Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz mar 28, 2024 6:15 pm



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 79 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona
 "Precyzyjny plan" 
Autor Wiadomość
Milczek
Milczek

Dołączył(a): Cz gru 22, 2016 10:54 pm
Posty: 35
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: "Precyzyjny plan"
Cytuj:
Miłość Boga do człowieka nie przejawia się w słowach ale w czynach...


Ale tak się składa, że ja nie jestem Bogiem. Jestem człowiekiem posiadającym dar mowy. I zastanawiam się (ponieważ posiadam jednocześnie dar myślenia) co takim ludziom powiedzieć. Lub czy cokolwiek powiedzieć w takich chwilach życia.

Cytuj:
Dostrzegam w każdej z tych osób przedstawionych na zdjęciach umęczonego za moje(twoje grzechy) Syna Bożego...


Akurat ja również. Tym bardziej, że: "Cokolwiek jednemu...."

Cytuj:
Nie sądzę, że ludziom tym potrzebne jest słowne wsparcie(pomoc) więc nie miałbym odwagi gadać o miłości Boga ale starałbym się Jego miłość okazywać czynem...


Tu też się zgodzę.

Cytuj:
No własnie...uważam, że twój problem polega na tym, że dużo o krzywdzie tych ludzi mówisz...


Powinienem mówić mniej? Udawać, że cierpienia jest mniej? Powinienem więcej robić niż mówić? Nie mam możliwości - i wcale to nie jest wykręt, bo ja byłem dwukrotnie w takich miejscach... I nic nie mogłem... Ani mówić, ani zrobić. Poza daniem kilkorgu dzieciom pół paczki czipsów i kilku cukierków z Biedronki.... Z całym szacunkiem, ale nie mów mi (i nikomu nigdy), że o krzywdzie mówi "za dużo". Nigdy nie mówi się o krzywdzie "za dużo". Zawsze za mało.

Cytuj:
może więc zamiast poświęcać czas na rozczulanie się nad swoim problemem lepiej poświęcić go na uczynki miłosierdzia wobec tych bliźnich, którzy są obrazem Umęczonego(Chrystusa)...


Rozczulam się nad swoim problemem?? Czy Ty widziałeś te zdjęcia, o których tu co jakiś czas napominam? Nie pytam czy na własne oczy widziałeś to, co widać na zdjęciach. Ty masz odwagę mówić, że rozczulam się nad cierpieniem tych ludzi i swoim niezrozumieniem tego??
Powiedziałbyś to samo Koheletowi, Habakukowi, Hiobowi, psalmistom, ludziom, których uzdrawiał Jezus i... samemu Jezusowi? Przypominam: Jezus "rozrzewnił się w duchu", "wzruszył się" i sam prosił o "oddalenie tego kielicha", a także to z Jego ust padło "Boże Mój, Boże, czemuś Mnie opuścił".

Czy zastanawianie się nad czymś to rozczulanie się?


Pn lut 27, 2017 6:29 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): So lis 16, 2013 8:53 pm
Posty: 2540
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: "Precyzyjny plan"
FP2 napisał(a):
Powinienem mówić mniej? Udawać, że cierpienia jest mniej? Powinienem więcej robić niż mówić? Nie mam możliwości - i wcale to nie jest wykręt, bo ja byłem dwukrotnie w takich miejscach... I nic nie mogłem... Ani mówić, ani zrobić. Poza daniem kilkorgu dzieciom pół paczki czipsów i kilku cukierków z Biedronki....

Sorry, zarzekasz się ze jesteś wierzący a piszesz o bezradności jak niewierzący. Wierzący zawsze ma możność zrobić cos dla innych nawet jeśli nie ma żadnych materialnych środków. A mianowicie modlić się. I podjąć jakieś wyrzeczenia w danej intencji.
FP2 napisał(a):
. Z całym szacunkiem, ale nie mów mi (i nikomu nigdy), że o krzywdzie mówi "za dużo". Nigdy nie mówi się o krzywdzie "za dużo". Zawsze za mało.

Powiedzenie komuś kto mówi o swojej krzywdzie może być faktycznie obcesowe. Ale w innych sytuacjach czemu nie? Nie mówiąc już ze mówić trzeba z sensem - zwlaszcza jeśli dużo.
FP2 napisał(a):
Rozczulam się nad swoim problemem?? Czy Ty widziałeś te zdjęcia, o których tu co jakiś czas napominam? Nie pytam czy na własne oczy widziałeś to, co widać na zdjęciach. Ty masz odwagę mówić, że rozczulam się nad cierpieniem tych ludzi i swoim niezrozumieniem tego??

No widziales te zdjęcia, wszyscy to wiemy. Ale jakie ma to wymierne przelozenie poza tym ze zalożyles wątek i uzalasz się jak Ci cieżko bo inni cierpią?


Pn lut 27, 2017 6:52 pm
Zobacz profil
Milczek
Milczek

Dołączył(a): Cz gru 22, 2016 10:54 pm
Posty: 35
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: "Precyzyjny plan"
Cytuj:
Sorry, zarzekasz się ze jesteś wierzący a piszesz o bezradności jak niewierzący. Wierzący zawsze ma możność zrobić cos dla innych nawet jeśli nie ma żadnych materialnych środków. A mianowicie modlić się. I podjąć jakieś wyrzeczenia w danej intencji.


Nie zarzekam się. Powiedziałem to po prostu kilka razy dla jasności i pełnej szczerości. Nie zależy mi na tym czy ktoś mi uwierzy, bo nie o tym jest ten wątek. Zapoczątkowałem zresztą ten cały temat w dziale "Katolicyzm" z powodu swojej wiary, nie ateizmu. A czy ktoś mi wierzy, czy nie, nie ma dla mnie w zasadzie znaczenia.
A że w obliczu pewnych rzeczywistości odbiera mi mowę i czuję bezradność? Cóż, tego się nie wypieram. Wydaje mi się, że bycie osobą wierzącą dopuszcza takie chwile, w Biblii przykładów jest aż nadto...
I wreszcie: byłem 2 razy w takich miejscach, o jakich mówię z ramienia misji katolickich, więc modlitwa czy wyrzeczenia nie są mi obce. Ale podczas tychże czynności miałem przed oczami krew i śmierć. A ludność widząc krzyż niesiony przez księdza jednak o Boga pyta... Chce coś wiedzieć. Ma do tego prawo. A ja czułem się w obowiązku coś powiedzieć (ale co?), coś zrobić (ale co?). Pozostawała tylko modlitwa. A przecież: "W czasie jednego ze spotkań z Panem Jezusem Miłosiernym św. Siostra Faustyna usłyszała, że istnieją „trzy sposoby czynienia miłosierdzia bliźnim: pierwszy – czyn, drugi – słowo, trzeci – modlitwa, w tych trzech stopniach zawiera się pełnia miłosierdzia”. Jednocześnie Zbawca wyjaśnił, że „nawet wiara najsilniejsza nic nie pomoże bez uczynków” (Dzienniczek, 742)"
No więc właśnie to mój problem. W obliczu zła stałem jak niemowa i gapiłem się na ludzi, którzy pytali. A ja ani be ani me. To boli. Zrobić nie mogłem też nic. A modlitwa? Cóż, dobre i to, ale ciężko to robić wiedząc, że wokoło leżą dogorywające korpusy konających dzieci...

"Rozczulasz się", "użalasz się"... - Ani jedno ani drugie. Próbuję tylko pewne rzeczy zrozumieć i je przedyskutować. I jestem na tyle świadomy powagi problemu, że wiem, że tak poważna kwestia nie zostanie zamknięta w 2, 3 zdaniach. Kościół istnieje już 2000 lat i od 2000 lat mówi o ludzkim cierpieniu. Czy Kościół się "użala", "rozczula" od 2000 lat? Oczywiście głosi też Radosną Nowinę, ale jednak symbolem chrześcijaństwa jest narzędzie tortur i niezrozumiany, zaszczuty, pobity, ośmieszony i zmasakrowany człowiek, a nie uśmiechnięty emotikon...

Długa, bardzo długa, poważna i naprawdę głęboka refleksja nad cierpieniem czyimś, swoim czy świata zwierząt to ani "rozczulanie się" ani "użalanie".


Pn lut 27, 2017 7:30 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): So lis 16, 2013 8:53 pm
Posty: 2540
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: "Precyzyjny plan"
FP2 napisał(a):
Kościół istnieje już 2000 lat i od 2000 lat mówi o ludzkim cierpieniu. Czy Kościół się "użala", "rozczula" od 2000 lat? Oczywiście głosi też Radosną Nowinę, ale jednak symbolem chrześcijaństwa jest narzędzie tortur i niezrozumiany, zaszczuty, pobity, ośmieszony i zmasakrowany człowiek, a nie uśmiechnięty emotikon...

Krzyż dla chrześcijan jest symbolem chluby. Nie mówiąc juz że przez 2000 lat nie wygladal tak jak teraz. Przez bardzo dlugi czas nie bylo na nim przedstawienia Pana Jezusa ale byl wysadzany drogocennymi kamieniami - crux gemmata - co bylo wyrazem triumfalnej, zbawczej męki i śmierci Chrystusa. Ba, bywaly krzyże na których Pan Jezus się usmiechal. A pisze o tym bo zbliża się Wielki Post i może warto byś pogłębił rozumienie Krzyża (i krzyża) tak bys przestał widzieć jakąś kontrowersję w tym że Kościół glosi Dobrą Nowinę wskazując na Krzyż, cierpienie nie niweczy radości.


Pn lut 27, 2017 7:53 pm
Zobacz profil
Milczek
Milczek

Dołączył(a): Cz gru 22, 2016 10:54 pm
Posty: 35
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: "Precyzyjny plan"
Cytuj:
Krzyż dla chrześcijan jest symbolem chluby. Nie mówiąc juz że przez 2000 lat nie wygladal tak jak teraz. Przez bardzo dlugi czas nie bylo na nim przedstawienia Pana Jezusa ale byl wysadzany drogocennymi kamieniami - crux gemmata - co bylo wyrazem triumfalnej, zbawczej męki i śmierci Chrystusa. Ba, bywaly krzyże na których Pan Jezus się usmiechal. A pisze o tym bo zbliża się Wielki Post i może warto byś pogłębił rozumienie Krzyża (i krzyża) tak bys przestał widzieć jakąś kontrowersję w tym że Kościół glosi Dobrą Nowinę wskazując na Krzyż, cierpienie nie niweczy radości.


100% racji. Nie zmienia to jednak faktu, że krzyż (jakkolwiek wyglądał w rzeczywistości) to rzymskie narzędzie tortur, na którym przybito skatowanego człowieka.

Tak, zbliża się Wielki Post. Przypomnę, że po powrocie z pustyni Jezus został zaszczuty, pobity i zabity na krzyżu (po czym zmartwychwstał).

Odnoszę wrażenie (może mylne, nie wiem), że w jakiś sposób drażni Cię mój post. Ale może się mylę, może nie mam racji! Mówisz, że "cierpienie nie niweczy radości" - powiedz to ludziom ze zdjęć. Powiedz to sierotom mieszkającym w kanałach, bezdomnym i głodującym. Ty pójdziesz niedługo z koszykiem do święcenia, a oni ryzykując życiem, odrąbaną ręką i nogą, wyłupionymi oczami pójdą w zgliszczach szukać czego się da do zjedzenia...

Dodajesz też, że "bywaly krzyże na których Pan Jezus się usmiechal" - miałabyś odwagę powiedzieć to w cztery oczy, twarzą w twarz któremuś z tych ludzi ze zdjęć? Ja nie. I nic nie mówiłem. A nie mogąc nic powiedzieć ani zrobić zwiałem stamtąd jak tchórz. Nie szczycę się tym, nie jestem z tego dumny, wstyd mi. Ale nie miałem żadnej odwagi powiedzieć muzułmańskiemu dziecku z żebrami na wierzchu i bez nóg, że "Krzyż dla chrześcijan jest symbolem chluby" i że "byl wysadzany drogocennymi kamieniami".


Pn lut 27, 2017 8:22 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:55 pm
Posty: 18234
Lokalizacja: Gdynia
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: "Precyzyjny plan"
Świat nie toczy się według "Bożego Planu" choćby dlatego, że zaistniał Grzech Pierworodny. Tak więc los spotykający wielu ludzi nie jest losem zamierzonym przez Boga, lecz skutkiem grzechu.

Inna rzecz, że nie lubię sformułowania "Bóg ma dla Ciebie plan" - bo sugeruje to jakiś brak uczestnictwa człowieka w stosunku do planu, który Bóg realizuje bez jego udziału.
Dużo bardziej wolę określenie, ze "Bóg mnie do czegoś powołuje".

_________________
Obrazek
Więcej informacji tu http://www.analizy.biz/ksiazkiapologetyczne


Pn lut 27, 2017 8:26 pm
Zobacz profil WWW
Odpowiedz z cytatem
Post Re: "Precyzyjny plan"
FP2
Czytając po raz kolejny to co opisujesz, nabieram przekonania że coś tu nie tak.
Zło to zło nie można go gloryfikować koniecznością umartwień ofiar itp.
Cenne jest to że o tym piszesz, wiem że to się z ciebie samo wylewa, bo nikt nie jest w stanie tego zatrzymać w sobie.
Jeśli się coś takiego przeżywa, to słowa nic nie znaczą, modlitwy stają się bezsilne, czyn niemożliwy do wykonania.
Istny paraliż woli ludzkiej, wiem na czym to polega, w jakimś zakresie to dostrzegam w innych okolicznościach.
Tak chciało by się widzieć w takich chwilach precyzyjnie opisany plan kończący tego typu wydarzenia.
Masz rację.
Może to my odlecieliśmy za daleko od owego krzyża.
Jeśli nazywamy go inaczej niż tym do czego służył, że jest chlubą.
Czy w ogóle można chlubić się czymś co posłużyło zamordowaniu naszego zbawcy.
Czy nie jest to rechot rogatego.
Tu poprawność sensu nauk pierzcha jak bańka mydlana.
Myślę że to jest sedno i głębią zrozumienia do końca zła.
Nasza bezsilność.
A gdzie nasza bezsilność tam łaska Boga się pojawia.
Czekamy więc Panie z niecierpliwością ludzkiej małości.
Na Twe zwycięstwo.


Pn lut 27, 2017 8:38 pm
Milczek
Milczek

Dołączył(a): Cz gru 22, 2016 10:54 pm
Posty: 35
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: "Precyzyjny plan"
Z Barneyem się zgadzam.

Natomiast co do słów bergamotki: "A pisze o tym bo zbliża się Wielki Post i może warto byś pogłębił rozumienie Krzyża (i krzyża) tak bys przestał widzieć jakąś kontrowersję w tym że Kościół glosi Dobrą Nowinę wskazując na Krzyż"

Właśnie to usiłuję w tym wątku zrobić! Po to go założyłem, już kilka razy o tym wspomniałem! Bergamotko, z całym szacunkiem na jaki mnie stać: pogłęb, proszę, moje rozumienie krzyża ludzi ze zdjęć. Faktem - z którym na pewno się zgodzisz - jest to, że niosą oni swój krzyż. Nie są katolikami (ale to sprawa zupełnie nie warta uwagi, Jezus w końcu umarł za wszystkich). W wielu przypadkach to bezbronne dzieci, którym odebrano wszystko. A więc, bergamotko, w jaki sposób mam pogłębić swoje rozumienie ich krzyża? Znasz jakiś sposób? Pytam poważnie, po to jest ten wątek! Chcę poznać Twój punkt widzenia.

Bo mój póki co jest taki:

1. powiedzieć im nie potrafię nic. Na pewno nie będę mówił o drogocennych kamieniach, uśmiechającym się Jezusie na krzyżu i cierpieniu, które nie niweczy radości.

2. zrobić nie mogę również nic.

3. mogę się tylko modlić i coś ofiarować.

4. kompletnie ich krzyża nie rozumiem.... Przyznaję się do tego otwarcie i przed wszystkimi tutaj.


Pn lut 27, 2017 8:40 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): So lis 16, 2013 8:53 pm
Posty: 2540
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: "Precyzyjny plan"
FP2 napisał(a):
Odnoszę wrażenie (może mylne, nie wiem), że w jakiś sposób drażni Cię mój post. Ale może się mylę, może nie mam racji!

Absolutnie mnie nie drażni Twój post. Wydaje mi się że raczej mam taki styl pisania, w dużej mierze to zawodowe nawyki.
FP2 napisał(a):
Mówisz, że "cierpienie nie niweczy radości" - powiedz to ludziom ze zdjęć. Powiedz to sierotom mieszkającym w kanałach, bezdomnym i głodującym. Ty pójdziesz niedługo z koszykiem do święcenia, a oni ryzykując życiem, odrąbaną ręką i nogą, wyłupionymi oczami pójdą w zgliszczach szukać czego się da do zjedzenia...

No i wracamy do tego co pisal sahcim. Masz jakąś obsesję z tym mówieniem? Może weź sobie do serca słowa św. Franciszka ""Zawsze głoście Ewangelię, a gdyby okazało się to konieczne, także słowami!".
FP2 napisał(a):
Dodajesz też, że "bywaly krzyże na których Pan Jezus się usmiechal" - miałabyś odwagę powiedzieć to w cztery oczy, twarzą w twarz któremuś z tych ludzi ze zdjęć? Ja nie. I nic nie mówiłem. A nie mogąc nic powiedzieć ani zrobić zwiałem stamtąd jak tchórz. Nie szczycę się tym, nie jestem z tego dumny, wstyd mi. Ale nie miałem żadnej odwagi powiedzieć muzułmańskiemu dziecku z żebrami na wierzchu i bez nóg, że "Krzyż dla chrześcijan jest symbolem chluby" i że "byl wysadzany drogocennymi kamieniami".

J.w. Pojawia się w ogóle problem co Ty pod pozorem tej troski o okaleczonych i cierpiących ludzi w ogóle głosisz...


Pn lut 27, 2017 8:40 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): So lis 16, 2013 8:53 pm
Posty: 2540
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: "Precyzyjny plan"
FP2 napisał(a):
. A więc, bergamotko, w jaki sposób mam pogłębić swoje rozumienie ich krzyża? Znasz jakiś sposób? Pytam poważnie, po to jest ten wątek! Chcę poznać Twój punkt widzenia.

FP2 napisał(a):
4. kompletnie ich krzyża nie rozumiem.... Przyznaję się do tego otwarcie i przed wszystkimi tutaj.

Ja swojego krzyża nie rozumiem. Pojęcia nie mam dlaczego chcesz rozumieć krzyże innych, konkretnych ludzi. Mój też? Niby czemu. Pisząc "krzyż" z malej litery mialam na myśli cierpienie w wymiarze ludzkim - odnosilam się do Twego postu w ktorym twierdziles ze to co piszesz to dluga refleksja o cierpeniu - bo jak wiemy Pan Jezus stal.się podobny nam we wszystkim oprócz grzechu. I swój Krzyż przyjąl nie dlatego że tego chcial dla ludzi, ale dlatego ze każdy ma jakis swój krzyż, co najwyżej go przytlacza tak że go nie niesie.


Pn lut 27, 2017 8:50 pm
Zobacz profil
Milczek
Milczek

Dołączył(a): Cz gru 22, 2016 10:54 pm
Posty: 35
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: "Precyzyjny plan"
Cytuj:
Masz jakąś obsesję z tym mówieniem? Może weź sobie do serca słowa św. Franciszka ""Zawsze głoście Ewangelię, a gdyby okazało się to konieczne, także słowami!".


Tak, mam obsesję z "tym mówieniem". A wiesz czemu? Bo pytali mnie o to ludzie, których dzieci zostały zabite przez bomby. A także same dzieci bez nóg i rąk. A ja siedziałem jak niemowa, bo nie wiedziałem co i jak mówić i czy w ogóle coś mówić. A oni chcieli coś usłyszeć, bo widzieli, że jestem z misji katolickich.... Tak, mam obsesję.


Cytuj:
Pojawia się w ogóle problem co Ty pod pozorem tej troski o okaleczonych i cierpiących ludzi w ogóle głosisz...


Tak, to jest problem. Bo nie wiem co głosić. Dobrego Boga? OK. Ale ci ludzie chcą to widzieć, a widzą tylko rozerwane zwłoki swoich bliskich walające się wokoło.
Mówisz, że to "pozory" troski? Więc aby to nie były pozory powiedz mi co mam tym ludziom w czerwcu powiedzieć lub co mam zrobić. Wtedy pozory znikną.


Pn lut 27, 2017 8:51 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:55 pm
Posty: 18234
Lokalizacja: Gdynia
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: "Precyzyjny plan"
witoldm napisał(a):
Może to my odlecieliśmy za daleko od owego krzyża.
Jeśli nazywamy go inaczej niż tym do czego służył, że jest chlubą.
Czy w ogóle można chlubić się czymś co posłużyło zamordowaniu naszego zbawcy.
Czy nie jest to rechot rogatego.

Nie jest.
"Co do mnie, to nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z krzyża Pana naszego, Jezusa Chrystusa, dzięki któremu świat stał się ukrzyżowany dla mnie, a ja dla świata."/Ga 6,14/

Cytuj:
1. powiedzieć im nie potrafię nic. Na pewno nie będę mówił o drogocennych kamieniach, uśmiechającym się Jezusie na krzyżu i cierpieniu, które nie niweczy radości.
Ale przecież właśnie Jezus na krzyżu jest tym, który nie jest gdzieś daleko, tylko miał udział w tych cierpieniach. Jak najbardziej nadaje do tego, by o Nim mówić cierpiącym...

Cytuj:
Ale ci ludzie chcą to widzieć, a widzą tylko rozerwane zwłoki swoich bliskich walające się wokoło
Widzą to, co się dzieje, gdy człowiek oddala się od Boga. Zabija innych, zabija ich dzieci, zabija nawet samego Boga, którzy przyszedł go zbawić.
Cytuj:
Bo pytali mnie o to ludzie, których dzieci zostały zabite przez bomby. A także same dzieci bez nóg i rąk. A ja siedziałem jak niemowa, bo nie wiedziałem co i jak mówić i czy w ogóle coś mówić.
Nic nie mówić. Być.

W Księdze Przysłów jest takie mądre zdanie:
"Jak płaszcz zdejmować w dzień mroźny lub ocet wylewać na ług, tak pieśni śpiewać znękanym."/Prz 25,20/

Nie pocieszy ich mówienie "Alleluja, Chwalmy Pana!". Nie ten czas.
Ale myślę, że bliski im może być Bóg, Który Cierpi.

_________________
Obrazek
Więcej informacji tu http://www.analizy.biz/ksiazkiapologetyczne


Pn lut 27, 2017 9:00 pm
Zobacz profil WWW
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): So lis 16, 2013 8:53 pm
Posty: 2540
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: "Precyzyjny plan"
FP2 napisał(a):
Mówisz, że to "pozory" troski? Więc aby to nie były pozory powiedz mi co mam tym ludziom w czerwcu powiedzieć lub co mam zrobić. Wtedy pozory znikną.

Doprawdy? To ta troska Twoja - sprzedac nnym coś co uslyszałeś? No i poogladac trochę zdjęć. A ile czasu poswieciles na przrmodlenie tego? Ile czasu na czytanie nauczania Kosciola - to jak przyznales slabo znasz. Czy Ciebie tez mam przekonać do tego co napisze dla tych ludzi czy wystarczy żeby brzmialo dobrze. A może "uczenie"? Albo poboznie? Naprawdę to co napisales brzmi jak tragiczny żart.


Pn lut 27, 2017 9:01 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:55 pm
Posty: 18234
Lokalizacja: Gdynia
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: "Precyzyjny plan"
Ja trochę rozumiem FP2, Twój niepokój. To jest naturalny niepokój porządnego człowieka.
Tak sobie myślę - przeczytaj to, co powiedział Benedykt XVI w Auschwitz-Birkenau - myślę, że to bedzie Ci bliskie.
http://www.niedziela.pl/artykul/1048

_________________
Obrazek
Więcej informacji tu http://www.analizy.biz/ksiazkiapologetyczne


Pn lut 27, 2017 9:08 pm
Zobacz profil WWW
Milczek
Milczek

Dołączył(a): Cz gru 22, 2016 10:54 pm
Posty: 35
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: "Precyzyjny plan"
Może jakaś nieśmiała próba podsumowania:

- nie neguję nauczania Kościoła czy świętych
- nie negują faktów historycznych, które częściowo znam (np. crux gemmata)
- nie chcę tłumaczyć nikomu sensu cierpienia, bo od wieków głowią się nad tym artyści, filozofowie, teologowie i papieże i niewiele z tego wychodzi

- chciałem tylko się dowiedzieć jak Wy reagujecie w sytuacjach kryzysowych.


Wróciłem ze strefy wojny. Widziałem piekło na ziemi. Ludzie widząc krzyż pytali o Boga. Ja milczałem, bo zdałem sobie sprawę, że niczego nie potrafię powiedzieć, a serwowanie im historycznych faktów o drogocennych kamieniach i teologicznych reguł (które uważam za prawdziwe i głębokie!) za pomysł nieodpowiedni. Muzułmańska (czy jakakolwiek inna!) matka trzymająca w rękach połowę swojego dziecka nie chce słuchać o zbawczej męce Jezusa (wiem jak to brutalnie brzmi... Brutalnie, ale nie bluźnierczo, naprawdę nikogo tu nie obrażam) i o triumfie miłości. Taka matka traci zmysły, widzi Szatana, wnętrzności swojego dziecka... Daleki byłem od głoszenia Radosnej Nowiny.... Wiem jak to brzmi! Nie jestem z tego dumny, ale sam o mało nie wylądowałem w psychiatryku...

Moja troska to cierpiących to nie "pozory" jak to nazwała bergamotka. Moja modlitwa, Droga bergamotko, to nie "pozory". Ale poza modlitwą i milczeniem nie potrafię nic więcej. Nie potrafię głosić Dobrej Nowiny widząc oderwane nogi i głowy, nie potrafię pomóc czynem. Niczego nie potrafię, bo sam spać po nocach nie mogę.

"Użalam się"? "Rozczulam"? "Pozorna troska"? "Logiczny żart"?? Z CZEGO!!!??? Z rozrywanych bombami ludzi??

O, dzięki Barney!

Edit

Miało być "tragiczny". Zapatrzyłem się na coś innego i wpisałem "logiczny".


Bergamotko, Ty naprawdę masz odwagę oskarżać mnie o "tragiczny żart" z ludzi rozrywanych bombami?! Ty to na poważnie, czy nieco Cię poniosło? Naprawdę czujesz się tak pewnie, że mówisz mi o "tragicznym żarcie" z okrutnej i bezsensownej śmierci ludzi...?


Ostatnio edytowano Pn lut 27, 2017 9:26 pm przez PeterW, łącznie edytowano 1 raz

Scalono 2 posty



Pn lut 27, 2017 9:14 pm
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 79 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL