Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt kwi 16, 2024 6:16 am



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 289 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 20  Następna strona
 Moje świadectwo bycia HOMOSEKSUALISTĄ 

Sądzę, że homoseksualizm to:
Normalna, odmienna orientacja. 26%  26%  [ 40 ]
Choroba bądź zaburzenie, które powinno się leczyć. 56%  56%  [ 85 ]
Choroba bądź zaburzenie, którego nie da się leczyć. 9%  9%  [ 14 ]
Nie wiem. 3%  3%  [ 5 ]
Nie wiem i nie obchodzi mnie to. 5%  5%  [ 7 ]
Liczba głosów : 151

 Moje świadectwo bycia HOMOSEKSUALISTĄ 
Autor Wiadomość
Zagadywacz
Zagadywacz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 29, 2011 1:28 pm
Posty: 83
Lokalizacja: Wielkopolska
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
Odpowiedz z cytatem
Post Moje świadectwo bycia HOMOSEKSUALISTĄ
Współczesna nauka jest na stanowisku, że homoseksualizmu się nie leczy. Jest to inna, odmienna orientacja. Natomiast według religii, nie stoi on w zgodzie z tym co mówi Biblia i w związku z tym powstają różne grupy, organizacje, które próbują podjąć się leczenia takich osób.
Jestem homoseksualistą i jako, że zostałem wychowany na katolickich wartościach, byłem zwolennikiem przez wiele lat tej drugiej opcji.
Mam 26 lat i dziś sądzę inaczej. Homoseksualizm to nie kwestia wyboru. Patrząc po innych takich osobach jak ja, to cała OSOBOWOŚĆ sprawia, że ktoś ma taką orientację. Każdy gej jakiego spotkałem ma w większym lub mniejszym stopniu kobiecą osobowość. Mi w testach psychologicznych wyszło, że mam kobiecą płeć mózgu. Choćbym nie wiem jak bardzo chciał, to nie zmienię osobowości, nie spodobają mi się kobiety. Myślę, że jest to na prawdę bardzo krzywdzące wmawiać komuś, że można z tego wyjść. Nie jestem chory, nie jest to choroba i tak też mówi nauka.

Są trzy opcje do wyboru:
1. Można żyć z tym jako katolik w czystości i męczyć się z tym do końca życia.
2. Można próbować się leczyć na siłę w niezaakceptowanych przez współczesną naukę grupach, organizacjach przez wiele lat i stracić najlepsze lata młodości, życia.
3. Mieć kogoś, zakochać się w innej takiej osobie.

Chciałbym wybrać tę trzecią opcję, bo czuję wewnętrznie, że jest słuszna. Taka prawdziwa miłość oparta na wartościach, nie na seksie. Nigdy nie współżyłem z innym mężczyzną, nie zależy mi na tym. To na czym mi zależy, to kochać i być kochanym przez innego mężczyznę, na dobre i na złe, w cierpieniu, smutku i chorobie.
Jeśli wybiorę tę trzecią opcję, to nie będę mógł być katolikiem, bo według Kościoła nie mogę żyć z innym facetem. Dlatego czuję się rozdarty, chciałbym być katolikiem i mieć ukochanego.
Nie chcę rezygnować z Kościoła i nie chcę rezygnować z miłości do innego mężczyzny.
Boże dopomóż... :-(

_________________
"Żal mi ciebie, mój bracie, Jonatanie. ... Więcej ceniłem twą miłość niżeli miłość kobiet." (2 Sm 1,26)


Śr paź 10, 2012 11:42 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn maja 04, 2009 3:20 am
Posty: 2982
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Moje świadectwo bycia HOMOSEKSUALISTĄ
Hm... wiesz to chyba raczej takie... antyświadectwo ;-). Nie, bez pretensji to piszę. A w ogóle to... tak sobie myślę, że to.... cholernie trudne musi być. Tak wiem, Ameryki nie odkryłam...
W każdym razie też chyba tak nie jest, że "nie będziesz mógł być katolikiem". Jeśli nawet według KRK jest to grzech, to przecież Kościół to ludzie czyli grzesznicy jakby nie było ;-). I katolicki czyli powszechny czyli każdy może być członkiem ;-).

Zasadniczo mężczyzna będąc w związku z innym mężczyzną stawia się wobec Kościoła w podobnej sytuacji w jakiej są ludzie pozostający w związkach nieformalnych (zakładając, że do współżycia dochodzi oczywiście). I oni też mogą się czuć wyłączeni poza nawias. I pewnie często tak się czują. Ok, w przypadku homoseksualistów dodatkowo jest chyba atmosfera takiego... politowania. Przynajmniej w większości. Ok, ja potrafię zrozumieć, że to może wkurzać a dodatkowo z zakazem dostępu do sakramentów daje poczucie takiego odrzucenia właśnie ale... chyba zależy też ile dla Ciebie znaczy sam katolicyzm też. I Wiara w ogóle. Spoko ja przekonywać do leczenia nie będę, ale może skoro na razie jednak nie masz partnera tak czy siak to może spróbuj teraz sakramentów, kto wie może zakosztujesz (jeśli jednak rzeczywiście Wiara jest tym czego serio chciałbyś nie musieć odrzucać)? A jak już spotkasz kogoś i przyjdzie czas wyboru to wtedy zobaczysz na nowo co będziesz wtedy czuł... Może wtedy będziesz mógł skonfrontować czy czujesz się nie do końca halo tylko z powodu tej nieakceptacji przez Kościół czy sam wewnątrz siebie też czujesz jakiś dysonans i nawet gdyby to podejście Kościoła było inne też byś miał jakiś niesmak. No nie wiem czy to co napisałam ma jakieś sens ale przecież samo... czucie się homoseksualistą grzechem nawet i według KRK nie jest a tylko współżycie z osobą tej samej płci.

_________________
Omnis sapientia a Deo venit


Cz paź 11, 2012 4:09 am
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16880
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Moje świadectwo bycia HOMOSEKSUALISTĄ
Odrzuciłeś na wstępie dwie pierwsze opcje. Przy takim nastawieniu psychicznym nie ma mowy o powodzeniu jakiejkolwiek terapii. Masz 26 lat i nie współżyłeś, to dobrze rokuje, ponieważ nie ma utrwalonych zachowań seksualnych. Podstawą jednak zmian w psychice jest wiara, że mogą one nastąpić. Oparłeś się na obiegowych opiniach homoseksualistów a nie opiniach ośrodków, które mają jednak powodzenie w terapii. Dlaczego dotąd nic z tym nie zrobiłeś? Kobieca osobowość nie polega na braku działania. Kobiety wykonują kilka czynności na raz, są często pracowite i zdeterminowane, by osiągnąć sukces.


Cz paź 11, 2012 9:07 am
Zobacz profil
Zagadywacz
Zagadywacz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 29, 2011 1:28 pm
Posty: 83
Lokalizacja: Wielkopolska
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Moje świadectwo bycia HOMOSEKSUALISTĄ
Merss co to za terapia jeśli jest podszyta religią. Chciałbym fachowej naukowej terapii, bazującej na rzetelnej wiedzy. A takiej nie ma, więc nie chcę być czyimś królikiem doświadczalnym.
Zapoznałem się z publikacjami m.in.: Richarda A. Cohena, Gerarda van den Aardwega o leczeniu homoseksualizmu.
Nie opierałem się na obiegowych opiniach homoseksualistów, bo byłem negatywnie nastawiony do gejów. Zanim uświadomiłem sobie w pełni kim jestem byłem homofobem, patrzyłem z obrzydzeniem na innych homoseksualistów, mówiąc sobie co za chorzy ludzie.

Powiem wam, że jest kilka typów takich ludzi:
1. Bardzo zmanierowani z charakterystycznym cienkim głosem, ubierający się bardzo modnie, aż za bardzo, czasem złośliwi - typowy przykład kabaretowy, który mnie skutecznie odstraszał od tego środowiska przez wiele lat.

2. Normalnie się ubierający i zachowujący, wyróżniający się spośród mężczyzn duża empatią do ludzi, przeważnie mili i spokojni.
2.a. Niektórzy z nich się żenią, bo aż tak bardzo chcą być normalni i dostosować się do środowiska.
2.b. Ci co wyżej tylko dodatkowo mają jeszcze faceta na boku.
2.c. To też księża (powiem, że mój radar mi na wielu wskazał).
2.d. Ci co wyżej tylko dodatkowo mają jeszcze faceta na boku.

3. Nie do odróżnienia w sposobie bycia do hetero, to często biseksualiści, którzy się żenią.
3.a. Ci co wyżej tylko dodatkowo mają jeszcze faceta na boku.

Dlatego nie współżyłem, bo byłem bardzo nastawiony na zmiany swojej orientacji, próbowałem dostosować się do środowiska, bałem się chorobliwie ujawnienia kim jestem, nie akceptacji.

joannaa będę musiał kiedyś wybrać właściwą drogę...

merss pewnie będziesz mi cały czas podkreślać, żebym się leczył. Wiem, kiedyś też bym tak pisał innym :-( Obecnie mam dystans do takich ludzi i do homoseksualistów, którzy rożne rzeczy próbowali mi wmawiać. Proszę Cię nie przekonuj mnie, mam wiele lat rozmyślań na ten temat za sobą.
merss napisał(a):
Kobieca osobowość nie polega na braku działania. Kobiety wykonują kilka czynności na raz, są często pracowite i zdeterminowane, by osiągnąć sukces.

Ta osobowość u homoseksualistów, o której pisze tyczy się myśli, uczuć i zachowań, które są trwałe. Dużo osób, które spotkałem, ma w sobie takie kobiece cechy charakteru jak choćby m.in. empatię, wrażliwość. Choćby nie wiem jak bardzo się kreowali na heteryków zawsze po tym potrafię ich wyczuć.
Homoseksualizm to cała osobowość, nie tylko pociąg do tej samej płci. Osobowość jest ściśle sprzężona z seksualnością.
Dużo osób o tym nie wie i patrzy z pogardą na homoseksualistów twierdząc, że to kwestia wyboru.

Akceptuję siebie, nie jestem chory.
Obecnie patrzę na to tak, że może Bóg chce, abym sobą nauczył innych ludzi tolerancji :-)

_________________
"Żal mi ciebie, mój bracie, Jonatanie. ... Więcej ceniłem twą miłość niżeli miłość kobiet." (2 Sm 1,26)


Cz paź 11, 2012 2:08 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pt lut 06, 2009 11:03 pm
Posty: 1063
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Moje świadectwo bycia HOMOSEKSUALISTĄ
donaldzik86 napisał(a):
Obecnie patrzę na to tak, że może Bóg chce, abym sobą nauczył innych ludzi tolerancji :-)



To zacznij od spojrzenia co Bóg mówi: Kpł 18,22 Nie będziesz obcował z mężczyzną, tak jak się obcuje z kobietą. To jest obrzydliwość!


Cz paź 11, 2012 2:27 pm
Zobacz profil
Zagadywacz
Zagadywacz

Dołączył(a): Śr kwi 11, 2012 1:40 pm
Posty: 64
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Moje świadectwo bycia HOMOSEKSUALISTĄ
Cytuj:
Nie jestem chory, nie jest to choroba i tak też mówi nauka
Może i nie choroba, ale na pewno nie norma. Gdyby homoseksualizm był normalny to w jaki sposób rozwinęłaby się ewolucja?


Cz paź 11, 2012 3:18 pm
Zobacz profil
Zagadywacz
Zagadywacz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 29, 2011 1:28 pm
Posty: 83
Lokalizacja: Wielkopolska
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Moje świadectwo bycia HOMOSEKSUALISTĄ
kacperek29 sam Bóg nigdy nic nie mówił bezpośrednio o homoseksualizmie, ani przez przykazania w Starym Testamencie, ani Jezus w Nowym Testamencie nic o tym nie wspomina. Te cytaty to wypowiedzi ewangelistów, którzy może nie rozumieli tego zagadnienia. Jako Katolik powinienem wierzyć, że mają rację, ale jako homoseksualista jak patrzę na te cytaty, to nie rozumiem dlaczego tak piszą i co w tym złego. Może chodzi im, że obrzydliwy jest gwałt mężczyzny na innym mężczyźnie, taki jak np. popełniany w więzieniach. To jest złe, krzywdzące drugą osobę. Natomiast seks między dwoma mężczyznami, którzy się na prawdę kochają i opierają swoją miłość na wartościach, to co w tym złego i krzywdzącego?

_________________
"Żal mi ciebie, mój bracie, Jonatanie. ... Więcej ceniłem twą miłość niżeli miłość kobiet." (2 Sm 1,26)


Cz paź 11, 2012 3:23 pm
Zobacz profil
Zagadywacz
Zagadywacz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 29, 2011 1:28 pm
Posty: 83
Lokalizacja: Wielkopolska
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Moje świadectwo bycia HOMOSEKSUALISTĄ
Ukasz napisał(a):
Może i nie choroba, ale na pewno nie norma. Gdyby homoseksualizm był normalny to w jaki sposób rozwinęłaby się ewolucja

Wiadomo, że ewolucja rządzi się twardymi prawami i usuwa wszystko co nie potrzebne.
Fajnie by było gdyby ewolucja usunęła homoseksualizm, bo chciałbym być hetero tak jak wy (nie miałbym może tyle smutnych myśli), ale nie usnęła, więc może to czemuś służy...

_________________
"Żal mi ciebie, mój bracie, Jonatanie. ... Więcej ceniłem twą miłość niżeli miłość kobiet." (2 Sm 1,26)


Cz paź 11, 2012 3:30 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 10, 2008 7:25 pm
Posty: 4337
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Moje świadectwo bycia HOMOSEKSUALISTĄ
Donaldzik, jesteś w tarapatach, ale to nie znaczy, że wolno Ci pleść farmazony.
Pismo Św. jednoznacznie wypowiada się w tych sprawach.

Albo przyjmujemy słowa Pana, albo mędrkujemy po swojemu, ale wtedy zbaczamy na złe drogi.

Jesteś w takim samym położeniu jak człowiek na przykład po rozwodzie. On też nie może założyć nowej rodziny, musi żyć bez miłości drugiego człowieka.
Takie krzyże czasem stają nam na drodze i albo bierzemy swój krzyż i kroczymy drogą zbawienia, albo krzyż odrzucamy i idziemy szeroką drogą, która wiedzie na potępienie. Innej opcji nie ma.

Zdaje się, że Matka Teresa pisała coś takiego (słowa modlitwy), by zamiast miłości szukać, kochać samemu. Nie jestem pewna czy to Matka Teresa.
Ma to sens. To droga doskonałości chrześcijańskiej. I nie ogranicza się ta miłość do miłości oblubieńczej, bo ma zasięg większy, jak miłość braterska. Własną miłość rozciągnąć możesz na świat cały, widząc głodnego, spragnionego, potrzebującego otuchy. Taka miłość prowadzi do Boga.
Zaś koncentrowanie się na sobie, pomimo, że takie ludzkie, może prowadzić na bardzo złe drogi.

Każdy z nas ma jakieś krzyże. Twój krzyż to Twoja orientacja. Kto nie bierze swego krzyża a idzie za mną, nie jest Mnie godzien - to słowa Pana.

Albo wybierzesz miłość Jezusa, albo miłość ludzką, skażoną grzechem w tym przypadku. Wybierzesz jak zechcesz, bo masz wolną wolę. Pamiętaj jednak o tym, że Jezus pomaga tym, którzy są mu wierni. Sami swojego krzyża nie niosą - Jezus im pomaga.

_________________
Czemu wymieniasz moje przykazania
i na ustach masz moje przymierze
Ty co nienawidzisz karności
a słowa moje odrzuciłeś


Cz paź 11, 2012 3:57 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16880
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Moje świadectwo bycia HOMOSEKSUALISTĄ
donaldzik86 napisał(a):
Merss co to za terapia jeśli jest podszyta religią.

O religii nie napisałam ani słowa. Pisałam o sposobie filtrowania informacji, bo to jest dla mnie czytelne.
Cytuj:
Chciałbym fachowej naukowej terapii, bazującej na rzetelnej wiedzy.

To zaburzenie, które należało zdiagnozować tam, gdzie prowadzi się terapie.
Cytuj:
A takiej nie ma, więc nie chcę być czyimś królikiem doświadczalnym.

Wiem. Napisałam, że nie nadajesz się na terapię.
Cytuj:
Zapoznałem się z publikacjami m.in.: Richarda A. Cohena, Gerarda van den Aardwega o leczeniu homoseksualizmu.

Pewnie. Nie ma jak autokuracja.
Cytuj:
Nie opierałem się na obiegowych opiniach homoseksualistów, bo byłem negatywnie nastawiony do gejów.

Zdecyduj się co piszesz. Kobiety bywają zdecydowane i pamiętają co piszą wcześniej. Nie jest Twoim problemem kobieca osobowość a niedojrzałość.
Cytuj:
Zanim uświadomiłem sobie w pełni kim jestem byłem homofobem, patrzyłem z obrzydzeniem na innych homoseksualistów, mówiąc sobie co za chorzy ludzie.

A ja byłam ciekawa przyczyn tej orientacji seksualnej. Nie brzydzę się żadnego człowieka.
Cytuj:
1. Bardzo zmanierowani z charakterystycznym cienkim głosem, ubierający się bardzo modnie, aż za bardzo, czasem złośliwi - typowy przykład kabaretowy, który mnie skutecznie odstraszał od tego środowiska przez wiele lat.

A znasz przyczyny?
Cytuj:
2. Normalnie się ubierający i zachowujący, wyróżniający się spośród mężczyzn duża empatią do ludzi, przeważnie mili i spokojni.

Empatia dotyczy nie tylko gejów, ale także ludzi (poza psychopatami) i niektórych zwierząt. Ubiór jest pochodną osobowości a kultura osobista to wynik wychowania i samowychowania a nie orientacja seksualna.
Cytuj:
2.a. Niektórzy z nich się żenią, bo aż tak bardzo chcą być normalni i dostosować się do środowiska.

Żenią się też tacy, którzy poszukują poczucia bezpieczeństwa lub wygodnego życia....niezależnie od orientacji seksualnej.
Cytuj:
2.b. Ci co wyżej tylko dodatkowo mają jeszcze faceta na boku.

Ponoć prawie połowa kobiet i mężczyzn zdradza swych współmałżonków, żadna rewelacja.
Cytuj:
2.c. To też księża (powiem, że mój radar mi na wielu wskazał).

Piękne usprawiedliwienie i wskazanie na niedojrzałość emocjonalną piszacego takie teksty.
Cytuj:
3. Nie do odróżnienia w sposobie bycia do hetero, to często biseksualiści, którzy się żenią.

Jest to nawet modne w pewnych kręgach.
Cytuj:
Dlatego nie współżyłem, bo byłem bardzo nastawiony na zmiany swojej orientacji, próbowałem dostosować się do środowiska, bałem się chorobliwie ujawnienia kim jestem, nie akceptacji.

Lęk wskazuje na inna przyczynę. Oszukiwać możesz się sam, mnie trudniej. Mam nosa. :wink:
Cytuj:
merss pewnie będziesz mi cały czas podkreślać, żebym się leczył.

Powtarzam trzeci raz. Nie nadajesz się (dziś) na terapię.
Cytuj:
Proszę Cię nie przekonuj mnie, mam wiele lat rozmyślań na ten temat za sobą.

Ja wyżej cenię sobie naukę niż rozmyślania. Na jałowe rozmyślania nie mam czasu ani predyspozycji.
Cytuj:
Ta osobowość u homoseksualistów, o której pisze tyczy się myśli, uczuć i zachowań, które są trwałe.

No popatrz...Dotąd sądziłam, że podlegają modyfikacji. Czego to się człowiek na forum nie dowie. Jakiego mnie Boże stworzyłeś, takiego masz.:wink:
Cytuj:
Dużo osób, które spotkałem, ma w sobie takie kobiece cechy charakteru jak choćby m.in. empatię, wrażliwość.

To cecha nawet zwierząt. Widzisz: reszta ludzi jest pozbawiona wrażliwości i empatii. Na pewno tak odczytasz ten post...merss nie otrzymała w loterii genetycznej neuronów lustrzanych.... ;)
Cytuj:
Choćby nie wiem jak bardzo się kreowali na heteryków zawsze po tym potrafię ich wyczuć.

Za to wyczucie odpowiada układ limbiczny, struktura bardzo stara ewolucyjnie. :wink:
Cytuj:
[b]Homoseksualizm to cała osobowość, nie tylko pociąg do tej samej płci.

Oczywiście.
Cytuj:
Dużo osób o tym nie wie i patrzy z pogardą na homoseksualistów twierdząc, że to kwestia wyboru.

Pewnie wiedzą o homoseksualizmie tyle co autor tego wątku.
Cytuj:
Akceptuję siebie, nie jestem chory.

Gdyby tak było to nie napisałbyś tego świadectwa.
Cytuj:
Obecnie patrzę na to tak, że może Bóg chce, abym sobą nauczył innych ludzi tolerancji :-)

Tolerancja to przyjęcie do wiadomości. Nie myl tego z akceptacją.
Czyli założyłeś, że chodzi o wychowanie otoczenia a nie zmianę siebie. :)
Zawsze wychodzi słoma z butów... :wink:


Cz paź 11, 2012 4:03 pm
Zobacz profil
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Moje świadectwo bycia HOMOSEKSUALISTĄ
Przede wszystkim nie wolno wmawiać zdrowym, ze są chorzy i usiłować ich leczyć pod jakąś chorą społeczną presją. Grzech przeciwko naturze, w taki sposób reprezentowany, jest grzechem przeciwko piątemu przykazaniu Boskiemu "Nie zabijaj".

Ludzie maja skłonności homoseksualne czy biseksualne z różnych przyczyn. Wiele na ten temat powiedział Richard Cohen, który wspierał swoją wiedzą i doświadczeniem lubelski ośrodek ODWAGA.

http://www.homoseksualizm.edu.pl/index. ... hard-cohen

Bo ci, którzy odkryli u siebie homoseksualizm, a jest on nie wrodzony a nabyty, zdecydowanie mogą swoją orientacje zmienić. Jeśli chcą. Jeśli nie chcą, to ten akt woli z pewnością nie jest grzechem. Jest aktem wolnej woli.

Osoby homoseksualne z urodzenia, z natury, nie powinny się nigdzie leczyć, bo to wtrąciłoby je w chorobę psychiczną, silnie związaną z brakiem akceptacji samego siebie.

Homoseksualizm nie jest uważany za dobro przez chyba żadną z istniejących wielkich religii. Przeciwnie, przez większą część z nich jest traktowany jak grzech. Oczywiście nie fakt orientacji homoseksualnej, tylko zawsze czyny homoseksualne. Kościół Katolicki doprecyzował swoje stanowisko na ten temat dopiero ok. 30-40 lat temu.

Katolicy zajmujący się tematem, skupiają się na tym "Co powinni zrobić homoseksualiści". Tymczasem ignoruje się inny temat, leżący obok, temat znacznie większy i ważniejszy: "Co powinni robić katolicy, spotykający się z homoseksualistami".

List Kongregacji Nauki i Wiary z 1986 roku do biskupów przyznaje, jak mało nauka wie o naturze i przyczynach homoseksualizmu i przekazuje biskupom wskazówki jak podchodzić do tego zagadnienia i do samych homoseksualistów.

http://www.odwaga.oaza.pl/naszepodstawy2.html

Praktyka katolicka w Polsce wskazuje, ze tego listu katolicy nie znają, a jeśli znają, to nie kierują się wskazaniem miłości, wyraźnie zawartym w liście. Z czego to wynika? To temat i zagadnienie dla konferencji duszpasterskich, lokalnych dyskusji i dyskusji w gronie Episkopatu.

Jak my realizujemy Przykazanie Miłości dane nam przez Jezusa Chrystusa, wobec homoseksualistów?

A co mają zrobić homoseksualiści, obdarowani taka specyfiką swej natury przez Boga?
Moim zdaniem, wypada w pokorze podziękować Bogu za ten szczególny Krzyż, zaufać Bogu, zaakceptować swoją naturę i dużo modlić się z zapytaniem, czego Bóg oczekuje w związku z tym darem. Postępować zgodnie ze wskazówkami Bożymi.

Pismo Święte aż się roi od przestróg przed podejmowaniem współżycia seksualnego przez mężczyzn wobec siebie i nazywa to współżycie jednoznacznie jako grzeszne.

Bardzo znamienne jednak są w Piśmie Świętym dwie rzeczy:
- Ani razu Pismo Święte nie podaje przykładu współżycia seksualnego miedzy kobietami, ani tym bardziej nie określa tego jako grzeszne,
- Ani razu, w żadnym miejscu Ewangelie nie podają, by kiedykolwiek Jezus wypowiadał się na temat homoseksualizmu, ani by go w jakiś sposób potępił.

Pytanie - dlaczego?

Może kluczem do wyjaśnienia jest stosunek Jezusa do kobiety będącej w jawnym grzechu cudzołóstwa.

Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień. I powtórnie nachyliwszy się pisał na ziemi. Kiedy to usłyszeli, wszyscy jeden po drugim zaczęli odchodzić, poczynając od starszych, aż do ostatnich. Pozostał tylko Jezus i kobieta, stojąca na środku. Wówczas Jezus podniósłszy się rzekł do niej: Kobieto, gdzież oni są? Nikt cię nie potępił? A ona odrzekła: Nikt, Panie! Rzekł do niej Jezus: I Ja ciebie nie potępiam. - Idź, a od tej chwili już nie grzesz. (J 8:1-11)

"Miłość zakrywa wiele grzechów", "Pod koniec życia będziecie sądzeni z miłości" - przypominają święci Piotr i Jan od Krzyża.

Znalazłem interesujący artykuł w temacie. Może nie jest on w pełni zbieżny ze stanowiskiem Kościoła katolickiego, nie umiem tego ocenić, za to z pewnością rzuca ciekawe światło na zagadnienie. W szczególności pokazuje jak bardzo mało chrześcijańskie bywają zachowania niektórych chrześcijan wobec homoseksualistów i ich rodzin. Choćby z tego powodu warto tu zajrzeć.
Czy ja pełnię wolę Jezusa w obliczu napotkanych wżyciu osób o odmiennej orientacji seksualnej?

http://homoseksualizm.chrzescijanin.pl/ ... e&artid=19


Cz paź 11, 2012 4:28 pm
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pt lut 06, 2009 11:03 pm
Posty: 1063
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Moje świadectwo bycia HOMOSEKSUALISTĄ
donaldzik86 napisał(a):
kacperek29 sam Bóg nigdy nic nie mówił bezpośrednio o homoseksualizmie, ani przez przykazania w Starym Testamencie, ani Jezus w Nowym Testamencie nic o tym nie wspomina. Te cytaty to wypowiedzi ewangelistów, którzy może nie rozumieli tego zagadnienia.


Od kiedy to Księga Kapłańska to słowa Ewangelistów?

donaldzik86 napisał(a):
Jako Katolik powinienem wierzyć, że mają rację, ale jako homoseksualista jak patrzę na te cytaty, to nie rozumiem dlaczego tak piszą i co w tym złego. Może chodzi im, że obrzydliwy jest gwałt mężczyzny na innym mężczyźnie, taki jak np. popełniany w więzieniach. To jest złe, krzywdzące drugą osobę. Natomiast seks między dwoma mężczyznami, którzy się na prawdę kochają i opierają swoją miłość na wartościach, to co w tym złego i krzywdzącego?

Spójrz na to jak na słowa Boga, a nie słowa jakichś tam ludzi.
O jakich wartościach rozmawiamy?


Cz paź 11, 2012 5:00 pm
Zobacz profil
Zagadywacz
Zagadywacz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 29, 2011 1:28 pm
Posty: 83
Lokalizacja: Wielkopolska
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Moje świadectwo bycia HOMOSEKSUALISTĄ
maly_kwiatek i joannaa dziękuję za konkretne posty. Dzięki
merss napisał(a):
Zawsze wychodzi słoma z butów... :wink:

Nic dodać, nic ując, wyszła Ci aż za bardzo...
To bardzo smutne, że aż tak bardzo opluwasz ludzi jadem.
Może to wynika z niedowartościowania, nie wiem.
Będę się modlił za takie osoby jak Ty.

Znajomi odradzali mi, żebym nie pisał, bo stracę tylko nerwy na takie osoby.
Do widzenia, nie będę więcej tu zaglądał.

Ewa Agnieszka, fanatyzm jest niezdrowy.

_________________
"Żal mi ciebie, mój bracie, Jonatanie. ... Więcej ceniłem twą miłość niżeli miłość kobiet." (2 Sm 1,26)


Cz paź 11, 2012 5:25 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16880
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Moje świadectwo bycia HOMOSEKSUALISTĄ
donaldzik86 napisał(a):
Nic dodać, nic ując, wyszła Ci aż za bardzo...
To bardzo smutne, że aż tak bardzo opluwasz ludzi jadem.
Może to wynika z niedowartościowania, nie wiem.

Czekałam na reakcję...uruchomiłeś mechanizm obronny.
Cytuj:
Będę się modlił za takie osoby jak Ty.

To obłuda.
Cytuj:
Znajomi odradzali mi, żebym nie pisał, bo stracę tylko nerwy na takie osoby.

Nieprawda. Zdenerwowałeś się sam. Masz problemy ze sobą i dlatego szukasz akceptacji. Zdrowemu i dowartościowanemu człowiekowi nie zależy na sympatii obcych ludzi. Zależy mu jedynie na tym, by był lubiany przez tych, których sam lubi.:wink:


Cz paź 11, 2012 5:36 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr mar 16, 2005 11:07 pm
Posty: 1063
Lokalizacja: Świat
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Moje świadectwo bycia HOMOSEKSUALISTĄ
Wchodzisz na czyjeś podwórko z założeniem, które z natury godzi w wartości gospodarza i oczekujesz, że ci grzecznie przytaknie "tak, łam zasady, grzesz, jesteś Bogiem który decyduje, co dobre a co złe" ??

_________________
Cor unum et anima una :)


Cz paź 11, 2012 5:37 pm
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 289 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 20  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL