Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So kwi 20, 2024 4:27 am



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1815 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48 ... 121  Następna strona
 Nasze zbawienie 
Autor Wiadomość
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim

Dołączył(a): Cz cze 21, 2012 4:15 pm
Posty: 6808
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Nasze zbawienie
wybrana napisał(a):
Przypominała mi się rozmowa z moją bliską krewną, która jest bardzo aktywną katoliczką. Gdy usłyszała o czyjejś śmierci, to w jej słowach było wielkie przejęcie i przerażenie nawet, gdy umierała bardzo stara osoba.
Ja jej powiedziałam, że naszym przeznaczeniem jest drugie życie i to co najpiękniejsze spotyka nas po śmierci.
Ona mi odpowiedziała, a kto tam wie, co tam jest.
Nasuwa mi się taka refleksja, czy katolicy wierzą w zbawienie, które daje nam Jezus Chrystus przez wiarę.


Najwyraźniej zapomniałaś o czymś takim jak Sąd Ostateczny. Zgodnie z Twoimi poglądami każdy wejdzie do Królestwa Bożego, obojętnie jaki by nie był, zapominasz jednak o Sądzie na którym nasze życie zostaje osądzone.
I po co ten atak na katolików???
Każdy ma te problemy - jak wierzy, jak mocno? Tylko w słowach publicznie wypowiadanych, czy tak dogłębnie w środku siebie (w sercu)? Tak - Ciebie to też dotyczy - i nie ma znaczenia czy tony tekstu przelewasz, czy nic nie piszesz. Na ile tu pozorów, na ile szczerości? Poza tym zapominasz jeszcze o jednym. Nie tylko wiara, ale też miłość do Boga i bliźnich. Czy na pewno robisz wszystko co możliwe by kochać Boga i.. bliźnich? Całym swoim sercem, całą swoją duszą Boga, a bliźniego jak siebie samego? Kochasz siebie tak naprawdę? Kochasz bliźnich tak naprawdę? Czy możesz każdego dnia powiedzieć że zrobiłaś wszystko co w swej mocy by ta miłość była nie tylko w publicznych deklaracjach, ale i w myślach i w czynach?


Cytuj:
Nie będziemy doskonali ale musimy pragnąć się stawać doskonalsi i wierzyć w zbawienie jako dar.
Jezus nauczał, że według wiary otrzymamy. Jak ktoś pragnie być zbawiony, jeżeli jego wiara w to nie wierzy. Cóż to za wiara, jeżeli nie ma w niej radości zbawienia i bycia dzieckiem Bożym?


A gdzie miłość, o której Chrystus mówił?


Ps. Szatan też wierzy w istnienie Boga...
Ps2. Nie oskarżam Ciebie jako osobę, tylko daję parę tropów do przemyślenia

_________________
"Bo myśli moje nie są myślami waszymi, ani wasze drogi moimi drogami - wyrocznia Pana." Iz 55


Wt sie 02, 2022 10:32 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:55 pm
Posty: 18244
Lokalizacja: Gdynia
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Nasze zbawienie
Cytuj:
Nasuwa mi się taka refleksja, czy katolicy wierzą w zbawienie, które daje nam Jezus Chrystus przez wiarę.
  • no cóż, każdy ma swoje źródła. Ja na przykład Biblię i Magisterium Kościoła. @wybrana najwyraźniej czerpie wiedzą o wierze od szatana...
  • Zakładając przez chwilę, że Ojciec Kłamstwa mówił prawdę - kto powiedział, że to pytanie dotyczy jakoś specjalnie katolików?


Gregor napisał(a):
Przywołam więc tu fragment z encykliki Ad Catholici Sacerdotii Fastigium, której autorem jest Pius XI - to jedna z ważniejszych encyklik katolickich. /pomijam niebiblijną kwestię pośrednictwa kapłana/
Cytat:
Naprawdę "kapłan stoi pomiędzy Bogiem a ludzką naturą: z nieba podaje nam dary Boga, do nieba wznosi nasze modlitwy i jedna nas z rozgniewanym Bogiem" (Św. Jan Chryzostom. Hom. 5 na Izajasza).
Niezłą demagogię uprawiasz - dość bezczelną. To, co cytujesz, to Homilia na temat Księgi Izajasza - i św.Jan Chryzostom do tej księgi nawiązuje. Może przypomnę, skoro jej nigdy nie czytałeś? (bo chyba nie powinienem Cię podejrzewać, że, znając ten kontekst, specjalnie napisałeś tak manipulacyjne oskarżenie, jak powyższe? ;) )

"Dlatego się rozpalił gniew Pana przeciw swojemu ludowi, wyciągnął na niego rękę, by wymierzyć cios, aż góry zadrżały. Ich trupy jak gnój zaległy środek ulic. Mimo wszystko gniew Jego się nie uśmierzył, i ręka Jego jest dalej wyciągnięta."/Iz 5,25/
"Aramejczyków od wschodu i Filistynów z zachodu, pożerających Izraela całą paszczą. Po tym wszystkim nie uśmierzył się gniew Jego i ręka Jego - nadal wyciągnięta."/Iz 9,11/
"Dlatego Pan nie oszczędzi jego młodzieńców ani się zlituje nad jego sierotami i wdowami. Bo cały ten naród jest bezbożny i zły, każde usta mówią głupstwa. Po tym wszystkim nie uśmierzył się gniew Jego i ręka Jego - nadal wyciągnięta."/Iz 9,16/
"Od gniewu Pańskiego zapalił się kraj, i stał się naród pastwą ognia. Nikt nie ma litości nad bratem swoim."/Iz 9,18/
itd...

Wiesz doskonale, że obraz Bożego gniewu jest antropomorfizmem biblijnym - elementem retoryki starotestamentowej.

Cytuj:
Kto więc merss kreował "fałszywkę" - obraz surowego, rozgniewanego Pana Boga?
Niedouczona katoliczka wybrana czy Twój Kościół?

Sprawdźmy. Chyba najsłynniejsza i najważniejsza książka protestantyzmu: "Grzesznicy w ręku rozgniewanego Boga"
Obrazek

No i oczywiście konstytutywne dla "Wielkiego Przebudzenia" protestanckiego w XIX wieku kazanie Jonatjana Edwardsa, powielane w nieskończoność - parę charakterystycznych fragmentów:
„Bóg może w każdym momencie wpędzić niegodziwców do piekła”
„Nikczemnicy zasługują na wrzucenie do piekła - nic nie trzyma ich od tego z daleka, poza zwykłą przyjemnością Boga”
„Niegodziwcy nie przebywający jeszcze w piekle nie mogą myśleć, że Bóg – w którego rękach są grzesznicy – nie jest na nich równie zły, jak na tych nieszczęśników dręczonych w piekle już teraz i którzy już teraz odczuwają zaciekłość Jego gniewu”


Aby zbadać, co w tej kwestii słyszano od pastora i od księdza, wystarczy spojrzeć do dzieł z epoki - choćby do "Ziemi Obiecanej". Żyd Grosglick mówi, czemu nie zostałby protestantem:
Ziemia Obiecana napisał(a):
Ja jestem człowiek, który kocha i potrzebuje pięknych rzeczy. Jak ja się narobię cały tydzień, to potem w szabas,
czy w niedzielę potrzebuję odpocząć, potrzebuję iść do ładnej sali, gdzie bym miał ładne obrazy, ładne rzeźby, ładną architekturę, ładne ceremonie i ładny kawałek koncertu. Ja bardzo lubię te ceremonie wasze, w nich jest i piękny kolor, i ładny zapach, i dzwonienie, i światła, i śpiewy.
A przy tym jak ja już muszę słuchać kazania, to niech ono będzie nie nudne, niech ja słucham delikatnego mówienia o wyższych rzeczach, to jest bardzo
i to dodaje człowiekowi humoru i ochoty do życia!
A w kircheco ja mam?… Cztery gołe
ściany i tak pusto, jakby cały interes miał się trochę zlikwidować. A do tego przychodzi pastor i mówi. Co pan myślisz, o czym on gada?… Gada o piekle i innych nieprzyjemnych rzeczach. Bądź pan zdrów. Czy ja po to idę do kościoła, żeby się zdenerwować?



Bardzo dosadny obraz mentalności kalwińskiej daje znany film "Przełamując fale" Larsa von Triera. Rzecz dzieje się w Szkocji. Nie bedę opowidał, chcę tylko nawiązać do jednej sceny - pogrzebu głównej bohaterki.
Pastor nad grobem wygłasza mowę o jej grzeszności, i zwracając się do jej trumny mówi:
"Bess, jesteś grzesznicą, i za swe grzechy zostajesz skazana na piekło"
Obejrzyjcie sobie tę scenkę:
http://analizy.biz/jpg/zostajeszskazana.mp4

_________________
Obrazek
Więcej informacji tu http://www.analizy.biz/ksiazkiapologetyczne


Wt sie 02, 2022 10:42 am
Zobacz profil WWW
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:55 pm
Posty: 18244
Lokalizacja: Gdynia
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Nasze zbawienie
Gregor napisał(a):
Barney napisał(a):
Co to ma niby wspólnego z trwałością CIała CHrystusa?
Nie odróżniasz podstawowych kategorii, Gregor. Albo udajesz, że nie rozróżniasz trwania Obecności Ciała od Ciała.
A wszystko po to, by jakoś zaprzeczyć prostym słowom Pisma.

No skoro wierzysz, że spożywasz ciało Chrystusa, który trwa na wieki to znaczy, że Jego ciało jest obecne cały czas i nic nie ma na nie wpływu.
Nie. To Twoja retoryka, nie moja i nie katolicka.
Ciało CHrystusa TRWA w Chlebie Eucharystycznym pod pewnymi warunkami.
To, co napisałeś jest prymitywnym rozumieniem Eucharystii, bynajmniej nie katolickim (choć bywają niedouczeni katolicy, którzy tak to widzą i np. twierdzą, że CHrystus cierpi na CIele, gdy chleb jest łamany).
Cytuj:
Tymczasem jego obecność jest uzależniona od trwania postaci eucharystycznych. Gdy opłatek ulegnie degradacji np. w Twoim żołądku to Jezus eucharystyczny/jego obecność znika (KKK 1377).
Dokładnie tak.

Cytuj:
Co się robi np. z ukruszonym konsekrowanym komunikantem?
Wszak w każdej cząstce zawiera się cały Jezus (ciało, krew, dusza, boskość).
Trzeba np. rozpuścić komunikant w wodzie i wtedy Jezus eucharystyczny się ulatnia/znika.
A więc z pewnością nie trwa na wieki.
Idiotyzm. Nie znika CHRYSTUS, tylko Jego OBECNOŚĆ w znaku CHleba.


Cytuj:
Pan Bóg zawsze tak samo karmi duchowo swój lud. Najpierw Izraela, a teraz Kościół.
Nic się tutaj nie zmieniło gdyż Pan Bóg się nie zmienia, a pokarm ten prawdziwie nasyca ducha człowieka życiem wiecznym.
Można tak twierdzić... jeśli nie czytało się Nowego Testamentu.

_________________
Obrazek
Więcej informacji tu http://www.analizy.biz/ksiazkiapologetyczne


Wt sie 02, 2022 10:47 am
Zobacz profil WWW
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pt sie 26, 2016 10:45 am
Posty: 1304
Płeć: kobieta
wyznanie: chrześcijanin, inne (trynitarny i biblijny)
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Nasze zbawienie
PeterW napisał(a):
wybrana napisał(a):


A gdzie miłość, o której Chrystus mówił?


Ps. Szatan też wierzy w istnienie Boga...
Ps2. Nie oskarżam Ciebie jako osobę, tylko daję parę tropów do przemyślenia

No i po co ta utarta śpiewka?,że szatan też wierzy.
Czy powyżej nie napisałam wyraźnie, że mamy pragnąć stawać się doskonali.
Czy to pragnienie doskonalenia się nie jest jednoznaczne z pragnieniem, by iść drogą Ewangelii Chrystusowej?
Kto udoskonala siebie tym pragnieniem, to przyjmuje Jezusa Chrystusa jako swojego Odkupiciela, cieszy się radością dziecka Bożego i wierzy, że zostanie zbawiony.
Gdy wyrażamy słowami pragnienie - Jezu Chryste zarządzaj moim życiem według swojej woli i upodobania, prowadź mnie i udoskonalaj w miłości Bożej, bo tylko Ty jesteś moim Okupicielem, Życiem i Prawdą, to ufamy, że Jezus nas nie odrzuci i zbawi.
Oprócz słów, również poskramiamy swoją pychę i pożądlieości. Czytamy Ewangelię Jezusa, by mieć pełną świadomość, co głosi Słowo Boże. Nauki nauczycieli ( ludzi) poddajemy konfrontacji z Ewangelią. Również co najważniejsze słuchamy głosu Ducha Świętego, który żyje w nas I nas poucza.

_________________
Miłość Jezusa-moim zbawieniem.
Trwanie w Jezusie-Boga uwielbieniem.


Wt sie 02, 2022 11:34 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pt sie 26, 2016 10:45 am
Posty: 1304
Płeć: kobieta
wyznanie: chrześcijanin, inne (trynitarny i biblijny)
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Nasze zbawienie
Jeszcze dopiszę, że my często wołamy - Jezu ufam Tobie. Jednak czy naprawdę ufamy, jeżeli poddajemy w wątpliwość swoje zbawienie?
Czy szatan wypowie takie słowa?
Czy szatan pragnie, by Jezus go zbawił?
Jeżeli wypowiadamy słowa - Jezu ufam Tobie, to faktycznie ufajmy, bo inaczej te słowa stają się pustymi słowami.

_________________
Miłość Jezusa-moim zbawieniem.
Trwanie w Jezusie-Boga uwielbieniem.


Wt sie 02, 2022 12:01 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:55 pm
Posty: 18244
Lokalizacja: Gdynia
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Nasze zbawienie
wybrana napisał(a):
Jeszcze dopiszę, że my często wołamy - Jezu ufam Tobie. Jednak czy naprawdę ufamy, jeżeli poddajemy w wątpliwość swoje zbawienie?
Oczywiście.
Ufamy na 100%, że CHrystus swoich obietnic dotrzyma.
Ale to jeszcze za mało na zbawienie - Pismo mówi, że i my musimy wytrwać.
Nie możemy być pewni zbawienia, ponieważ nie jesteśmy pewni siebie.

_________________
Obrazek
Więcej informacji tu http://www.analizy.biz/ksiazkiapologetyczne


Wt sie 02, 2022 12:58 pm
Zobacz profil WWW
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16883
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Nasze zbawienie
wybrana napisał(a):
Czy powyżej nie napisałam wyraźnie, że mamy pragnąć stawać się doskonali.

To jest nadal pustosłowie. Po prostu należy sprawdzić sposób myślenia człowieka. Chodzi o to czy operuje faktami, rozwiązuje problemy skupiając się na faktach i wartościach chrześcijańskich czy też jego myślenie jest emocjonalne, naszpilkowane urazami. W przypadku odkrycia myślenia urazowego i trwania w nim mamy do czynienia z myśleniem skojarzeniowym, utorowanym, czyli bezmyślnym. To inna logika, więc taka osoba jest bezbronna wobec faktów.
Opowiadając o tym co powiedział ks. P. Glas kompletnie nie rozumiesz tego o czym mówił, bo nie znasz jego kodu rozumienia, czyli katolickiego, to obcy dla ciebie język. On mówi do katolików, by pomóc im wzrastać. Wskazuje, gdzie czai się grzech. Nie masz też wiedzy katolickiej o warunkach zbawienia. Teologia grzechu jest ci obca. Po prostu pleciesz trzy po trzy, mowa trawa, cytaty, którymi się posiłkujesz są puste tak długo dopóki się nie sprawdzi jakie mają podłoże (chęć zabłyśnięcia, wiedza, rozumienie i wcielanie ich w swe postepowanie). Rozumiesz tak jak myślisz, czyli chaotycznie i skojarzeniowo.

Bycie katolikiem, w sensie najkrótszej drogi do nieba, rozumiesz opacznie, czyli tak jak napisałaś o sobie: byłam 50 lat katoliczką...kompletnie nie dociera, że to bezmyślne plecenie, bo podając mądrość w latach może się okazać, że staruszek to nie mędrzec, ale matołek. Matołkowi natomiast wydaje się, że z racji wieku należy się mu mądrość czy dojrzałość. Wiek pozwala na postępy w dojrzałości, ale inna cecha niż wiek o tym decyduje. To pokora uzdatnia człowieka do szukania prawdy. Ona jest fundamentem. Gdy napiszesz, żeś pokorna oznaczać będzie pychę. Wg mnie wpadłaś w iluzję religijną, sentymentalizm i zauroczenie cytatami, które rozumiesz właśnie iluzorycznie.
Głupotą jest pisanie o tym, że było się katolikiem, więc się ma wiedzę. Ty i Gregor wynieśliście z katolicyzmu uprzedzenia, czyli niezdolność poruszania się w faktach. O fakty i motywacje działań (czy była to miłość czy ukryty zysk, próżność) zostaniemy zapytani w momencie opuszczania tego świata. Nawet cierpienie służy przewartościowaniu myślenia.


Wt sie 02, 2022 1:28 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pt sie 26, 2016 10:45 am
Posty: 1304
Płeć: kobieta
wyznanie: chrześcijanin, inne (trynitarny i biblijny)
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Nasze zbawienie
merss napisał(a):
wybrana napisał(a):
Czy powyżej nie napisałam wyraźnie, że mamy pragnąć stawać się doskonali.

To jest nadal pustosłowie. Po prostu należy sprawdzić sposób myślenia człowieka. Chodzi o to czy operuje faktami, rozwiązuje problemy skupiając się na faktach i wartościach chrześcijańskich czy też jego myślenie jest emocjonalne, naszpilkowane urazami. W przypadku odkrycia myślenia urazowego i trwania w nim mamy do czynienia z myśleniem skojarzeniowym, utorowanym, czyli bezmyślnym. To inna logika, więc taka osoba jest bezbronna wobec faktów.
Opowiadając o tym co powiedział ks. P. Glas kompletnie nie rozumiesz tego o czym mówił, bo nie znasz jego kodu rozumienia, czyli katolickiego, to obcy dla ciebie język. On mówi do katolików, by pomóc im wzrastać. Wskazuje, gdzie czai się grzech. Nie masz też wiedzy katolickiej o warunkach zbawienia. Teologia grzechu jest ci obca. Po prostu pleciesz trzy po trzy, mowa trawa, cytaty, którymi się posiłkujesz są puste tak długo dopóki się nie sprawdzi jakie mają podłoże (chęć zabłyśnięcia, wiedza, rozumienie i wcielanie ich w swe postepowanie). Rozumiesz tak jak myślisz, czyli chaotycznie i skojarzeniowo.

Bycie katolikiem, w sensie najkrótszej drogi do nieba, rozumiesz opacznie, czyli tak jak napisałaś o sobie: byłam 50 lat katoliczką...kompletnie nie dociera, że to bezmyślne plecenie, bo podając mądrość w latach może się okazać, że staruszek to nie mędrzec, ale matołek. Matołkowi natomiast wydaje się, że z racji wieku należy się mu mądrość czy dojrzałość. Wiek pozwala na postępy w dojrzałości, ale inna cecha niż wiek o tym decyduje. To pokora uzdatnia człowieka do szukania prawdy. Ona jest fundamentem. Gdy napiszesz, żeś pokorna oznaczać będzie pychę. Wg mnie wpadłaś w iluzję religijną, sentymentalizm i zauroczenie cytatami, które rozumiesz właśnie iluzorycznie.
Głupotą jest pisanie o tym, że było się katolikiem, więc się ma wiedzę. Ty i Gregor wynieśliście z katolicyzmu uprzedzenia, czyli niezdolność poruszania się w faktach. O fakty i motywacje działań (czy była to miłość czy ukryty zysk, próżność) zostaniemy zapytani w momencie opuszczania tego świata. Nawet cierpienie służy przewartościowaniu myślenia.

Tak się zastanawiam, czy twoje psychologiczne wywody, to nie twoje skrzywienie zawodowe.
Wielokrotnie mnie žle oceniłaś mimo, że nie znasz mojego codziennego życia
Staram się nie reagować na twoje posty, bo nie wnoszą one żadnej merytoryki w temacie a skupiają się tylko na ocenie i oskarżaniu.
Wiara w Ewangelię Jezusa i ufanie tej Ewangelii, to może być tylko zysk.
Ty nie wierzysz w Ewangelię zbawienia jak większość społeczności rzymskiego Kościoła. Kościół ten uzależnił emocjonalnie i duchowo swoich wiernych od swojej instytucji.
Nawet przejął moc Bożą odpuszczania grzechów. Daje rozgrzeszenie i uczestnik czuje się usprawiedliwiony chociaż za chwilę popełnia ten sam grzech. Nie wie, że Bóg jest i widzi go wszędzie, bo nie ma nic ukrytego. Bóg widzi intencję jego serca.
Przemiana dychowa - nowo narodzenie jest dla niego nieznane.
Rozwój duchowy człowieka staje się zależnością a nie otwartością na działanie Ducha Świętego.
Nie nie jestem przeciwna wspólnocie Kościelnej ale ma ona na celu wewnętrzny rozwój duchowy każdego człowieka. Człowiek musi otworzyć swe serce na miłość Boga i królowanie w nim Ducha Świętego. Duch Boży nas poucza i uświadamia, co jest dobre a co złe.
Pomaga wzrastać i powstawać z naszych upadków.
Ja swoje grzechy wyznaje Bogu, bo wiem że Bóg mnie słyszy i, że pragnie to wyznanie usłyszeć ode mnie. Jednak każda forma ich wypowiadania jest dobra, jeżeli czyny to że szczerością serca.

_________________
Miłość Jezusa-moim zbawieniem.
Trwanie w Jezusie-Boga uwielbieniem.


Wt sie 02, 2022 3:03 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16883
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Nasze zbawienie
wybrana napisał(a):
Wielokrotnie mnie žle oceniłaś mimo, że nie znasz mojego codziennego życia

Jeśli to życie stanowi wypełnienie zaleceń ewangelicznych to ja się nie będę czepiać. Nie można jednak dobrze żyć i jednocześnie myśleć urazowo, to co nam prezentujesz na forum Czepiam się tego co czytam, czyli pustosłowia i wskazuję takie głodne kawałki. Nie można dobrze żyć i myśleć chaotycznie. Można myśleć, że wszystko jest ok. Taką wizję przedstawiła nam św. Faustyna opisując ludzi idących szeroką drogą i tanecznym krokiem prosto do piekła. Może na ustach mieli takie puste cytaty? Ani razu nie podjęłaś dyskusji, że mylę się. Co wynika z tego 50. letniego katolicyzmu? Wedle ciebie to czas zmarnowany, więc trzeba opuścić szeregi KK. Tyle, że z tego co nam opisujesz wynika, że kompletnie niczego się nie tylko nie nauczyłaś, ale uważasz, że twoje błędne myślenie o KK to prawda. Barney to podkreśla co chwilę, niżej kolejne przykłady. Jak reagujesz?
Nigdy nie potrafiłaś wskazanych ci błędów sprostować, ale zmieniałaś szybko temat. Jaki z tego wniosek?

Cytuj:
Staram się nie reagować na twoje posty, bo nie wnoszą one żadnej merytoryki w temacie a skupiają się tylko na ocenie i oskarżaniu.

Może nie potrafisz się odnieść, jak teraz? O pustosłowiu piszę. Ty odczytujesz inaczej, tak jak zupełnie nie zrozumiałaś tego o czym mówił ks. P. Glas. Znów coś ci się skojarzyło i pojechałaś po katolikach. Nie zrozumiałaś jego przekazu w odniesieniu do zbawienia. Czy on oskarżał katolików, by im dopiec? Nie, on wskazał błędy w myśleniu oraz to czym katolicyzm nie jest. Można na to zareagować na dwa sposoby. To wolność lub zniewolenie w myśleniu, myślenie utartymi urazami.
Kto przywołał słowa ks. Glasa wskazując, że powiedział to czego nie powiedział? Wniosek nasuwa się prosty: nie zrozumiałaś katolika. Dlaczego nie zrozumiałaś? To obcy dla ciebie kod językowy. Nie jest stary (języka wyuczonego nie zapominamy), ale nieznany, więc nigdy katoliczką nie byłaś w sensie o którym mówił ks. P. Glas.
Cytuj:
Wiara w Ewangelię Jezusa i ufanie tej Ewangelii, to może być tylko zysk.
Ty nie wierzysz w Ewangelię zbawienia jak większość społeczności rzymskiego Kościoła

To jest pustosłowie, bełkot. Jak to udowodnisz? Ty to czujesz, a motywem jest uraz do katolicyzmu i niechęć do myślenia faktograficznego. Masz dane od Boga o zbawieniu katolików? Z Ewangelii to wyczytałaś? Jeśli nie masz to prezentujesz mowę trawę. Mahometanin, Żyd potrafią powołując się na swe Księgi wskazać pewność zbawczą. Ty powołałaś się na siebie. Luteranin może powołać się na Lutra i jego słowa: wierz i grzesz!
Cytuj:
Kościół ten uzależnił emocjonalnie i duchowo swoich wiernych od swojej instytucji.

Nie. To ty tak czujesz i jest zapewne tego powód. Gdybym znała twe życie to prawdopodobnie bym to zauważyła.
Cytuj:
Nawet przejął moc Bożą odpuszczania grzechów. Daje rozgrzeszenie i uczestnik czuje się usprawiedliwiony chociaż za chwilę popełnia ten sam grzech. Nie wie, że Bóg jest i widzi go wszędzie, bo nie ma nic ukrytego. Bóg widzi intencję jego serca.

Co daje człowiekowi to, że Bóg widzi? To pogańskie i starotestamentalne myślenie. Jeśli Bóg ma człowiekowi pomóc to człowiek najpierw musi zobaczyć swój grzech. Jak ci pomoże skoro ty grzechowi zaprzeczasz? Tu Bóg nie pomoże, bo człowiek się obrazi. Człowiek ma lustro w drugim człowieku. Ty lustro odrzucasz (oskarżam cię), więc zostajesz ze swoją iluzją o sobie i Bogu. W decydującej chwili przejścia wybierzesz też iluzję, bo tego nauczyłaś się na ziemi. Kto więc utraci zbawienie? Ten kto poznał swój grzech i mierzył się z nim, widział swą słabość czy ten kto głosił mądre cytaty i żył obok siebie? Katolik wie, że powtarza grzech, ale wciąż próbuje poradzić sobie ze słabością natury. Natura chce czego innego niż duch i to teologia Pawła. Naprawa natury jest trudna, więc grzech powtarza się.
Jeśli nie powtarzasz grzechów spowiadając się Bogu to nie masz pojęcia o tym czym jest grzech i jak człowiek go ukrywa, nawet przed sobą samym (służą temu mechanizmy obronne - dobrze lub źle wyregulowane).
Cytuj:
Przemiana dychowa - nowo narodzenie jest dla niego nieznane.

Znów mowa trawa i magiczne zaklinanie. Nie mogłaś się narodzić na nowo w znaczeniu pewności zbawczej, bo to oznaczałoby Bożą ingerencję i pozbawienie cię wolnej woli (to głosił Luter, inną mamy antropologię), Zmiana ontologiczna następuje w chwili chrztu, ale i tu nie ma magii.
Cytuj:
Rozwój duchowy człowieka staje się zależnością a nie otwartością na działanie Ducha Świętego.

Znów pustosłowie, bo nie rozumiesz otwartości prezentując postawę zamkniętą. Ja dojrzę wierzącego protestanta, muzułmanina, żyda. Dotrę do ich trudności przyjęcia katolicyzmu. Urazowość w twoim przypadku jest aż nadto widoczna, do tego chaotyczne i rozbiegane myślenie schematami (jest wyżej i wskazałam)
Cytuj:
Nie nie jestem przeciwna wspólnocie Kościelnej ale ma ona na celu wewnętrzny rozwój duchowy każdego człowieka. Człowiek musi otworzyć swe serce na miłość Boga i królowanie w nim Ducha Świętego. Duch Boży nas poucza i uświadamia, co jest dobre a co złe.

Podaj mi procedury jak odróżnić natchnienia od pokus i myśli własnych? Ty myśli własnych nie znasz.
Cytuj:
Pomaga wzrastać i powstawać z naszych upadków.

Pomaga. Tyle, że upadek można zaklasyfikować jako podniesienie. Żydzi ukrzyżowali Jezusa, by raz na zawsze wybić ludowi z głowy to, że mogło być prawdą to, że był Bogiem. To samo zdarzenie, ten sam fakt spowodował diametralnie różne ustosunkowanie się do nich. Tak więc powyższe stwierdzenie to mowa trawa.
Cytuj:
Ja swoje grzechy wyznaje Bogu, bo wiem że Bóg mnie słyszy i, że pragnie to wyznanie usłyszeć ode mnie. Jednak każda forma ich wypowiadania jest dobra, jeżeli czyny to że szczerością serca.

Kapłani powiadają, że ludzie bardzo rzadko dobrze się spowiadają. Mówią o swych krzywdach, urazach i grzechach innych. Grzechy najcięższe ukrywają nawet przed sobą, bo to popsuło by im dobre mniemanie o sobie. Mówisz Bogu o tym, że masz zły stosunek do katolików i opuściłaś Kościół, bo twoje zdanie o Kościele jest decydujące? Wszak katolikom prostującym twe śnienia i iluzje nie wierzysz. Może powiesz Bogu o drobiazgu, zataisz sprawy zasadnicze, więc zbawienie staje się problematyczne. Nie zdasz więc końcowego egzaminu, bo nie odczytasz podstępu szatana, który dostosuje próbę do tego co w tobie najsłabsze. Katolik ma szansę wiedzieć o tym i podstęp odczyta.


Wt sie 02, 2022 4:32 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pt sie 26, 2016 10:45 am
Posty: 1304
Płeć: kobieta
wyznanie: chrześcijanin, inne (trynitarny i biblijny)
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Nasze zbawienie
merss, cóź mogę ci więcej powiedzieć. Odpowiem ci słowami pouczenia przez Jezusa.
"Po owocach ich poznacie"
Widzisz jakie są owoce?

_________________
Miłość Jezusa-moim zbawieniem.
Trwanie w Jezusie-Boga uwielbieniem.


Wt sie 02, 2022 6:11 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16883
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Nasze zbawienie
Widzę. Ziejesz nienawiścią do katolików wmawiając im sprawy, które są twoimi projekcjami. Nic nie daje dementowanie ci, ze piszesz nieprawdę i projektujesz na katolików swe uprzedzenia.
Ten biblijny cytat można rozumieć też opacznie. To jak spowiedź, która nie jest spowiedzią, ale powodzią skarg na innych a nie oskarżeniem siebie.
Ty też nie widzisz siebie, więc Boga i zbawienie będziesz postrzegała poprzez wierszyki afirmacyjne. Afirmacja (upodobanie do cytowania złotych myśli) jest kierowana do poziomu świadomości, nie dochodzi do ducha. Był taki trend w psychologii, by takie wierszyki naklejać sobie na lustrze, ale szybko okazało się, że nie działa. Gdyby dochodziły afirmacje to widać scalenie wewnętrzne człowieka a nie jego chaos.
Jeśli katolik wie, że jest chaotyczny i jego myśli są nieuporządkowane to może coś z tym uczynić. Może zacząć wchodzić w siebie i wówczas Bóg pomoże mu w tej walce. Trzeba jednak znać swego wroga, czyli siebie.
Bóg nam pomaga, gdy my Mu tego nie utrudniamy, czyli nie zamykamy się na samych siebie.

W Kościele mogę korzystać z tradycji duchowości i łączyć to z psychologią personalistyczną w całość. To prowadzi do rozumienia siebie. Poza Kościołem jestem zdana na siebie. Co wiemy o człowieku? Jest mistrzem samozakłamywania siebie. Kto mu to wskaże jak nie inny człowiek? Bóg tego nie wskaże, bo nie masz maila do Boga. O to pytałam: jak różnicujesz myśli własne, natchnienia i pokusy. Nie odpowiedziałaś. Dlaczego? Nie rozumiesz o co zapytałam. Idziesz ku śmierci na własną odpowiedzialność. Jak zdasz ostatni test skoro nie znasz zasad gry? Katolik może skorzystać z koła ratunkowego i jakość wejdzie do czyśćca. Bez koła ratunkowego jest trudno.


Wt sie 02, 2022 7:54 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pt sie 26, 2016 10:45 am
Posty: 1304
Płeć: kobieta
wyznanie: chrześcijanin, inne (trynitarny i biblijny)
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Nasze zbawienie
merss napisał(a):
Widzę. Ziejesz nienawiścią do katolików wmawiając im sprawy, które są twoimi projekcjami. Nic nie daje dementowanie ci, ze piszesz nieprawdę i projektujesz na katolików swe uprzedzenia.
Ten biblijny cytat można rozumieć też opacznie. To jak spowiedź, która nie jest spowiedzią, ale powodzią skarg na innych a nie oskarżeniem siebie.
Ty też nie widzisz siebie, więc Boga i zbawienie będziesz postrzegała poprzez wierszyki afirmacyjne. Afirmacja (upodobanie do cytowania złotych myśli) jest kierowana do poziomu świadomości, nie dochodzi do ducha. Był taki trend w psychologii, by takie wierszyki naklejać sobie na lustrze, ale szybko okazało się, że nie działa. Gdyby dochodziły afirmacje to widać scalenie wewnętrzne człowieka a nie jego chaos.
Jeśli katolik wie, że jest chaotyczny i jego myśli są nieuporządkowane to może coś z tym uczynić. Może zacząć wchodzić w siebie i wówczas Bóg pomoże mu w tej walce. Trzeba jednak znać swego wroga, czyli siebie.
Bóg nam pomaga, gdy my Mu tego nie utrudniamy, czyli nie zamykamy się na samych siebie.

W Kościele mogę korzystać z tradycji duchowości i łączyć to z psychologią personalistyczną w całość. To prowadzi do rozumienia siebie. Poza Kościołem jestem zdana na siebie. Co wiemy o człowieku? Jest mistrzem samozakłamywania siebie. Kto mu to wskaże jak nie inny człowiek? Bóg tego nie wskaże, bo nie masz maila do Boga. O to pytałam: jak różnicujesz myśli własne, natchnienia i pokusy. Nie odpowiedziałaś. Dlaczego? Nie rozumiesz o co zapytałam. Idziesz ku śmierci na własną odpowiedzialność. Jak zdasz ostatni test skoro nie znasz zasad gry? Katolik może skorzystać z koła ratunkowego i jakość wejdzie do czyśćca. Bez koła ratunkowego jest trudno.

Oj merss, chyba zagubiłaś Ducha Świętego, który został na świat wylany. Jest to Duch Chrystusowy, który pragnie być w każdym człowieku.
Tu nie ma żadnej gry. Bóg dał nam Pocieszyciela - Ducha Prawdy, którego przyjmują wierzący i ufający Bogu.
Ufam, że Bóg przyszedł na świat, by nas zbawić. Jest to radosna nowina w którą wierzę i nie żyję nadzieją lecz ufnością.
Każdego dnia na modlitwie proszę, prowadź mnie Jezu, pouczaj mnie i prostuj moje drogi. Niech twa wola się wypełnia we mnie.
Gdy dziecko prosi o rybę, Ojciec nie daje mu kamienia.

_________________
Miłość Jezusa-moim zbawieniem.
Trwanie w Jezusie-Boga uwielbieniem.


Wt sie 02, 2022 8:22 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn lut 28, 2005 11:53 pm
Posty: 2411
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Nasze zbawienie
wybrana napisał(a):
Bóg dał nam Pocieszyciela - Ducha Prawdy, którego przyjmują wierzący i ufający Bogu.

Bardzo slusznie. Na przestrzeni historii mamy tysiace takich ktorzy byli "wierzacy i ufajacy Bogu". Kosciol rozpoznaje ich wg "po ich owocach poznacie ich". Ze wspomne Jana Chryzostoma, Franciszka, Jana Bosko, Jana Vianney, JPII Wielkiego i wielu, wielu innych ktorych zna tylko Bog.


Wt sie 02, 2022 9:14 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16883
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Nasze zbawienie
wybrana napisał(a):
Oj merss, chyba zagubiłaś Ducha Świętego, który został na świat wylany.

Na świat? To stoi w niezgodzie z antropologia katolicką, która uczy o duchowej i cielesnej części człowieka a wyprowadzona jest z myśli Pawła. Na odbiór czegokolwiek potrzeba ustawienia tych samych częstotliwości. Pytałam więc o rozpoznanie i nadal nie mam odpowiedzi. Skąd wiesz, że jesteś świątynią Ducha Świętego a nie jego podróbki? Małpa Boga ma intelekt przewyższający intelekt człowieka. Jak się z tym różnicowaniem uporasz? Nie odpowiesz i ja o tym wiem. Katolicy mają tradycję duchowości.

Cytuj:
Jest to Duch Chrystusowy, który pragnie być w każdym człowieku.

Oznacza to co napisałaś, że czasem ma zakaz wstępu, mimo deklaracji człowieka o swej otwartości. Ty czytasz pierwsza część zdania a ja całe. Zaświadcza Pan: nie znam was, nie interesują mnie wasze tanie deklaracje i wyrzucanie duchów w moje imię. Interesuje mnie to czy odczytaliście swoje powołanie i je realizowaliście...swoje a nie cudzesowe.
Cytuj:
Tu nie ma żadnej gry. Bóg dał nam Pocieszyciela - Ducha Prawdy, którego przyjmują wierzący i ufający Bogu.

Nie . Przyjmują tylko ci, którzy maja wysprzątane mieszkanie. W zaśmieconym mieszka podróbka Pocieszyciela. I jeszcze potrafi przyprowadzić siedmiu kumpli. Udają, ze to Duch Święty. Jak ich zróżnicujesz? Czy w ateistycznym domu, domu kogoś kto nie miał styczności z chrześcijaństwem może mieszkać Pocieszyciel jako nienazwany?
Cytuj:
Ufam, że Bóg przyszedł na świat, by nas zbawić. Jest to radosna nowina w którą wierzę i nie żyję nadzieją lecz ufnością.

To jest wierszyk afirmacyjny. Ja też w to wierzę, ale nigdy tak myśli nie sformułuję, bo to pustosłowie. Zobaczę w tym sformułowaniu przełożenie na praktykę dnia codziennego. Jeśli tak myślę to będę unikać jak ognia wierszyków afirmacyjnych a złote myśli będą załącznikiem lub preteksem do prowadzenia rozważań. Bóg jest konkretny i dlatego opowiadał o dniu codziennym człowieka. Muszę wiedzieć o co chodzi tu i teraz
Cytuj:
Każdego dnia na modlitwie proszę, prowadź mnie Jezu, pouczaj mnie i prostuj moje drogi. Niech twa wola się wypełnia we mnie.
Gdy dziecko prosi o rybę, Ojciec nie daje mu kamienia.

I co z tego wynika? Teoretycznie...Bóg przyprowadził ciebie na to forum. Ty odczytałaś, że po to, by prostować katolików, tymczasem zupełnie ignorujesz fakt, że to ty masz problem i myślisz iluzorycznie. Projektujesz na ludzi swe urazy i oni ci o tym piszą. Co z tym robisz? Uruchamiasz mechanizmy obronne i swym mechanizmom psychicznym, których rolą jest scalanie człowieka, by się nie rozsypał przypisujesz działanie Ducha Świętego. Ja widzę mechanizmy obronne, ty czytasz Ducha Świętego.

Dewotka bpa Krasickiego modliła się codziennie i nie miała sobie nic do zarzucenia.
Dewotce służebnica w czymsiś przewiniła
Właśnie natenczas, kiedy pacierze kończyła.
Obróciwszy się przeto z gniewem do dziewczyny,
Mówiąc właśnie te słowa: «…i odpuść nam winy,
Jako my odpuszczamy», biła bez litości.
Uchowaj, Panie Boże, takiej pobożności!

Można modlić się też do siebie. Skąd wiesz, że tym Bogiem do którego się modlisz nie jesteś ty sama lub szatan? Jak to różnicujesz? Znów mistrzowie duchowości katolickiej ci podpowiedzą, jeśli szukasz odpowiedzi. A ty odwołujesz się do swych emocji, czyli naturę bierzesz za ducha.


Wt sie 02, 2022 9:38 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pt sie 26, 2016 10:45 am
Posty: 1304
Płeć: kobieta
wyznanie: chrześcijanin, inne (trynitarny i biblijny)
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Nasze zbawienie
merss napisał(a):
Katolicy mają tradycję duchowości.
A co ma oznaczać tradycja duchowości? Czy duchowość człowieka, to tradycja czy wewnętrzna wiara człowieka?
wybrana napisał(a):
Jest to Duch Chrystusowy, który pragnie być w każdym człowieku.
mers napisał(a):
Oznacza to co napisałaś, że czasem ma zakaz wstępu, mimo deklaracji człowieka o swej otwartości. Ty czytasz pierwsza część zdania a ja całe. Zaświadcza Pan: nie znam was, nie interesują mnie wasze tanie deklaracje i wyrzucanie duchów w moje imię. Interesuje mnie to czy odczytaliście swoje powołanie i je realizowaliście...swoje a nie cudzesowe.

No właśnie swoje powołanie a nie cudzesowe.
wybrana napisał(a):
Tu nie ma żadnej gry. Bóg dał nam Pocieszyciela - Ducha Prawdy, którego przyjmują wierzący i ufający Bogu.
merss napisał(a):
Nie . Przyjmują tylko ci, którzy maja wysprzątane mieszkanie. W zaśmieconym mieszka podróbka Pocieszyciela. I jeszcze potrafi przyprowadzić siedmiu kumpli. Udają, ze to Duch Święty. Jak ich zróżnicujesz? Czy w ateistycznym domu, domu kogoś kto nie miał styczności może mieszkać Pocieszyciel?

Wysprzątane ostatecznie to nie będzie do końca życia. Bóg patrzy na intencję
wybrana napisał(a):
Ufam, że Bóg przyszedł na świat, by nas zbawić. Jest to radosna nowina w którą wierzę i nie żyję nadzieją lecz ufnością.
merss napisał(a):
To jest wierszyk afirmacyjny. Ja też w to wierzę, ale nigdy tak myśli nie sformułuję, bo to pustosłowie. Zobaczę w tym sformułowaniu przełożenie na praktykę dnia codziennego. Jeśli tak myślę to będę unikać jak ognia wierszyków afirmacyjnych a złote myśli będą załącznikiem lub preteksem do prowadzenia rozważań. Bóg jest konkretny i dlatego opowiadał o dniu codziennym człowieka. Muszę wiedzieć o co chodzi tu i teraz
Ty nie musisz wiedzieć, bo wystarczy, że Bóg wie.
wybrana napisał(a):
]Każdego dnia na modlitwie proszę, prowadź mnie Jezu, pouczaj mnie i prostuj moje drogi. Niech twa wola się wypełnia we mnie.
Gdy dziecko prosi o rybę, Ojciec nie daje mu kamienia.

mers napisał(a):
I co z tego wynika? Teoretycznie...Bóg przyprowadził ciebie na to forum. Ty odczytałaś, że po to, by prostować katolików, tymczasem zupełnie ignorujesz fakt, że to ty masz problem i myślisz iluzorycznie. Projektujesz na ludzi swe urazy i oni ci o tym piszą. Co z tym robisz? Uruchamiasz mechanizmy obronne i swym mechanizmom psychicznym, których rolą jest scalanie człowieka, by się nie rozsypał przypisujesz działanie Ducha Świętego. Ja widzę mechanizmy obronne, ty czytasz Ducha Świętego.

Ja nie mam do nikogo urazu i na nikogo się nie gniewam. Mogę I również uczestniczę w Mszy przy różnych uroczystościach rodzinnym. Mogę się wspólnie modlić z każdym i wszędzie. Nie włączam żadnych mechanizmów obronnych, bo nie mam przed czym się bronić. Piszę o wartościach wiary, którą nam dał Jezus Chrystus. Żywsze i wszędzie tej prawdy będę broniła. Każdy człowiek jest moim bratem i jest mi drogi. Te afirmacje, które mi przypisujesz są zlepkiem twojej twórczości, które są umieszczone poniżej.
merss napisał(a):
Dewotka bpa Krasickiego modliła się codziennie i nie miała sobie nic do zarzucenia.
Dewotce służebnica w czymsiś przewiniła
Właśnie natenczas, kiedy pacierze kończyła.
Obróciwszy się przeto z gniewem do dziewczyny,
Mówiąc właśnie te słowa: «…i odpuść nam winy,
Jako my odpuszczamy», biła bez litości.
Uchowaj, Panie Boże, takiej pobożności!

Można modlić się też do siebie. Skąd wiesz, że tym Bogiem do którego się modlisz nie jesteś ty sama lub szatan? Jak to różnicujesz? Znów mistrzowie duchowości katolickiej ci podpowiedzą, jeśli szukasz odpowiedzi. A ty odwołujesz się do swych emocji, czyli naturę bierzesz za ducha.

_________________
Miłość Jezusa-moim zbawieniem.
Trwanie w Jezusie-Boga uwielbieniem.


Wt sie 02, 2022 10:12 pm
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1815 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48 ... 121  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Majestic-12 [Bot] i 6 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL