Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn kwi 29, 2024 8:15 am



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 79 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona
 "Precyzyjny plan" 
Autor Wiadomość
Milczek
Milczek

Dołączył(a): Cz gru 22, 2016 10:54 pm
Posty: 35
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: "Precyzyjny plan"
Cytuj:
Doprawdy? To ta troska Twoja - sprzedac nnym coś co uslyszałeś?

Nie czytasz chyba uważnie. Choć znowu mogę się mylić. Przecież od samego początku piszę, że niczego tym ludziom nie powiedziałem. Wszystko wydało mi się nieodpowiednie...


Cytuj:
No i poogladac trochę zdjęć.

Chyba znowu mnie nie zrozumiałaś (ale przyznaję, że to ja znowu mogę być w błędzie). Ja to widziałem osobiście, nie na zdjęciach...

Cytuj:
A ile czasu poswieciles na przrmodlenie tego?

Ostatnie 15 lat, a 4 szczególnie mocno. Ale nie jest łatwo zbierać do wiaderka kawałki dziecka obłąkanej z rozpaczy matki...

Cytuj:
Ile czasu na czytanie nauczania Kosciola - to jak przyznales slabo znasz. Czy Ciebie tez mam przekonać do tego co napisze dla tych ludzi czy wystarczy żeby brzmialo dobrze. A może "uczenie"? Albo poboznie? Naprawdę to co napisales brzmi jak tragiczny żart.

Napisz trochę jaśniej, bo nie rozumiem.


Pn lut 27, 2017 9:43 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim

Dołączył(a): Cz cze 21, 2012 4:15 pm
Posty: 6812
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: "Precyzyjny plan"
FP2
Wiem że to zabrzmi bezdusznie, ale po co Ty się tam wybierałeś? Zostałeś do tego wyjazdu przygotowany, czy to była totalna improwizacja? Myślałeś że to będzie taka fajna egzotyczna wycieczka, rozdasz parę cukierków i zrobisz focie ślicznym czarnookim dzieciaczkom tulącym się do Ciebie? Może jeszcze poznasz jakąś arabską piękność? Wybacz tą szyderę, ale na takie misje powinno się wyjeżdżać wiedząc co się ma robić. Do d..py taki lekarz, który jedynie załamuje ręce nad chorym, nic innego nie potrafiąc zrobić.
Ja wiem - jesteś przerażony (ja też) ogromem nieszczęścia, ale epatowanie zdjęciami okaleczonych dzieci też nie jest wyjściem. Wiem - chcesz wstrząsnąć ludźmi. Ale.. nie wziąłeś pod uwagę to, czy te dzieci tego chcą? Pokazujesz zdjęcia dzieci, a wysiliłeś się na dowiedzenie się ich imion? One już strasznie cierpią, a jeszcze dokładasz do tego ich depersonifikację, jeśli tak można powiedzieć. To są konkretni ludzie - osoby - nie przypadki statystyczne, nie mięcho..

Co masz robić? Masz dwa sensowne wyjścia - pojechać tam i po prostu z nimi być - bez ewangelizowania, po prostu być - przytulić, wysłuchać, może coś przynieść, gdzieś przenieść, dziecku opowiedzieć bajkę, dać mu misia.
Jeśli to ponad Twoje siły - nie jedź, bo nic nie wskórasz. Po prostu szczerze i gorąco się pomódl i za tych pokrzywdzonych okrutnie i za tych którzy pojadą pomóc.

Acha. Na litość Boską! Nie oskarżaj Go o te zbrodnie. To ludzie ludziom tak robią - nigdy Bóg!

_________________
"Bo myśli moje nie są myślami waszymi, ani wasze drogi moimi drogami - wyrocznia Pana." Iz 55


Pn lut 27, 2017 9:54 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): So lis 16, 2013 8:53 pm
Posty: 2540
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: "Precyzyjny plan"
FP2 napisał(a):
Na przemodlenie poświęciłem jakieś 15 ostatnich LAT. I w obliczu faktów, stanięcia oko w oko z wariactwem wojny całe te 15 lat modlenia się jakby wyparowało... Łatwo pouczać kogoś z fotela, trudno pomóc obłąkanej z rozpaczy matce pozbierać do wiaderka dziecko...

Gdzie widzisz pouczanie. To byly pytania. A to ze 15 lat modlitwy "wyparowalo" to tez pole do refleksji - nad tym.jak się Ty modliles a nie wartości modlitwy w ogóle. Teraz widziales. Może w końcu dotrze do Ciebie że są takie przeżycia ludzkie w których nie jesteś w stanie tak naprawdę współuczestniczyć ani pomóc w cierpieniu bo wobec niego jestes bezradny. Co najwyzej mozesz zrobic to co jest do zrobienia, jeśli cos jest a Ty mozesz. Sorry ale ja wiem jak to jest obcowac z ludzką krzywda - nie z racj udzialu w misjach, ale pracy, nie z taką konkretnie choć w zasadzie gdy komuś zawala się świat to doświadczenia w jakimś sensie równe - i wiem jak to jest gdy stykasz się z kimś kto doswiadczyl czegoś strasznego od innych ludzi, czego ani on ani nikt inny nie powinien doświadczyć. Wiec to nie tak ze żyje sobie jakiejś w bańce emocjonalnego dobrostanu.
FP2 napisał(a):
Jakoś przystępniej, jaśniej to wyraź, bo nie rozumiem.

Nie dasz innym czegoś czego sam nie masz. Trzeba być autentycznym w tym co się robi, mówi - inaczej się co najwyżej gra.


Pn lut 27, 2017 9:57 pm
Zobacz profil
Milczek
Milczek

Dołączył(a): Cz gru 22, 2016 10:54 pm
Posty: 35
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: "Precyzyjny plan"
Cytuj:
Wiem że to zabrzmi bezdusznie, ale po co Ty się tam wybierałeś? Zostałeś do tego wyjazdu przygotowany, czy to była totalna improwizacja?

Zostałem przygotowany. Trwało to 2 lata. Wiedziałem co mnie czeka. Ale to wszystko to teoria. Gdy się człowiek zetknie z tym oko w oko wszystkie mądre mowy, piękne słowa, głębokie prawdy i cała wiedza kurczy się, znika... Teoria teorią, ale rzeczywistość okazała się ponad moje siły. I do tego przyznaję się otwarcie, nie ukrywam tego nie kłamię, że byłem twardy. Nie byłem. Zwiałem jak tchórz, bo nie dałem rady tego oglądać, choć wydawało mi się wcześniej, że dam radę. Że pomogę. Że wesprę. Że coś wskuram. Głupim cukierkiem, piłką z Biedronki, jakimś jedzeniem... Nie dałem po prostu psychicznie rady. Taka prawda.

Cytuj:
Myślałeś że to będzie taka fajna egzotyczna wycieczka, rozdasz parę cukierków i zrobisz focie ślicznym czarnookim dzieciaczkom tulącym się do Ciebie? Może jeszcze poznasz jakąś arabską piękność?

Mam nadzieję, że to taki niezbyt udany żart. Misje (o czym wiesz) nie są "egzotycznymi wycieczkami", "rozdawaniem cukierków" (ale owszem, robiłem to), robieniem "foci ślicznym, czarnookim dzieciaczkom tulącym się do mnie" (to też robiłem, ale nie dla poklasku, nie dla sławy - nie mam nawet facebooka). "Arabskie piękności"? - tak są tam. Naprawdę piękne. Autentycznie zjawiskowe. Nie ma co zaprzeczać. I nie będę zaprzeczał, że na nie nie patrzyłem, że mi się nie podobały. W tym piekle były jak anioły. Nie ukrywam, bo się tego NIE wstydzę. Warto było na nie popatrzeć i porozmawiać, zawsze to jakaś odskocznia. Mam kłamać, że mi się nie podobały "arabskie piękności"? Nie będę kłamał, bardzo mi się podobały. Ale nie po to tam jechałem...

Cytuj:
Wybacz tą szyderę, ale na takie misje powinno się wyjeżdżać wiedząc co się ma robić. Do d..py taki lekarz, który jedynie załamuje ręce nad chorym, nic innego nie potrafiąc zrobić.

Wybaczam szyderę, bo sam się zgadzam. Okazałem się do d...y. To prawda, nie zaprzeczam. Nie dałem rady tego znieść.


Cytuj:
Ja wiem - jesteś przerażony (ja też) ogromem nieszczęścia, ale epatowanie zdjęciami okaleczonych dzieci też nie jest wyjściem.

Nie epatuję zdjęciami. Mój link został usunięty i uważam, że może to i dobrze. Nie protestuję. Jedyne do czego zachęcałem to zobaczenie tego w internecie. Ale może to mój błąd, może nie powinienem.

Cytuj:
Wiem - chcesz wstrząsnąć ludźmi. Ale.. nie wziąłeś pod uwagę to, czy te dzieci tego chcą? Pokazujesz zdjęcia dzieci, a wysiliłeś się na dowiedzenie się ich imion? One już strasznie cierpią, a jeszcze dokładasz do tego ich depersonifikację, jeśli tak można powiedzieć. To są konkretni ludzie - osoby - nie przypadki statystyczne, nie mięcho..

Znam ich imiona. Tylko niektórych, ale znam. Dlatego to są dla mnie właśnie "konkretni ludzie", "nie mięcho". Ale nawet gdybym ich nie znał (a wielu faktycznie nie znam) to niczego to nie zmienia - to wciąż są ludzie, nie rubryki, wykresy i liczby.

Cytuj:
Co masz robić? Masz dwa sensowne wyjścia - pojechać tam i po prostu z nimi być - bez ewangelizowania, po prostu być - przytulić, wysłuchać, może coś przynieść, gdzieś przenieść, dziecku opowiedzieć bajkę, dać mu misia.
Jeśli to ponad Twoje siły - nie jedź, bo nic nie wskórasz. Po prostu szczerze i gorąco się pomódl i za tych pokrzywdzonych okrutnie i za tych którzy pojadą pomóc.

Jadę, ale w rejon spokojniejszy. I mam zamiar robić właśnie to co mówisz, bo naprawdę nie stać mnie na głoszenie Dobrej Nowiny inaczej jak tylko milczącym byciem z nimi. Inaczej nie umiem, przyznaję się.

Cytuj:
Acha. Na litość Boską! Nie oskarżaj Go o te zbrodnie. To ludzie ludziom tak robią - nigdy Bóg!

NIGDZIE nie oskarżyłem Boga (a jeśli gdzieś to w tym wątku zrobiłem poproszę o wskazanie) o te koszmary.


Pn lut 27, 2017 10:16 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): So lis 16, 2013 8:53 pm
Posty: 2540
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: "Precyzyjny plan"
FP2 napisał(a):
Nie czytasz chyba uważnie. Choć znowu mogę się mylić. Przecież od samego początku piszę, że niczego tym ludziom nie powiedziałem. Wszystko wydało mi się nieodpowiednie...

Czytam uważnie. Przecież pisales i do tego się odnosiłam " Więc aby to nie były pozory powiedz mi co mam tym ludziom w czerwcu powiedzieć lub co mam zrobić. Wtedy pozory znikną." Juz nawet nie pamitasz co piszesz?
FP2 napisał(a):
Bergamotko, Ty naprawdę masz odwagę oskarżać mnie o "tragiczny żart" z ludzi rozrywanych bombami?! Ty to na poważnie, czy nieco Cię poniosło? Naprawdę czujesz się tak pewnie, że mówisz mi o "tragicznym żarcie" z okrutnej i bezsensownej śmierci ludzi...?

Nie. Za tragiczny żart uważam to co piszesz - nie wiesz co powiedzieć i sprawę ma zalatwic ze powiesz co inni (konkretnie ja) podpowiedzą. I jeszcze ze to niby jest wyrazem rzeczywistej troski. Nie sadze ze sam w to wierzysz. Raczej epatujesz emocjami. A po tej próbce jak wyzej zacytowalam watpię że w ogole szczerymi.
Proszę moderację o jakieś zedytowanie moich postów, bo dzięki temu chyba będą czytelniejsze - w poprzednim cytowalam chyba post FP2 sprzed edycji.


Pn lut 27, 2017 10:18 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:55 pm
Posty: 18250
Lokalizacja: Gdynia
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: "Precyzyjny plan"
Kochani, nie gniewajcie się, ale chyba trochę pryncypialnie podchodzicie do sprawy.
FP2 nie oskarża przecież Boga - po prostu po tym co widział, wszystko w Nim krzyczy (i słusznie!).
A wy - sorry, to nie ma być atak, ja znajduję się dokładnie w tym samym miejscu co Wy - z ciepłego fotela wydziwiacie nad jego motywami wyjazdu, przygotowaniem itd.
Pewnie, że trochę dał po temu nam prawo, skoro się pyta o to co pyta i oczekuje odpowiedzi. Ale myślę, że sam wie, że jak ktoś mnie kopnie w tyłek, to niemądrym byłoby winić za to Boga. Pragnie pomocy w ogarnięciu tego (mam rację FP2?).
Być może - podobnie jak On tym ludziom - nie jesteśmy w stanie powiedzieć Mu niczego nowego. Zresztą to trudne, bo chyba dzieje się na innym poziomie niż wyjasnienia. Przecież to wszystko co powiemy (albo co FP2 powie im) FP2 (i prawdopodobnie ci ludzie) doskonale wiedzą. To jest raczej poziom emocji - nie tanich wzruszeń, lecz głębokich emocji których w obliczu ludzkiego nieszczęścia nie można nie mieć (o ile się nie jest psychopatą)

_________________
Obrazek
Więcej informacji tu http://www.analizy.biz/ksiazkiapologetyczne


Pn lut 27, 2017 10:42 pm
Zobacz profil WWW
Milczek
Milczek

Dołączył(a): Cz gru 22, 2016 10:54 pm
Posty: 35
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: "Precyzyjny plan"
bergamotka napisał(a):
FP2 napisał(a):
Nie czytasz chyba uważnie. Choć znowu mogę się mylić. Przecież od samego początku piszę, że niczego tym ludziom nie powiedziałem. Wszystko wydało mi się nieodpowiednie...


Cytuj:
Czytam uważnie. Przecież pisales i do tego się odnosiłam " Więc aby to nie były pozory powiedz mi co mam tym ludziom w czerwcu powiedzieć lub co mam zrobić. Wtedy pozory znikną." Juz nawet nie pamitasz co piszesz?

Po pierwsze, wyraźnie zaznaczyłem, że mogę być w błędzie. I przyznaję, że byłem.
Po drugie, moje "pozory" troski to troska, której nie potrafię wprowadzić w czyn inaczej jak tylko modlitwą. To taka troska pokojowa, fotelowa. Przyznaję. Nie potrafię stanąć oko w oko z wojną. Psychicznie nie jestem na to ani przygotowany ani na tyle mocny, żeby temu podołać po jakimkolwiek teoretycznym przygotowaniu. Nie ukrywam tego..

Cytuj:
Za tragiczny żart uważam to co piszesz - nie wiesz co powiedzieć i sprawę ma zalatwic ze powiesz co inni (konkretnie ja) podpowiedzą.

Po pierwsze, ten wątek nie jest skierowany tylko do Ciebie.
Po drugie, masz rację, że chciałem Cię (i wszystkich innych) spytać czy macie coś do powiedzenia, bo być może mógłbym to wykorzystać, zacytować. Tego też nie ukrywam - po to jest ten wątek.
Po trzecie, Kościół od 2000 lat cytuje Jezusa, więc nie widzę niczego zdrożnego w cytowaniu mądrych słów kogokolwiek, nawet Twoich. Czemu miałbym tak uważać?


Cytuj:
Raczej epatujesz emocjami. A po tej próbce jak wyzej zacytowalam watpię że w ogole szczerymi.

Tak, epatuję emocjami. Bo jak mówić o takich sprawach bez emocji? To możliwe?? Tak, podchodzę do tego zdecydowanie emocjonalnie, ale wydaje mi się (choć mogę się mylić!!), że uczciwie i obiektywnie.


Pn lut 27, 2017 10:46 pm
Zobacz profil
Milczek
Milczek

Dołączył(a): Cz gru 22, 2016 10:54 pm
Posty: 35
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: "Precyzyjny plan"
Barney napisał(a):
Kochani, nie gniewajcie się, ale chyba trochę pryncypialnie podchodzicie do sprawy.
FP2 nie oskarża przecież Boga - po prostu po tym co widział, wszystko w Nim krzyczy (i słusznie!).
A wy - sorry, to nie ma być atak, ja znajduję się dokładnie w tym samym miejscu co Wy - z ciepłego fotela wydziwiacie nad jego motywami wyjazdu, przygotowaniem itd.
Pewnie, że trochę dał po temu nam prawo, skoro się pyta o to co pyta i oczekuje odpowiedzi. Ale myślę, że sam wie, że jak ktoś mnie kopnie w tyłek, to niemądrym byłoby winić za to Boga. Pragnie pomocy w ogarnięciu tego (mam rację FP2?).
Być może - podobnie jak On tym ludziom - nie jesteśmy w stanie powiedzieć Mu niczego nowego. Zresztą to trudne, bo chyba dzieje się na innym poziomie niż wyjasnienia. Przecież to wszystko co powiemy (albo co FP2 powie im) FP2 (i prawdopodobnie ci ludzie) doskonale wiedzą. To jest raczej poziom emocji - nie tanich wzruszeń, lecz głębokich emocji których w obliczu ludzkiego nieszczęścia nie można nie mieć (o ile się nie jest psychopatą)




Barney, pragnę uścisnąć Ci dłoń.


Pn lut 27, 2017 10:49 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): So lis 16, 2013 8:53 pm
Posty: 2540
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: "Precyzyjny plan"
FP2 napisał(a):
Przyznaję. Nie potrafię stanąć oko w oko z wojną. Psychicznie nie jestem na to ani przygotowany ani na tyle mocny, żeby temu podołać po jakimkolwiek teoretycznym przygotowaniu. Nie ukrywam tego..

Zatem może pora zacząć przyjmować prawdę o sobie. I nie silić się na coś co przerasta?
FP2 napisał(a):
Po pierwsze, ten wątek nie jest skierowany tylko do Ciebie.

Ale pytanie które cytowalam już tak
FP2 napisał(a):
Po drugie, masz rację, że chciałem Cię (i wszystkich innych) spytać czy macie coś do powiedzenia, bo być może mógłbym to wykorzystać, zacytować. Tego też nie ukrywam - po to jest ten wątek.

I uslyszales mniej wiecej że to raczej nie czas na mówienie czegoś w ogóle. Ale to jakos nie dociera.
FP2 napisał(a):
Po trzecie, Kościół od 2000 lat cytuje Jezusa, więc nie widzę niczego zdrożnego w cytowaniu mądrych słów kogokolwiek, nawet Twoich. Czemu miałbym tak uważać?

Slowa Pana Jezusa są "duchem i życiem". On ma słowa życia wiecznego. Pojęcia nie mam jak osoba wierząca jakoby może zrównywac Jego slowa z ludzkimi.
FP2 napisał(a):
Tak, epatuję emocjami. Bo jak mówić o takich sprawach bez emocji? To możliwe?? Tak, podchodzę do tego zdecydowanie emocjonalnie, ale wydaje mi się (choć mogę się mylić!!), że uczciwie i obiektywnie.

Trudno może mówić bez emocji ale nie jest to tożsame z epatowaniem nimi. Emocje w małym stopniu służą komunikacji - w szczegolnosci gdy brak bezposredniego kontaktu - ani pomocy innym ale przeywaniu czegoś. I jest jakąś granica po przekroczeniu której zaczynamy być nie czytelni dla innych. Silne emocjonlane zaangażowanie nie jest pomocne w pomaganiu innym. A pomaganie na dłuzszą metę czyni niemozliwym - kto wytrzyma stałe emocjonalne pobudzenie? Bywa że w ogóle od samego początku przeszkadza.


Pn lut 27, 2017 11:14 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim

Dołączył(a): Cz cze 21, 2012 4:15 pm
Posty: 6812
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: "Precyzyjny plan"
No cóż.. Sprowadzony przez Barneya do parteru muszę się lekko pokajać. Nie gniewaj się FP2, ale przynajmniej na początku wydawało mi się że zamierzasz oskarżać Boga o całe zło. No i sorry za usunięcie linka do tych drastycznych obrazków. Ale nadal wydaje mi się trochę nie w porządku pokazywanie Bezimiennych jako "przypadki" - takie odarcie Ich z intymności. Życzę Ci nie powodzenia, bo cóż.. trudno tu o jakieś powodzenie, ale takiej "twardej" wytrwałości - tak coś jak może Matka Teresa, czy brat Albert Chmielowski - oni się nie "pieprzyli" (w sensie załamywania rąk) tylko działali - choćby tylko poprzez obecność przy swoich podopiecznych.
Zabrzmiało to nieco pompatycznie - wybacz :-) Ale podziwianie ślicznych Arabek powinno Ci to wynagrodzić ;-)

_________________
"Bo myśli moje nie są myślami waszymi, ani wasze drogi moimi drogami - wyrocznia Pana." Iz 55


Pn lut 27, 2017 11:19 pm
Zobacz profil
Milczek
Milczek

Dołączył(a): Cz gru 22, 2016 10:54 pm
Posty: 35
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: "Precyzyjny plan"
PeterW napisał(a):
No cóż.. Sprowadzony przez Barneya do parteru muszę się lekko pokajać. Nie gniewaj się FP2, ale przynajmniej na początku wydawało mi się że zamierzasz oskarżać Boga o całe zło. No i sorry za usunięcie linka do tych drastycznych obrazków. Ale nadal wydaje mi się trochę nie w porządku pokazywanie Bezimiennych jako "przypadki" - takie odarcie Ich z intymności. Życzę Ci nie powodzenia, bo cóż.. trudno tu o jakieś powodzenie, ale takiej "twardej" wytrwałości - tak coś jak może Matka Teresa, czy brat Albert Chmielowski - oni się nie "pieprzyli" (w sensie załamywania rąk) tylko działali - choćby tylko poprzez obecność przy swoich podopiecznych.
Zabrzmiało to nieco pompatycznie - wybacz :-) Ale podziwianie ślicznych Arabek powinno Ci to wynagrodzić ;-)



Nie, spoko, nie mam żalu. Usunięcie linka też w porządku, nie ma problemu.

Tak, wydaje mi się, że pozostała tylko (aż?) obecność przy tych ludziach.
Natomiast Arabki przyznaję, że są piękne... :-)


Pn lut 27, 2017 11:35 pm
Zobacz profil
Milczek
Milczek

Dołączył(a): Cz gru 22, 2016 10:54 pm
Posty: 35
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: "Precyzyjny plan"
Cytuj:
Zatem może pora zacząć przyjmować prawdę o sobie. I nie silić się na coś co przerasta?

Wiele razy, wprost i otwarcie o tym tu powiedziałem. Bardzo wyraźnie i bardzo dokładnie to napisałem przed Tobą. I właśnie wyraźne zdanie sobie sprawy z własnej niemocy było powodem założenia tego wątku.


Cytuj:
Ale pytanie które cytowalam już tak

Tak, zgadza się. Po to jest ten wątek, nie chciałem gadać sam do siebie, chciałem spytać ludzi. W tym i Ciebie skoro tu jesteś.

Cytuj:
I uslyszales mniej wiecej że to raczej nie czas na mówienie czegoś w ogóle. Ale to jakos nie dociera.

Może źle patrzę, może czegoś nie rozumiem, ale usłyszałem to dopiero (i to dwukrotnie) w bardzo spokojnej i wyważonej odpowiedzi Barneya i PeteraW.
Dociera. Dociera choćby z tego powodu, że sam niczego tym ludziom nie mówiłem. Dotarło to do mnie już wtedy. Dotarło jeszcze przed założeniem wątku. Dociera i teraz.
Więc po co ten wątek skoro dociera? Nie wiem... Z naiwności? Z ciekawości co kto powie? Z mojej totalnej bezsilności? Z jakiejś potrzeby zapytania, bo może jednak ktoś, coś wie, ktoś jakoś pomoże, choć odrobinę...? Nie wiem, chyba dlatego ten wątek. Już kilka lat temu do mnie to świetnie dotarło i od tego rozpocząłem ten wątek: "Czy ktokolwiek tutaj miałby odwagę powiedzieć temu dziecku o Bożym "planie" na życie...? Ja z pewnością nie. Jak Wy sobie z tym radzicie?"

Widzisz? Do mnie to dociera. A moje pytanie brzmiało "Jak sobie z tym radzicie?" Za pomocą słów czy bez słów? Nasza forumowa rozmowa zeszła na słowa. A ja pytałem o "radzenie sobie" co nie oznacza od razu mówienia. Radzić sobie można i bez słów.

Cytuj:
Slowa Pana Jezusa są "duchem i życiem". On ma słowa życia wiecznego. Pojęcia nie mam jak osoba wierząca jakoby może zrównywac Jego slowa z ludzkimi.

Ja też nie mam pojęcia. Prosiłem tylko o (w miarę możliwości) poddanie mi jakiegoś pomysłu, żebym mógł być może zacytować. Słowa Boga to nie to, co słowa człowieka, ale nawet i sam Kościół nie cytuje tylko Boga, prawda? Cytować można kogokolwiek - dlatego prosiłem o ewentualne wskazówki Was.


Cytuj:
Trudno może mówić bez emocji ale nie jest to tożsame z epatowaniem nimi. Emocje w małym stopniu służą komunikacji - w szczegolnosci gdy brak bezposredniego kontaktu - ani pomocy innym ale przeywaniu czegoś. I jest jakąś granica po przekroczeniu której zaczynamy być nie czytelni dla innych. Silne emocjonlane zaangażowanie nie jest pomocne w pomaganiu innym. A pomaganie na dłuzszą metę czyni niemozliwym - kto wytrzyma stałe emocjonalne pobudzenie? Bywa że w ogóle od samego początku przeszkadza.


Pełna zgoda. I dlatego napisałem, dużo wcześniej, że: "Wydaje mi się, że mam (a przynajmniej bardzo się staram mieć) wyważony obraz samego siebie, możliwie najbardziej obiektywny".


Pn lut 27, 2017 11:56 pm
Zobacz profil
Odpowiedz z cytatem
Post Re: "Precyzyjny plan"
Przygladalem sie z boku bo na poczatku zauwazylem ze nie wszystko mowisz.

Teraz moze ja troche "doloze".
Czy brales pod uwage to ze ten wyjazd mial by tobie pomoc, a nie tym ofiarom wojny?


Wt lut 28, 2017 12:10 am
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16890
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: "Precyzyjny plan"
Nieszczęśliwie ten wątek się zaczął. Ma tytuł: precyzyjny plan Boga i fotki zmasakrowanych dzieci. Ktoś im los przypisał, w domyśle Bóg, bo Kościół o tym mówi.

Chodziło jednak o to, jak radzić sobie z ludzkim cierpieniem. Odpowiedź jest prosta - bez wytworzenia przystosowawczych mechanizmów obronnych nie da się. Lekarz zakłada codziennie rano pancerz ochronny i nie przenosi spraw pacjenów do domu. W domu ładuje akumulatory na jutro. W towarzystwie unika tematów drastycznych, odcina się od nich. Inaczej się nie da. Matka Teresa widziala w każdym Jezusa i mówiła, że bez wiary nie dałyby rady pomagać wyrzuconym poza nawias społeczeństwa. Jan XXIII pisze w swych Dzienniku Duszy o nauce (dla siebie) wyciszania emocji.

Jeśli ktoś nie opanował tej sztuki, przejmie emocje od udręczonych i zniszczy również siebie. Emocje są bowiem zaraźliwe.


Wt lut 28, 2017 12:30 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 06, 2009 12:25 pm
Posty: 1704
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: "Precyzyjny plan"
Cytuj:
Więc aby to nie były pozory powiedz mi co mam tym ludziom w czerwcu powiedzieć lub co mam zrobić.


FP2, czytając wątek odnoszę wrażenie, że wyjazdy w te straszne miejsca tragedii ludzkich już coś bardzo niedobrego z Tobą poczyniły... A Ty planujesz kolejny wyjazd.
Piękne to, że jesteś tak współczującym i pragnącym nieść pomoc innym - człowiekiem, ale tu spójrz realnie: sytuacja chyba Ciebie przerasta... I warto zastanowić się nad zagrożeniami dla siebie samego.
Masz swoje nierozwiązane problemy - brak pracy, chcesz powrócić jako inwalida? Czy aby na pewno wolą Bożą jest to, abyś tam jechał?
A jeśli pozostaniesz chory (np. depresja) i już nie tylko bez pracy, ale i bez prawa do renty (jeśli minęło 18 m-cy od ostatniego ubezpieczenia, czy też brak 5-ciu składkowych lat w ostatnim dziesięcioleciu - renta Ci nie przysługuje), kto będzie winien?
Sorry, że tak przyziemne sprawy poruszam, ale szczerze zaniepokoiło mnie to, co piszesz.

_________________
" Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią." Mt 5, 7


Wt lut 28, 2017 9:18 am
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 79 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 32 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL