Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz maja 09, 2024 9:09 pm



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 141 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 6, 7, 8, 9, 10  Następna strona
 zagubiny koteczek 
Autor Wiadomość
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:55 pm
Posty: 18256
Lokalizacja: Gdynia
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: zagubiny koteczek
Cytuj:
To ciekawe, że w księdze Jeremiasza Bóg, przez proroka piętnuje kult królowej niebios (Asztarty!). A jak katolicyzm nazywa Maryję? Nie inaczej jak królową niebios!
Po pierwsze inaczej - Królową Nieba i ZIemi.
Po drugie, jak ktoś mówi o Jezusie "Pan" a jednocześnie jest bożek tak nazywany (od tego bożka pochodzi nazwa instrumentu "fletnia Pana") to znaczy że Jezus jest bożkiem?
Takie powierzchowne skojarzenia do niczego nie prowadzą.
Cytuj:
Z różnych pism, wynika, że seks w małżeństwie już rozpustą nie jest.
Czy ja coś podobnego mówiłem?
Acz każde podobne stwierdzenie ma ograniczenia. Weźmy jedzenie. Czy jedzenie jest grzechem? W żadnym wypadku. Czy NIGDY nim nie jest? Oczywiście że niekiedy jest (np.obżeranie się).
Seks - aby był małżeński - też musi spełniać pewne warunki. Z których główny jest taki, ze musi to być spotkanie pomiędzy małżonkami, sakrament ich miłości - a nie po prostu (mówiąc brutalnie) tylko "odbarczenie instalacji z wykorzystaniem do tego współmałżonka".
====================
Teraz bardziej ogólnie:
Masz prawo mieć wątpliwości. I masz prawo do pomocy w wątpliwościach.
Nie zostawiaj ich, koniecznie je zbadaj (prawda - a więc i nauka Kościoła nie boi się badań - byle dokładnych).
Wychodząc z własnych doświadczeń - zarówno tych z poszukiwań, jak i rozmów z róznymi ludźmi chciałbym zaproponować Ci pewne zasady, które udało mi się wypracować, a które bardzo ułatwiają dochodzenie do konkretnych wniosków. Pozwolisz, że je naszkicuję:
1)
Warto rozważać tylko jeden problem na raz. Za to warto wchodzić głęboko, próbując mozliwie szerokiej kwerendy biblijnej, z dojściem niuansów i znaczeń. Nie zaniedbywać modlitwy (w końcu Biblia to nie jakiś suchy podręcznik).
W kwestiach interpretacji warto szukać wyjasnień ludzi, którzy Biblię, czasy biblijne, język biblijny itd znają lepiej od nas. Oczywiście, ich interpretacja nie jest ani wiążąca, ani nieomylna - ale ułatwia zrozumienie Pisma.
W tych kwestiach szczególnie cenne są tłumaczenia wczesnych chrześcijan (nauczanych przez apostołów lub ich uczniów) a zwłaszcza zawarte w ich pismach informacje na temat szczegółów wiary i praktyk pierwszych wspólnot chrześcijańskich.
2)
Zanim przystąpi się do poszukiwania odpowiedzi, warto sformułować sobie dokładnie brzmienie problemu (najlepiej nawet na Pismie)
3)
Trzeba zawsze szukać takich znaczeń tekstu biblijnego, które nie jest sprzeczne z ŻADNYM z fragmentów mówiących
na dany temat
4)
Po rozważeniu jednego problemu, można przejść do następnego
5)
Warto zaczynać od problemów najważniejszych, a nie od marginalnych
6)
Warto - dyskutując (czy nawet tylko badając) naukę Kościoła wyjśc od stwierdzenia w wiarygodnym źródle, co ona mowi na dany temat. Często dyskutuję z protestantami i zauwazyłem, że co najmniej połowa ich zarzutów dotyczy nauk, których KK wcale nie naucza!
7)
Warto oprzeć się na pewnych źródłach. Choć nie uznaję - niebiblijnej i sprzecznej z Biblią - zasady sola scriptura, w zasadzie nie korzystam ze źródeł typu objawienia prywatne, gdyż ich wartosc dowodowa jest dyskusyjna.
8)
Nie spieszyć się. To nie jest konkurs ani szybkości, ani krasomóstwa - poszukujemy (jak by to górnolotnie nie zabrzmiało) prawdy.


Nie chcę CI sie narzucać, ale - zważywszy że zmagałem się w życiu z podobnymi problemami - być może mógłbym Ci pomóc dzieląc się niektórymi z moich "odkryć". Ale to już Twoja decyzja, nie moja. Chcesz - to pisz na priv.

_________________
Obrazek
Więcej informacji tu http://www.analizy.biz/ksiazkiapologetyczne


N cze 22, 2014 12:58 am
Zobacz profil WWW
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Śr maja 04, 2011 8:49 pm
Posty: 823
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: zagubiny koteczek
hmhmm napisał(a):
Nie zrozumieliśmy się. Nie chodziło mi o poślubianie gwałciciela. Tylko o to, że nie karano za seks przed ślubem śmiercią. Jeśli to było cudzołóstwo, to dlaczego nie zabijano takich ludzi?


A co się z kobietą, której nie pochwycono a dowiedziano się, że nie jest dziewicą powiedzmy w dniu ślubu?

Traktowano ja jako cudzołożnicę. Przed czym tak na prawdę chronił Józef Maryję? Przed tym, że byli świadkowie jedno nieobecności jak Maryja stała się brzemienna.

Czyżbyś w swoim nieomylnym rozumieniu pisma ten fakt przeoczył. Coś tu nadinterpretacją pachnie.


Pn cze 23, 2014 2:24 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Śr maja 04, 2011 8:49 pm
Posty: 823
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: zagubiny koteczek
hmhmm napisał(a):
Druga sprawa, o której pisze koteczek, to bałwochwalstwo. Im głębiej wchodziłem w życie kościoła tym więcej widziałem i sam doświadczałem dramatów, problemów, kłopotów i chorób i to większych niż u ateistów. Znalazłem w kościele niemal wyłącznie ludzi biednych, chorych, samotnych, mało inteligentnych, żyjących poniżej godnego poziomu. A jak czytam opisy życia katolików, to mam wrażenie, że Ci ludzie są przeklęci. Ich rodziny się rozpadają, żyją na granicy nędzy, a Chrystus całe życie ich doświadcza. Nawet Hioba nie doświadczał Pan tak długi czas! A przecież wielu z tych ludzi stara się z całego serca czynić dobrze! Ciekawe, bo im bardziej gorliwy katolik, tym większa patologia! Co więc Ci ludzie robią źle?



To jakieś chyba nowe odkrycie, którego dokonałeś może masz wyniki badań w tym zakresie. Bo jak dotąd badania społeczne wskazują tendencje wręcz przeciwne. Poziom zadowolenia z życia jest diametralnie wyższy u osób religijnych, trzymających się twardo zasad opartych na wartościach zwanych naturalnymi. Tu bez rozbijania na wyznania.
To, ze takie osoby spotkałeś nie dziwi. Jak trwoga to do Boga. Stąd dlaczego osoby używające życia miałby być większością?
Cierpienie, doznawane zło lubi mieć posłuch. Włącz wiadomości i policz ile masz informacji pozytywnych ile negatywnych, dlaczego więc ludzie mieliby nagle zmienić mentalność i mówić o tym jakie dobro każdego dnia ich dotyka - to takie miałkie, nie ciekawe.

Cytuj:
W okresie, gdy chodziłem do kościoła i żyłem zgodnie z jego naukami, to moje życie stało się katastrofą. Funkcjonowałem normalnie, a tam dorobiłem się ciężkich zaburzeń. Wszystko do czego przyłożyłem rękę się nie udawało. Taka prawda! Moje życie stało się 100 razy gorsze niż było przed "nawróceniem". I za co mnie Bóg karał, skoro teraz grzeszę znacznie bardziej, a żyje mi się dużo lżej? Tylko teraz nie czczę żadnych bałwanów. Albo dlaczego doświadcza mnie od ponad 10 lat? Czyżby był sadystą? Niemożliwe.


No tak dotknięcie magiczną różczką (nagłe nawrócenie), pełna gorliwość ze wszystkimi praktykami i już jestem takim katolikeim, któremu winno nic się nie wydarzyć, od razu w butach do raju. A tu klapa nawet niby tabletki zwane komunia daja i to nie pomaga. Jednak jak mimo tego ogromnego zaangazowania staje przed ścianą "czystość" to wszystko pęka to tak
prez:
Cytuj:
Jak wiadomo, bożki, bałwany i religijne obrazy są obłożone bożą klątwą.


Różaniec i litanie - to sedna zła w twoim zyciu.
Takie proste.

Gorzej z tymi trudniejszymi i wymagającymi trochę pracy


Pn cze 23, 2014 2:48 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Pt gru 27, 2013 6:26 pm
Posty: 525
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: zagubiny koteczek
Był czas w ciągu ostatnich miesięcy, że modliłam się regularnie, czytałam Pismo św, chodziłam do kościoła - jakoś wszystko szło do przodu, odkrywałam nowe rzeczy. Zaczęłam dopuszczać do siebie, że Bóg mnie kocha, a to wcale łatwe nie było. A teraz ogarnęło mnie takie zniechęcenie, obojętność, wszystko mi jedno. Zmęczenie, stres, praca, brak czasu - każde wytłumaczenie dobre, by odpuścić modlitwę, by odłożyć czytanie na jutro (czyli nigdy). W niedzielę rano trzeba się wyspać, bo ciężki tydzień, potem obiad, spacer z dzieckiem, popołudniu jakieś zabawy, odpoczynek, wieczorem jakiś film, a miejsca na Boga nie ma. Tylko poczucie winy, że nie robię tego co powinnam. Mam dość. Chciałabym zapomnieć o Bogu. Nie potrafię zapomnieć o Nim, ale żyję jakby Go nie było. Zamknięta i pusta.


Cz lis 06, 2014 9:13 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): N paź 26, 2014 6:37 pm
Posty: 679
Płeć: kobieta
Odpowiedz z cytatem
Post Re: zagubiny koteczek
Poziom zadowolenia z zycia u osob religijnych polega na tym, ze zyja oni we wspolnocie. Sa przedstawicielami wiekszosci, prawa i zwyczaje sa dostosowane do ich przekonan. W krajach laickich tej zaleznosci nie ma.
Krajem wygrywajacym wiekszosc rankingow na najlepsze do zycia, a takze z najwiekszym zadowoleniem z zycia jest laicka Dania.

_________________
- Ale za to przepiliśmy dziesiątaka. Choć za Karła, za brodatego, ale piliśmy.


Pt lis 07, 2014 12:20 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Wt gru 18, 2012 3:33 pm
Posty: 1682
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: zagubiny koteczek
Koteczku, pozdrawiam Cię w Twoich zmaganiach :-D

koteczek napisał(a):
Był czas w ciągu ostatnich miesięcy, że modliłam się regularnie, czytałam Pismo św, chodziłam do kościoła - jakoś wszystko szło do przodu, odkrywałam nowe rzeczy. Zaczęłam dopuszczać do siebie, że Bóg mnie kocha, a to wcale łatwe nie było.


Dla mnie też nie było to łatwe. :)

Cytuj:
A teraz ogarnęło mnie takie zniechęcenie, obojętność, wszystko mi jedno. Zmęczenie, stres, praca, brak czasu - każde wytłumaczenie dobre, by odpuścić modlitwę, by odłożyć czytanie na jutro (czyli nigdy). W niedzielę rano trzeba się wyspać, bo ciężki tydzień, potem obiad, spacer z dzieckiem, popołudniu jakieś zabawy, odpoczynek, wieczorem jakiś film, a miejsca na Boga nie ma. Tylko poczucie winy, że nie robię tego co powinnam. Mam dość. Chciałabym zapomnieć o Bogu. Nie potrafię zapomnieć o Nim, ale żyję jakby Go nie było. Zamknięta i pusta.


Jeśli modlitwa, wiara to jeden tor, a wszystko inne to drugi tor i jest to rozdzielane w codzienności, to można mieć tego dość i nie dziwię Ci się. Trudno jest się codziennie modlić i jednocześnie żyć tak jakby Go nie było, wykluczyć Go z codzienności. Może pora to właśnie spróbować zmienić. Zaprosić Boga do zabawy, rodzinnego odpoczynku, do pracy, wspólnie z Nim rozpocząć dzień. Zniknie Twoje poczucie winy, bo zaczniesz właśnie robić to, co powinnaś po prostu. Problem się sam rozwiąże powoli.

_________________
Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra.


Pt lis 07, 2014 1:06 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Pt gru 27, 2013 6:26 pm
Posty: 525
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: zagubiny koteczek
Swiftlark, nie planuję żadnej emigracji, więc statystyki w Danii mnie nie interesuja. Nie wiem do jakiej wspólnoty mogłabym pójść, bo raz że dziecka ze soba nie zabiorę a w tygodniu nie mam z kim zostawić córki. A dwa, że nie wiem czy jest wspólnota, gdzie z moimi watpliwościami mogłabym przyjść i nie być oceniana a raczej spotkać się z życzliwościa i wsparciem.

Metanoja, twoje pierwsze posty w tym watku nie były tak miłe. Co się zmieniło? :-D
A co ja mam robić na co dzień? Mój partner jest niewierzacy. Staram się być dobrym człowiekiem, nikogo nie krzywdzić, wybaczać.


Pt lis 07, 2014 5:06 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Wt gru 18, 2012 3:33 pm
Posty: 1682
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: zagubiny koteczek
Koteczku, zmieniłam się pewnie trochę. Trochę upłynęło przecież czasu. Przepraszam, że byłam dla Ciebie zbyt surowa i oschła.
Koteczku, pozdrawiam Cię serdecznie. A co to przeszkadza, że Twój partner jest niewierzący? Przecież Tobie powinno zależeć na Twojej i tylko Twojej osobistej relacji z Bogiem. O to się tylko troszcz. Nie o partnera, do Niego Bóg sam dotrze, jeśli będzie chciał, nie skupiaj się na nim. Trudno Ci wierzyć w obecności partnera? W czym masz problem jeśli chodzi o Twoją wiarę i Jego osobę? Jest dużo do zrobienia, skoro Bóg mówi "Kochać Boga całym swym sercem, całą swą mocą, ze wszystkich sił swoich".

_________________
Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra.


Pt lis 07, 2014 7:05 pm
Zobacz profil
Zagadywacz
Zagadywacz

Dołączył(a): Pt paź 17, 2014 12:16 pm
Posty: 71
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: zagubiny koteczek
koteczek napisał(a):
Witam,
jestem osobą poszukującą wiary.
Po prostu jakbym modliła się w pustkę.
Jak odzyskać wiarę? Jak wzrastać? Jak prawdziwie ufać i kochać Boga?


Witam Cię!

Pierwszy raz tu piszę i nie czytałam innych postów oprócz Twojego pierwszego.
Też mam obecnie problemy z wiarą i spore zniechęcenie. Szukam drogi do Boga aby Go spotkać i przestać wreście czuć pustkę, opuszczenie i odrzucenie. Niestety nie znajduję pomocy w ludziach a raczej odsunięcie się ich ode mnie (ale nie zawsze tak musi być, czasami Bóg właśnie takiego "ludka" przysyła).
Pierwsza myśl, która mi się nasunęła w trakcie czytania Twojego postu to : MODLITWA DO DUCHA ŚWIĘTEGO. I to wytrwała modlitwa. Ponieważ On nas uzdalnia do modlitwy i wielu innych czynności w wierze. Sprawia, że jednoczymy się z Bogiem. Przestajemy być sami. Dawno temu doświadczałam wielkiej pomocy Ducha św. Teraz coś tąpnęło i nie mogę wyjść. Ale pamiętam.

Ale,ale, właśnie jak do Ciebie to piszę to sobie sama uświadamiam, że sama do siebie też to powinnam to napisać :).


Powodzenia.

Ps. ciekawa jestem czy może ktoś wyżej podobną radę napisał :)


Pt lis 07, 2014 7:48 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Pt gru 27, 2013 6:26 pm
Posty: 525
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: zagubiny koteczek
Witaj Oliwko, miło, że zajrzałaś do mojego tematu. Nikt mi nie radził modlitwy do Ducha św., ale na ten moment jakakolwiek modlitwa jest sporym osiagnięciem. Właśnie uświadomiłam sobie, że wiarę traktuję bardzo zadaniowo: lista rzeczy do odhaczenia. A tak być nie powinno, co więcej sama tego nie chcę a jednak wychowanie taki nawyk zrobiło, że jak jesz msza i modlitwa to jest ok. A to nie jest dobre. To jest kłamstwo, obłuda.


Pt lis 07, 2014 8:06 pm
Zobacz profil
Zagadywacz
Zagadywacz

Dołączył(a): Pt paź 17, 2014 12:16 pm
Posty: 71
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: zagubiny koteczek
Ja obecnie staram się być prawdziwa przed Bogiem. Nie wymyślać. Jestem jaka jestem. Jestem słaba, grzeszna i nic nie wiem. Cała ta "madrość", którą miałam w głowie zniknęła. I nawet trudno mi uwierzyć, że to jakaś po prostu "ciemna dolina" w moim życiu. A może próba? Nic pocieszajacego jak dla mnie. Pytam się Go: Gdzie jesteś? Czuję, że mnie opuściłeś. Czuję, że mnie odrzucasz. W tym momencie przesuwa mi się w głowie mnóstwo fragmentów zapewniających o Jego miłości, o Jego odwiecznej miłości, że mnie nie opuści, choćby nawet matka własna opuściła, wyryłem Cię na obu dłoniach itd, Jestem z tobą kiedy śpisz...itd., równiez wiele psalmów (przepraszam jak coś pomyliłam).
Wiem zadaniowe traktowanie wiary to straszny wysiłek. Ale to właśnia ta decyzja.......

Kiedyś żyłam Pismem św. Czytanie Pisma św. było jak Obecność Jezusa.
Serce mnie boli, bo to utraciłam. Widocznie była to łaska dana. Czyli z siebie nic nie mogę. Czyli znowu wracam do Ducha św. Jeżeli ja nie mogę to kto mnie uzdolni? Sama sobie odpowiadam :).
Moja pamięć przypomina mi, że moja dusza bez pomocy Ducha św. nic uczynić nie może.
Trochę to głupie, bo piszę jednocześnie do Ciebie i do siebie. Gdzieś znalazłam wspólny nam problem. Jak będę się modlić, jak już uda mi się to zrobić, to poproszę o Ducha św. dla mnie i Ciebie, żeby pomógł naszej słabej duszy.
Powodzenia


Pt lis 07, 2014 8:41 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Pt gru 27, 2013 6:26 pm
Posty: 525
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: zagubiny koteczek
Metanojo, to że mój partner jest niewierzący mi nie przeszkadza, ale odpadają pewne aktywności jak wspólna modlitwa wieczorem, czy np modlitwa przed posiłkiem, wspólne czytanie Biblii. Zawsze to łatwiej, gdy np jednej osobie się nie chce to druga zachęci, takie wspieranie się. Co więc mogę robić, żeby Bóg był obecny na co dzień?
Słowa o miłości ważne, na razie realizuję drugą ich część "a bliźniego swego jak siebie samego" ;)

Oliwko, jeśli dobrze się tu czujesz, piszą do mnie i do siebie - to pisz, zapraszam. Ja odpowiadając na posta, w trakcie pisania też dostrzegłam nowe rzeczy. To piękne i pocieszające, kiedy piszesz, że w trudnościach przypominasz sobie o miłości Boga do ciebie. Mam nadzieję, że i mi będzie dane kiedyś takiej miłości doświadczyć. Chciałabym poczuć taką miłość, to musi być coś wspaniałego.

Co masz na myśli pisząc o zadaniowy podejściu do wiary i decyzji? Wg mnie to właśnie nie powinno być zadaniowe, tylko wypływać z serca, z miłości. Iść do kościoła, bo chcę, a nie muszę, modlić się, bo to rozmowa z kimś kogo kocham i On mnie, a nie pacierz do odklepania.


So lis 08, 2014 12:03 am
Zobacz profil
Dyskutant
Dyskutant

Dołączył(a): Wt mar 12, 2013 6:55 pm
Posty: 372
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: zagubiny koteczek
Miłość to decyzja woli, nie uczucie. Każdego, kto serio traktuje wiarę, prędzej czy później dopada oschłość. Wtedy rzeczywiście trzeba postępować zadaniowo, nastawić się na wierność, czuwanie przy Bogu - czasem wbrew sobie, przynajmniej na początku. Na tym polega dojrzewanie w wierze; ona nie będzie przez całe życie tak uczuciowa jak w tzw. okresie pierwszej gorliwości.


So lis 08, 2014 11:02 am
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Pt gru 27, 2013 6:26 pm
Posty: 525
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: zagubiny koteczek
Bartek12 napisał(a):
Miłość to decyzja woli, nie uczucie. Każdego, kto serio traktuje wiarę, prędzej czy później dopada oschłość. Wtedy rzeczywiście trzeba postępować zadaniowo, nastawić się na wierność, czuwanie przy Bogu - czasem wbrew sobie, przynajmniej na początku. Na tym polega dojrzewanie w wierze; ona nie będzie przez całe życie tak uczuciowa jak w tzw. okresie pierwszej gorliwości.

Czy czytałeś moje inne posty oprócz ostatniego? Jeśli tak, to wiesz że u mnie tego okresu "uczuciowości, gorliwości" nie było. Nie wiem co twoja rada ma wnieść? Jeśli nigdy nie doświadczyłam miłości to jak mam być jej wierna?


So lis 08, 2014 1:32 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): N wrz 08, 2013 6:41 pm
Posty: 751
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: zagubiny koteczek
koteczek napisał(a):
Był czas w ciągu ostatnich miesięcy, że modliłam się regularnie, czytałam Pismo św, chodziłam do kościoła - jakoś wszystko szło do przodu, odkrywałam nowe rzeczy. Zaczęłam dopuszczać do siebie, że Bóg mnie kocha, a to wcale łatwe nie było.

Czyli jednak nie było tak zupełnie źle - miałaś już czas swoistej radości z odkrywania wiary. Pewnie chciałabyś jakiegoś potwierdzenia w postaci silnego uczucia pewności, radości. Takie potwierdzenie otrzymasz, jeśli je potrzebujesz. Przecież "o cokolwiek poprosicie, będzie wam dane". Pamiętam, jak jakieś 10 lat temu właściwie przypadkiem miałem okazję uczestniczyć we mszy, na której było sporo osób niepełnosprawnych umysłowo. Msza odbywała się w hotelowej sali, zupełnie przeciętnej. Ołtarz był zrobiony ze zwykłych stołów. Akompaniament gitarowy. Nastrój miałem raczej niereligijny. Kiedy msza się zaczęła i usłyszałem, jak owi niepełnosprawni śpiewają - fałszując, gubiąc słowa, zupełnie po swojemu - ogarnęło mnie ogromne wzruszenie. Nie wiem dlaczego, ale byłem zupełnie pewny, że oni mają wielką, prostą, dziecinną wiarę. To dało mi ogromnego kopa - bo jak zobaczyłem tych, o których myślałem, że są nieszczęśliwi, a którzy radośnie chwalą Pana - stwierdziłem, że tym bardziej ja nie powinienem być nieszczęśliwy, ale raczej w prostocie wierzyć i chwalić.


So lis 08, 2014 2:34 pm
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 141 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 6, 7, 8, 9, 10  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 61 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL