Witam, często spotykam się z komentarzami pod artykułami religijnymi ot takimi :

"no to poczytaj biblię: Abraham prostytuuje swoją żonę faraonowi (Rdz. 12:11-16), ojciec wydaje dwie córki na zbiorowy gwałt ( Rdz 19:1-8), dwie córki Lota upija ojca w celu podjęcia z nim czynności prokreacyjnych (Rdz 19:30-38), zalecanie samookaleczenia jako rodzaj kary (Mt 5:28-30, Mk 9:43-45), nakaz podbojów sąsiednich narodów i ludobójstwa ( Pwt 7:1-2), nakaz dyskryminacji kobiet (Pwt 22:5, list do Efezjan 5:22-23, 1 list do Tymoteusza 2:11-12). Mógłbym tak jeszcze długo, ale czy Ty znasz na pewno teksty biblijne? Katolicy żyjący w zgodzie z Pismem Świętym muszą być nietolerancyjni, mściwi, zawistni. Przykazania wykluczają pismo święte."


Najgorsze jest to, że taka osoba jak ja która się nawraca bo dostrzegłem wiele rzeczy, coś mnie tchnęło i czytam Nowy Testament, rozważam, rozmyślam, zastanawiam się, zacząłem się modlić codziennie, ale jednak trafiają się takie własnie teksty, komentarze które sprawiają, że jednak llekka wątpliwość się pojawia :/

Powiedzcie jak to z tym jest ... Może stary testament mamy nie brać pod uwage ? Może jest jakieś inne wytłumaczenie tych rzeczy ?

Pozdrawiam

Bardzo rzadko zaglądam do Biblii. Podczas ostatniej kolędy, ksiądz zasugerował, żeby raczej nie czytać Starego Testamentu, a tylko Nowy Testament; kiedyś natomiast słyszałam, że najlepiej zacząć czytać od Psalmów.

Do tamtego dołączam jeszcze to :

"Ja też jestem katolikiem ale już niedługo.W KRK herezja goni herezję,pogaństwo,symbole okultystyczne,solarne,lunarne.Nawet przykazań nie oszczędzili,drugie usuneli,czwarte zmodyfikowali a dziesiąte podzielili na dwie częściTo zakamuflowana kontynuacja kultów babilońskich,egipskich,rzymskich.Fałszywych doktryn jest tyle że10 komentarzy nie starczy.Na dodatek wybieranie Masonów na papieży.Polecam samodzielną lekturę Biblii a nie członkostwo w sektach,bo to wszystko są sekty,różni ich ilość herezji"

co wy na te komentarze dane prze ze mnie ?

Pomożecie ?

Pomożemy ale w czym konkretnie...bo do komentarzy nie wiadomo kogo nikt tutaj nie będzie się odnosił, bo to strata czasu. Jeśli Ty masz jakiś problem dotyczący wiary, to pytaj, a napewno uzyskasz odpowiedź... :)

Na stronie http://www.tyniec.benedyktyni.pl/ps-po/ ... mo-swiete/ o. Ludwik Mycielski OSB radzi jak czytać Pismo święte

"Nie rozpoczynaj czytania Biblii tak, jak się zaczyna czytać inne książki – od jej początku. Przeciwnie: Biblię należy raczej czytać od końca, tzn. zaczynając od Nowego Testamentu. Kolejność przy tym nie jest obojętna. Najlepiej zacząć od historii powstawania Kościoła, a zatem od Dziejów Apostolskich. Potem czytać Listy św. Jana, cztery Ewangelie, Listy św. Pawła, Listy Apostolskie.

Apokalipsę, mimo że opisuje współczesne życie Kościoła, należy raczej odłożyć na koniec: do czasu, kiedy zapoznasz się bliżej z apokaliptycznym gatunkiem literackim u proroków, zwłaszcza u Daniela i Ezechiela.

Jeśli chodzi o Stary Testament, to nie należy zaczynać go od Księgi Rodzaju, gdyż wbrew pozorom pierwsze 11 rozdziałów tej Księgi – to najtrudniejsze rozdziały Biblii. Proponuję rozpoczynać od lektury Ksiąg najbliższych nam czasowo: Mądrości, Syracha, od Ksiąg Machabejskich, Przysłów, Hioba, Psalmów."
(tamże...) Stary i Nowy Testament stanowią jedną zwartą całość – tworzą Biblię Katolicką (Katechizm Kościoła Katolickiego nr 128-130).

Ostatnio przegladam ksiazki katolickie i natkelam sie na taka Przemoc w Bibli szczerze mowiac nie natkelam sie na zaden fragment osobiscie ktory by o tym swiadczyl w Pismie Swietym albo nie moge sobie przypomniec.Jednak widocznie masz racje.

Ale tu nie chodzi o kolejność wg mnie, tu chodzi o przekaz... Czyżby naród wybrany przez Boga miał tak postępować jak w tych cytatach wyżej ?
Czyżby Boga to "rajcowało" ?

Może Starego testamentu nie mamy brać na pwoażnie lub w ogóle pod uwage a skupić się na naukach Jezusa, no al eco wtedy jeżeli tak jak Ty cytujesz , że ST i NT są spójne ?

Przez takie absurdy troche się człowiek gubi i ciężej na 100 % nawrócić się przez te dylematy.

(ja nie chce walczyć z wami czy wiarą, po prostu SZUKAM, chcę zrozumieć )

"Stary Testament przygotowuje Nowy, a Nowy wypełnia Stary"
Są spójne. Zanim zaczęłam czytać, ale tak naprawdę, wczytywać się w Biblię, to myślałam, że w ST Bóg jest okrutny, zły i mściwy. Ale teraz widzę jak bardzo się myliłam. To jest dokładnie ten sam Bóg, o którym potem głosił naukę Chrystus- miłosierny, sprawiedliwy i kochający swój lud. Tylko trzeba się w to zagłębiać, a wtedy gwarantuję Ci, że takiego Ojca znajdziesz. Jak już ktoś pisał, rzeczywiście lepiej zacząć od NT, bo wtedy lepiej rozumie się Stary, ale i w tym drugiem nie brakuje pięknych dowodów tej Bożej dobroci- ot, choćby króciutka Księga Jonasza

A co do dyskryminacji kobiet, to kiedyś mój proboszcz miał świetne kazanie, w którym stwierdził, że Paweł nic nowego nie powiedział o kobietach, nic, co nie byłoby normalne w tamtych czasach. Natomiast pojechał raczej panów, że mają kochać swoje żony i być dla nich dobrymi co było czymś zupełnie nowym

Wyobraź sobie, że z ogromnej liczby ludzi prymitywnych, surowych, upatrujesz sobie taką, która(wg Twojej znajomości natury ludzkiej) nadaje się do tego aby ją uczyć, kształtować jej osobowość na Twój obraz(istoty dobrej, miłującej, pragnącej dzielić się wszystkim co masz z innymi). I tak też Pan Bóg, wybierając sobie najpierw Abrahama i jego rodzinę, a potem naród izraelski, wiedział, że są to ludzie prymitywni, o usposobieniu surowym, ukształtowanym w rzeczywistości gdzie silniejszy przeżyje, a słabszy musi umrzeć. I to takimi istotami Bóg się zajął i cierpliwie przez wieki kształtował czyli mówił do nich ich językiem, dostosowywał się niejako do ich wyobrażeń, a równocześnie cierpliwie, powoli kształtował ich, aby wyzbyli się swego prymitywizmu, by stali się nowym narodem, takim który te wszystkie pouczenia, nakazy będzie miał w sercu. To jest tak, jak z małym dzieckiem. Tłumaczy mu się wszystko tak, by pasowało do jego wieku, do jego możliwości intelektualnych. W miarę dorastania można mówić więcej i dokładniej. Zmienia się bowiem sposób postrzegania świata i sposób myślenia. Podobnie właśnie było z Narodem Wybranym.
To nie Pan Bóg się zmienił, On nie był kiedyś okrutny, a teraz jest miłosierny. Zawsze był taki sam. Był inaczej odbierany przez ludzi, którzy byli jak dzieci i niewiele potrafili zrozumieć. I sądzę, że tak powinniśmy do tego podchodzić aby właściwie zrozumieć przekaz Starego Testamentu. Czytając go widzimy proces ciosania tego hardego Narodu i Stary Testamen jest tego świadectwem ale jest on przede wszystkim zapowiedzią czegoś Nowego, co ma nadejść czyli pełnego Objawienia się Boga pośród swojego Ludu...
tutaj jest trochę wyjaśnione...
nawracanie się to proces, który trwa przez całe życie...

Bardzo polecam następujące, krótkie artykuły o.Salija na ten temat:
Córka Jeftego http://mateusz.pl/ksiazki/js-pn/js-pn_16.htm
Czy Bóg kazał wymordować narody Kanaanu? http://mateusz.pl/ksiazki/js-pn/js-pn_14.htm
Oko za oko, ząb za ząb http://mateusz.pl/ksiazki/js-pn/js-pn_15.htm
Jak czytać Stary Testament ? http://mateusz.pl/ksiazki/js-npp/js-npp_07.htm

A dlaczego nie czytać ST?

Może nie tyle "nie czytać" co "nie zaczynać" i "nie czytać bez wiedzy i komentarzy".
Powód jest prozaiczny - jest to księga napisana w innej kulturze, innych czasach, w innym sposobie wyrażania się itd. - co prowadzi często do opacznego zrozumienia.
W dodatku nie jesteśmy przeważnie w stanie wczuć się w sposób myślenia ludzi, których poglądów nie kształtowały tysiąclecia chrześcijaństwa.

Kilka dni temu podczas mszy świętej czytany był fragment Ewangelii, jak Dawid wypuszczając kamień z procy zabił Felistyna, a potem dobił go i uciął głowę.
Oczywiście Dawid to ten dobry, a Felistyn zły, ale pomimo wszystko jak to się ma do MIŁOSIERDZIA oraz do zakazu kary śmierci nawet za okrutne zbrodnie.
Często mam wątpliwości, gdy słyszę fragmenty Starego Testamentu, a wiec uważam, że jeśli czytać, to Nowy Testament.

@Brygida


Niejaki Marcjon też miał w swoim czasie wątpliwości, wywalił więc do śmieci cały Stary Testament i tylko część Nowego (zmodyfikowana Ewangelia według Łukasza i listy świętego Pawła) pozostawił jako prawdziwie chrześcijańskie. Doprowadziło go to do tak ogromnych herezji, że aż ciężko powstały twór nazwać chrześcijaństwem. Działo się w II wieku naszej ery, w jego pierwszej połowie - doskonały przykład tego, co się dzieje, gdy odrzucimy Stary Testament. On jest integralną częścią historii zbawienia, być może smutną, ale nie wyłącznie przerażającą - pomijając już wspomniane różnice kulturowe między nami a Żydami sprzed dwóch i pół tysiąca lat...

Nie wspomniałam o wyrzuceniu Starego Testamentu, nawet mi to na myśl nie przyszło. Jeśli idzie o mnie nie planuję czytać Stary Testament, a jedynie Psalmy oraz Nowy Testament.