Musimy nawrócić nasze serca, uwierzyć w Chrystusa. Miłować bliźniego tak jak siebie samego. Któż jest naszym bliźnim? Chrystus nakazał nam miłować również naszych nieprzyjaciół. Tylko chrześcijaństwo nakazuje nam miłować naszych nieprzyjaciół. W innych religiach nie ma takiego nakazu. Miłować Boga i bliźniego, w tym zawiera się całe Prawo. Pozdrawiam. M.K.

Mały Książę napisał:
„Musimy nawrócić nasze serca, uwierzyć w Chrystusa. Miłować bliźniego tak jak siebie samego. Któż jest naszym bliźnim? Chrystus nakazał nam miłować również naszych nieprzyjaciół. Tylko chrześcijaństwo nakazuje nam miłować naszych nieprzyjaciół. W innych religiach nie ma takiego nakazu. Miłować Boga i bliźniego, w tym zawiera się całe Prawo. Pozdrawiam. M.K.”

************************************************

Bardzo ładnie napisane.
Pozostaje tylko jedno pytanie. Gdy do spokojnego stadka owieczek
wtargnie wilk, to czy mamy pozwolić mu zagryzać owce jedną po drugiej,
czy należy spuścić psy, które go przegonią.

Czym innym jest przebaczyć i modlić się za człowieka,
który mnie skrzywdził, okradł, wyzyskał... .
A czym innym jest przyglądać się,
gdy jeden człowiek oszukuje drugiego
i chce zmienić jego wiarę w stos pogańskich rytuałów.

Co innego jest być uprzejmym i tolerancyjnym wobec ludzi o odmiennych poglądach, a co innego przez swoją tolerancję stać się obiektem szyderstw i być zmuszanym do podzielania wierzeń i wyznawania tych samych wartości moralnych.
Czynienia krzywdy innym pod żadnym pozorem, oczywiście nie można tolerować.

hen

Pozostaje tylko jedno pytanie. Gdy do spokojnego stadka owieczek
wtargnie wilk, to czy mamy pozwolić mu zagryzać owce jedną po drugiej,
czy należy spuścić psy, które go przegonią.

W normalnych warunkach spuszcza się psy, im szybciej tym lepiej. My jednak nie żyjemy już w takich warunkach.
Wymieszały się owce, wilki w skórach owczych, wilki jako wilki.

Nie ma jednak tego złego co by na dobre nie wyszło, być może po ciężkich perturbacjach, ale jednak. Tak więc głowa do góry. Alleluja i do przodu!

Myślę, że do tego zgorszenie jakoś przyczynił się nacisk władz.

Argentyna jest ostatnio areną bardzo dramatycznych wydarzeń.

24 listopada argentyńskie feministki, geje, lesbijki (7 tysięcy osób) po warsztatach ruszyły (ruszyli) na katedrę w San Juan, aby ją sprofanować.

Bronili jej wierni modlitwą, bez przemocy, filmy mają bardzo mocną wymowę:

http://youtu.be/fOCD_T9Qqpc

http://youtu.be/Y_x7A2bte78

Tak, to prawda. Niepokojące jest jednak dla mnie to co się stało w argentyńskiej katedrze za zgodą władzy kościelnej. Pozdrawiam. m.k.

Aż trudno uwierzyć, że takie coś jest możliwe.
Strach pomyśleć, co będzie jutro, gdy do rozmów z heretykami
zasiądą ci, co dzisiaj siedzą przed konsolami do gier.

www.youtube.com/watch?v=8hNShI8AkDs

@markus777

Starczy już tego dobrego. Nie przychodzi się na forum katolickie i miesza z błotem tych, których tu szanują. Musisz zmienić styl, albo forum.

Ale kogo mieszam z blotem? jak chcesz stawac w obronie pedofilow to stawaj, ja bede o tym pisal, bo uwazam za swoj obowiazek pokazywac prawde. I nie wiem dlaczego moje posty zostaly wykasowane skoro nikogo poza pedofilami nie urazalem.
Faryzeusze to pikus w porownaniu do tych ludzi co gwalcili dzieci i odprawiali po tym msze. To wymaga GLOSNEGO MOWIENIA, a nie obrony i tuszowania sprawy.

Dążenie do prawdy wymaga pewnej uczciwości wewnętrznej. Zanim rzucisz kamieniem wypada sprawdzić czy twoje posty zostały usunięte. Są w Koszu i będą tam dwa tygodnie do skasowania. Istnieje wyszukiwarka i łatwo je znaleźć.
Posty swoje znajdziesz w koszu, będą tam dwa tygodnie do skasowania.

Przejrzyj temat. Dotyczy on przejmujących świadectw ludzi dotkniętych homoseksualizmem. Potrafisz to uszanować i nie wrzucać co tu tego co ci akurat pasuje ?

Jest różnica między zwróceniem na coś uwagi, a rozkoszą epatowania sie tym. Zdumiewające, zachowujesz się jak politycy, którzy szukają na siebie "haków", aby kompromitować sie nawzajem. Ktoś kto chce skompromitować kogoś nie staje się automatycznie godnym zaufania, jest wręcz przeciwnie wzbudza głęboka nieufność. Wiesz dlaczego ? Bo skoro zrobił to z jednym, może zrobić to tak samo ze mną, czy kim innym. Tym bardziej jeśli wyciera sobie gębę "pokazywaniem prawdy".

Warto czasem zajrzeć do Ewangelii, zwłaszcza Jana 8, 1-11.
Z jakiego powodu powiedział "Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień". ? Przejrzał ich faryzeizm, który nie pozwalał im spojrzeć na ową kobietę uczciwie. Nie zadali sobie pytanie, co skłoniła ja do tego "stylu życia", jakie były powody zawinione i niezawinione.....
Jeśli chce się naśladować Jezusa trzeba starać sie oceniać innych jak on, a nie powoływać sobie jego na świadka dla własnych pomysłów, bo Jezus by sie pod tym podpisał.

Ale to to samo co usuniete..
A co do swiadectw to wlasnie to byly swiadectwa osob skrzywdzonych przez homoseksualistow. Gdyz gwalcili chlopcow. Wiec jak najbardziej w temacie.



W takim razie lepiej przymykac oko i siedziec cicho a homoseksualisci dalej beda krzywdzic chlopcow i nikt nie poniesie za to odpowiedzialnosci.
Tak wlasnie sie stalo, ci ludzie nawet nie mieli godnej sprawy w sądzie, ani odszkodowania, gdyz ekipa z watykanu skutecznie zatuszowala cala sprawe. Swoj swojego zawsze bedzie krył.



Znam te historie, lecz co to ma wspolnego z obludnym i potajemnym krzywdzeniem dziecka przez homoseksualiste i pedofila? Akurat o tej kobiecie wszyscy wiedzieli jakiego grzechu sie dopuscila i nikt tego nie tuszowal, ona tez potrafila sie do tego przyznac w przeciwienstwie do tych ludzi, ktorzy do smierci zapierali sie swoich czynow. Wiec zly przyklad podales panie Robur.



No wlasnie staram sie nasladować Jezusa i wiem jaki byl w stosunku do obludnikow , bo tych co sie nie kryli z grzechami traktowal milosiernie, lecz tych co zapierali sie swoich czynow i robili cos w tajemnicy, glosno ganil.
Powinnismy brac z Niego przyklad.

Homoseksualizm i pedofilia jest zauważalna a co z tymi co stosóją przemoc psychiczną a która nie jest zauważalna a jest odpryskiem tych zachowań może się mylę może przemoc psychiczna to odrębny temat niemający wpływu na zachowania wyżej wymienione.

Jestem wierzącym katolikiem i mam problem z moją orientacją seksualną. 'jestem pewny że jestem gejem, lecz sam osobiście nie popieram takich związków. Jednak mam kolegę nie wiem czy jest on homoseksualny lecz ma zachowania typowe dla takich osób. Wiem że to grzech ale kiedy ostatnio w autokarze spał, obudził się i zobaczył że ciągle na niego patrze uśmiechną się, czułem wtedy wielką radość jaką rzadko odczuwam. i tu mam pytanie "co mam zrobić, ponieważ odczuwam bardzo silne szczęście ale wiem że to jest złe"

Jeśli jesteś wierzący, to wiesz, że nie sama orientacja homoseksualna a jej realizacja jest grzechem.

Trudno powtarzać teraz całą dyskusję - może usiądź sobie wygodnie i poczytaj, co piszą na poprzednich stronach. Może znajdziesz coś cennego?



Nie przywiązuj się do takich wrażeń.
Ja będąc żonatym hetero też mam skłonność do "odczuwania szczęścia" na widok pięknej kobiety, która nie jest moją żoną. Ale NIE IDĘ TĄ DROGĄ i to odczuwanie posyłam kopniakiem "na drzewo".
Z czasem i treningiem wychodzi mi coraz lepiej.

Jeszcze raz - poczytaj dokładnie ten wątek. Jest tam wiele mądrych opinii.

Zbyt ważną kwestią w życiu jest identyfikacja swojej orientacji seksualnej, aby sobie pozwolić na błąd w tym zakresie. Jak dla mnie to przytoczone wrażenia, odczucia są zdecydowanie zbyt wątłym dowodem homoseksualizmu i nie przesądzają jeszcze o takiej orientacji.

Jak odkąd mam swoje dzieci to inaczej patrzę na wszystkie dzieci. Czasem są słodkie (gdy śpią) i jestem w stanie mimowolnie uśmiechać się do takiego bobasa. Jak jest mały to mi się nieraz przypomina czas gdy moje dzieci były kiedyś małe. Czy gdybym dłuższą chwilę a nawet bardzo długą chwilę patrzył na śpiące dziecko w autokarze i następnie uśmiechnął się do niego po przebudzeniu malca to byłbym od razu pedofilem? Chyba to trochę zbyt mało do postawienia diagnozy?

Myślę, że warto byś powoli wraz z rozwojem wewnętrznym dochodził do jasnego określenia swojej orientacji i nie wbijał się zbyt szybko w model homoseksualny. Klasyczny posąg dyskobola zachwyca swoim pięknem, proporcją, perfekcją od tysięcy lat i nie tylko kobiety. Normalny dojrzały mężczyzna nie ma oporów by powiedzieć, że jakiś inny mężczyzna jest ładnie zbudowany itp. Nie oznacza to homoseksualizmu. Oznacza to brak ślepoty. Inaczej mężczyźni nie mogli by być fotografikami, malarzami, rzeźbiarzami itd. A mogą. Piękno ma charakter ponadpłciowy. Nie sugeruj się przedwcześnie swoją wrażliwością.

Idąc za tropem kol. Qwerty potwierdzam, że obce piękne kobiety też mi się podobają, ale nie jestem przez to bigamistą, fanem gruppensex'u itd. Pomyśl tak - fakt bycia na diecie nie zakazuje czytania jadłospisu.