie uwierać, to jak każdy z nas, będziesz się zapierać i przemieniać siebie, by unikać kolizyjnych zagadnień.


Wiesz ile było z mojej strony takich prób ''przystosowania się''? Nie da rady. To nie działa. To jak ucieczka po okręgu, wracasz do tego samego miejsca. Nie da się tego zmienić ani uciec przed tym. Nie uciekniesz przed samym sobą, przed tym kim jesteś w swojej tożsamości, w swoim ja, w swojej osobowości.

Spróbuj być kobietą, ubieraj się jak kobieta, maluj się, noś długie włosy, interesuj się mężczyznami, interesuj się tym co kobiece, zachowuj się jak kobieta. Potrafisz tak żyć?

Cytuj:
Akceptujemy siebie, czy się sobie takimi czy innymi podobamy czy nie.


Potrafisz akceptować siebie jako kobietę? Czy mężczyzna jest w stanie zaakceptować siebie jako kobietę? Tutaj nie chodzi o podobanie się sobie.

Cytuj:
A to jak siebie postrzegamy jest po prostu zmienne, choć przez nas nie widziane. Przez całe życie się zmieniamy, nawet nie będąc tego świadomymi. Bo dla siebie zawsze jesteśmy sobą, więc pozornie nie zmiennymi. A tylko to ja się w nas nie zmienia. Wszystko pozostałe wbrew chceniu czy nie, jest zmienne. Tak to wygląda.


U mnie to nie jest zmienne, to się nie zmienia. Tak postrzegam siebie i tak odczuwam siebie, swoją tożsamość, taka jest moja tożsamość i obraz siebie i moja osobowość, moje ja, od kiedy pamiętam i tak jest, pomimo różnych podejmowanych prób. To jest niezmienne.


Wt cze 09, 2020 10:57 am
Zobacz profil
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Płeć duszy i ciała, a ludzka niedoskonałość (wydzielony)
No a na tym to polega jak piszesz. Że nie jasteś w stanie tego zmienić, mało tego. Tego po ludzku nie idzie unieść. A tego wbrew czegokolwiek doświadczasz.
Ja tu ująłem to tak samo, ze wskazaniem, że w gestii samego człowieka jest zmiana tego typu sytuacji. No a z zewnątrz nikt nie wejdzie i nie przerobi psychiki człowiekowi.
Co oczywiście u ciebie nie zadziała, jak piszesz. Bo nie piszesz nic o fizycznych obwarowaniach takiej sytuacji. Z samą biologią to jeszcze lekarze robią wiele zmian. Psychika nie ma fizycznej postaci, by ją zmieniać. No i koło nieszczęścia się zamyka. Przypuszczam że jedyne co robisz to ignorujesz to jaką jesteś, bo tyle możesz. No chyba że i tu jest problem, że nie jesteś w stanie tego ignorować, lub już ignorować. Gdybym coś takiego doświadczał, to jedyną szansę widział bym w wymianie swej głowy. To oczywiście nie wchodzi w grę. Tu nic nie da się mądrego powiedzieć, trzeba to przyjąć i tyle, bo wyboru nie ma.


Wt cze 09, 2020 11:52 am
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Cz kwi 08, 2010 2:54 pm
Posty: 11561
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: stosowny ubiór dla chrzescijanki
equuleuss napisał(a):
Jestem takim mężczyzną który jest można by ująć ''zmuszony'' do życia w genetycznej płci żeńskiej, mężczyzną który jakby jest uwięziony w niewłaściwej genetycznej płci / ciele, którego płeć genetyczna / ciało zostało ukształtowane ''niezgodnie'' z tym kim on jest.

Od kiedy pamiętam jestem jako - on - już jako dziecko - chłopak, nigdy nie było poczucia bycia dziewczynką, zawsze była tożsamość męska. I to przejawiało się we wszystkim. Tożsamość, sposób bycia, zachowania, upodobania, zainteresowania, tylko męskie role w zabawach, chłopięce zabawki, ubiór, fryzura, etc.

I jako małemu dziecku wydawało mi się że jest wszystko ok, po prostu jestem chłopcem, ale w miarę jak okazywało się że jednak chłopcy różnią się anatomią, wtedy pojawiały się myśli i odczucia że coś jest nie tak, że nie mam właściwego ciała / płci do tego kim jestem. Pamiętam silne traumy z tego powodu.

W sumie nie wiem jak to jest być kobietą. Co to jest być kobietą, w jaki sposób kobieta odczuwa, to jak inny świat, dla mnie obcy i tajemniczy. Po prostu nie mój.
Nie rozumiem dlaczego twoja mama od niemowlaka kupowała ci chłopięce zabawki, ubiory...może tu jest problem iż nie wiesz jak to jest być kobietą, bo twoja mama miała jakieś traumatyczne sytuacje dlatego iż była kobietą i nie chciała żeby były one twoim udziałem ?
Co do zmartwychstania, to w twoim przypadku nie było by ono powstaniem z martwych twojego ciala przemienionego w chwalebne ale stworzeniem nowego... :roll:

_________________
Postaw, Panie, straż moim ustom
i wartę przy bramie warg moich!
Mojego serca nie skłaniaj do złego słowa...


Wt cze 09, 2020 11:59 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Wt lip 18, 2017 5:09 pm
Posty: 1683
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Płeć duszy i ciała, a ludzka niedoskonałość (wydzielony)
sahcim napisał(a):
Nie rozumiem dlaczego twoja mama od niemowlaka kupowała ci chłopięce zabawki, ubiory...może tu jest problem, że nie wiesz jak to jest być kobietą, bo twoja mama miała jakieś problemy jako kobieta i nie chciała żeby były one twoim udziałem ?


Nie. Mama wychowywała mnie w normalny sposób. Ale to ja, z mojej strony było to odrzucenie tego co dziewczęce bo chłopak tego nie chciał, chłopiec chciał być chłopcem czyli tym czym jest, mnie nie interesowało to co dziewczęce, w mojej tożsamości był - on - chłopak. To moje własne zainteresowania, upodobania w tym co chłopięce i przyjmowanie roli i tożsamości męskiej, bo taka ona już była, w taki sposób ukształtowana, zaprogramowana.

Moja mama jest normalną kobietą i nigdy nie miała ani nie ma żadnych problemów ze swoją tożsamością kobiety.

Cytuj:
Co do zmartwychstania, to w twoim przypadku nie było by ono powstaniem z martwych twojego ciala przemienionego w chwalebne ale stworzeniem nowego... :roll:


Na pewno będzie tak jak będzie chciał tego Bóg i to co Bóg uzna za słuszne i właściwe w Jego Woli.

witoldm napisał(a):
Przypuszczam że jedyne co robisz to ignorujesz to jaką jesteś, bo tyle możesz. No chyba że i tu jest problem, że nie jesteś w stanie tego ignorować, lub już ignorować.


W sensie że starać się ignorować bycie mężczyzną w genetycznej płci kobiety? Tego nie da się zignorować bo to tak jakbyś ignorował sam siebie, swoje ja, swój byt i swoje istnienie w określonej tożsamości twojej własnej osoby. To tak jakbyś siebie ignorował jako osobę, jako mężczyznę.

Nie możemy ignorować siebie. My mamy rozeznawać swoją drogę i iść nią, a mam na myśli swoje powołanie, drogę na jaką zaprasza nas Bóg. Mamy dążyć do świętości, w takiej kondycji w jakiej jesteśmy. W niektórych w bardzo rzadkich przypadkach płeć jest nieokreślona bliżej i / lub rozjechana, niekompatybilna - interseksualizm / transseksualizm, i takie osoby także muszą rozeznać swoją drogę według woli Boga i dążyć do świętości.


Wt cze 09, 2020 12:15 pm
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 83 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 80 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL