Jeśli interesują was kwestie użycia gier w edukacji zapraszam tutaj:
Latarnik.edu.pl

Jeśli interesuje was samo tworzenie gier, a szczególnie projektowanie, to zapraszam tu:
projektowanie-gier.pl

i pierwszy artykuł o mojej ulubionej grze "Civilization"... ileż ja nocy straciłem przez tą grę... osobiście to najwięcej z gier nauczyłem się angielskiego żeby zorientować się jak się w taką Civke I gra to musiałem trochę poczytać, a wersji polskiej nie miałem

i jeszcze o Civlization. Najchętniej grałem w wersję IV, gdzie czynnik religijny był ciekawie wprowadzony. W zasadzie wszystkie religie miały takie sam wpływ na grę jeśli chodzi o zasady (to akurat heretyckie ) różniły się tylko czasem 'odkrycia' i budynkami jakie udostępniały (tzw. Wielkie Cuda Świata, np. Kaplica Sykstyńska czy Świątynia Salomona).
Ale w tej wersji można było 'budować' misjonarzy i nawracać świat! Więc jak najszybciej 'odkrywałem' chrześcijaństwo i realizowałem się jako Wielki Ewangelizator wysyłając misjonarzy gdzie się dało.

i to jest jedna z gier, które promujemy jako wartościowe

Civilization, ech, łza się w oku kręci... Pierwszy komputr, 23 lata temu, 486, dysk 130 MB, RAM 4 MB. Wtedy to był full-wypas.
Atoli od wielu już lat uznaję tylko starą, dobrą Europę Universalis II w wersji Mymap.

Nie bardzo chce tu oceniac, wiec powiem tylko tyle, ze sa gracze, ktorzy lubia w RapeLay realizowac swe * ambicje a tytul mimo to potepiany...

czemu nie chcesz oceniać? każde działanie człowieka można oceniać pod kątem moralnym. Także w Cywilizację można grać wprowadzając terror, zrzucając atomówki gdzie się da itd. To tylko świadczy o tym co jest we wnętrzu człowieka.

Dokladnie z tych powodow, ktore wymieniles i dlatego, ze nie w moim stylu jest bycie hypokryta. Oceniajac to co ty 'robiles' tym ludzikom nie moglbym i sobie pozalowac za to co ja im podobnym 'robilem'. No i w trzeciej rece mamy potepiany RapeLay.