Uznanie Jezusa Chrystusa za Króla i Pana
Autor |
Wiadomość |
castorian
Gaduła
Dołączył(a): Śr maja 04, 2011 8:49 pm Posty: 823
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Uznanie Jezusa Chrystusa za Króla i Pana
Powiem krótka. Swoją rewolucję kopernikańska w zakresie nawrócenia mam już za sobą ładne parę lat. To co wczoraj mnie dotknęło w całym wydarzeniu to zupełnie nowa perspektywa mojej relacji ja- Jezus. Chyba za bardzo to przeszło w formę luzacką, bytu do powiedzenia o wszystkim bez świadomości no właśnie- relacji z Królem, Możnowładcą, Panem. Siedzi to jeszcze we mnie. Mam wrażenie opadnięcia kolejnej kurtyny pewnej obłudy w moim życiu. W tym wszystkim ta wczorajsza atmosfera, liturgia. Żadnych fajerwerków emocjonalnych, spokój, myśl na poziomie dostrzeżenia tego co już we mnie tkwiło, a nie potrafiłem nazwać.
|
Pn lis 21, 2016 4:27 pm |
|
|
Jozek
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): N wrz 19, 2010 11:26 pm Posty: 3715
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Uznanie Jezusa Chrystusa za Króla i Pana
Uznanie Jezusa Chrystusa za Króla i Pana jest jednym z podstawowych kerygmatów wszystkich Kościołów Chrześcijan. Ja ową potrzebę, a raczej wymóg, odkryłem na jednych z rekolekcji oazowych. Dlatego, przy okazji tego wyznania, wszystkim polecam i zalecam nieustanne pogłębianie naszej wiary, poprzez zaangażowanie się w ruchy przy kościelne. W internecie jest zaledwie 1% tego bogactwa, jakim dysponuje Kościół. Deon to za mało. Fragmenty Pisma i myśli Świętych przychodzące na sms, to zaledwie kropelka w morzu potrzeb jakimi karmimy duszę.
To taka praktyczna rada, dla każdego kto pragnie pogłębiać swoją wiarę i relację z Bogiem.
_________________ Panie, nie wywyższa się serce moje, oczy moje nie chcą patrzeć z góry. Ps 131
|
Wt sty 17, 2017 12:58 am |
|
|
Metanoja
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Wt gru 18, 2012 3:33 pm Posty: 1682
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
|
Re: Uznanie Jezusa Chrystusa za Króla i Pana
I bez wspólnoty (bywa i tak, że nie można wygospodarować na nią czasu) można pogłębiać wiarę. Podstawą wszystkich podstaw jest osobista codzienna modlitwa. Można należeć i bywać we wspólnotach na ich spotkaniach, nawet się modlić wspólnie (chociaż mi jest trudno), ale najistotniejsza jest modlitwa "we własnej izdebce" swojego serca, bez świadków. Ilekroć byłam na spotkaniach jakiejś wspólnoty, to (za wyjątkiem Mszy św., która jest również spotkaniem wspólnotowym) miałam zazwyczaj poczucie, które nazwałabym tak: wychodzę ze spotkania na którym się modliłam przecież i potrzebuję mimo to modlitwy osobistej, której modlitwa we wspólnocie nie jest w stanie zastąpić.
_________________ Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra.
|
Wt sty 17, 2017 8:33 pm |
|
|
klaudia30e
Dyskutant
Dołączył(a): N lis 09, 2014 12:54 am Posty: 209
Płeć: kobieta
wyznanie: chrześcijanin, protestantyzm
|
Re: Uznanie Jezusa Chrystusa za Króla i Pana
Uznanie Jezusa Chrystusa za Króla i Pana jest aktem symbolicznym dokonanym przez Kościół. Każdy człowiek wierzący powinien uznać Chrystusa za Króla i Pana, swojego Władcę, w swoim sercu i uczynić Go Panem swojego życia.
_________________ Chrystus jest światłością świata. Kto na Niego patrzy, widzi jak rozjaśniają się ścieżki życia.(Paweł VI)
|
Śr sty 18, 2017 1:07 am |
|
|
Jozek
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): N wrz 19, 2010 11:26 pm Posty: 3715
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Uznanie Jezusa Chrystusa za Króla i Pana
Dokładnie tak Klaudia. Metanoja napisał(a): I bez wspólnoty (bywa i tak, że nie można wygospodarować na nią czasu) można pogłębiać wiarę. Podstawą wszystkich podstaw jest osobista codzienna modlitwa. Można należeć i bywać we wspólnotach na ich spotkaniach, nawet się modlić wspólnie (chociaż mi jest trudno), ale najistotniejsza jest modlitwa "we własnej izdebce" swojego serca, bez świadków. Ilekroć byłam na spotkaniach jakiejś wspólnoty, to (za wyjątkiem Mszy św., która jest również spotkaniem wspólnotowym) miałam zazwyczaj poczucie, które nazwałabym tak: wychodzę ze spotkania na którym się modliłam przecież i potrzebuję mimo to modlitwy osobistej, której modlitwa we wspólnocie nie jest w stanie zastąpić. Chociaż modlitwa jest centralnym wydarzeniem dnia i "bijącym sercem" naszej duchowości, to do rozwoju potrzebujemy jeszcze innych rzeczy. Piszę o rozwoju i o przydatnych narzędziach do tego. Jedno nie wyklucza drugiego. Wielu ludzi nie wie nawet, o potrzebie osobistego i uroczystego przyjęcia Jezusa za Pana, a to wynika z Pisma.Różnorakie ruchy pogłębiają naszą wiedzę i relacje z Bogiem.To wszystko. A osobista i intymna modlitwa, nazywana jest najczęściej "Namiotem Spotkania" i ma swoje fundamenty w ST. Polecam: http://www.blachnicki.oaza.pl/conf/namiot/namiot.htmlPrzy okazji. Ks. Blachnicki jest założycielem mojej wspólnoty - Domowego Kościoła. Pozdrawiam.
_________________ Panie, nie wywyższa się serce moje, oczy moje nie chcą patrzeć z góry. Ps 131
|
Śr sty 18, 2017 1:12 am |
|
|
klaudia30e
Dyskutant
Dołączył(a): N lis 09, 2014 12:54 am Posty: 209
Płeć: kobieta
wyznanie: chrześcijanin, protestantyzm
|
Re: Uznanie Jezusa Chrystusa za Króla i Pana
Jozek napisał(a): Dokładnie tak Klaudia. Metanoja napisał(a): I bez wspólnoty (bywa i tak, że nie można wygospodarować na nią czasu) można pogłębiać wiarę. Podstawą wszystkich podstaw jest osobista codzienna modlitwa. Można należeć i bywać we wspólnotach na ich spotkaniach, nawet się modlić wspólnie (chociaż mi jest trudno), ale najistotniejsza jest modlitwa "we własnej izdebce" swojego serca, bez świadków. Ilekroć byłam na spotkaniach jakiejś wspólnoty, to (za wyjątkiem Mszy św., która jest również spotkaniem wspólnotowym) miałam zazwyczaj poczucie, które nazwałabym tak: wychodzę ze spotkania na którym się modliłam przecież i potrzebuję mimo to modlitwy osobistej, której modlitwa we wspólnocie nie jest w stanie zastąpić. Chociaż modlitwa jest centralnym wydarzeniem dnia i "bijącym sercem" naszej duchowości, to do rozwoju potrzebujemy jeszcze innych rzeczy. Piszę o rozwoju i o przydatnych narzędziach do tego. Jedno nie wyklucza drugiego. Wielu ludzi nie wie nawet, o potrzebie osobistego i uroczystego przyjęcia Jezusa za Pana, a to wynika z Pisma.Różnorakie ruchy pogłębiają naszą wiedzę i relacje z Bogiem.To wszystko. A osobista i intymna modlitwa, nazywana jest najczęściej "Namiotem Spotkania" i ma swoje fundamenty w ST. Polecam: http://www.blachnicki.oaza.pl/conf/namiot/namiot.htmlPrzy okazji. Ks. Blachnicki jest założycielem mojej wspólnoty - Domowego Kościoła. Pozdrawiam. Zgadza się, popieram te wszystkie argumenty. W istocie rzeczy, akt ten może być również przypomnieniem dla wielu ludzi, zobojętniałych i traktujących wiarę jako "piętę achillesową", czy też do kościoła chodzących po to by odbębnić tradycję, kto jest Właścicielem i rzeczywistym Władcą tego świata, dla kogo należy się cześć szczególna i przypomnienie że żyjemy tylko dla Boga.
_________________ Chrystus jest światłością świata. Kto na Niego patrzy, widzi jak rozjaśniają się ścieżki życia.(Paweł VI)
|
Śr sty 18, 2017 1:56 am |
|
|
Jozek
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): N wrz 19, 2010 11:26 pm Posty: 3715
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Uznanie Jezusa Chrystusa za Króla i Pana
Ja Klaudia jestem jak ten stary wyleniały pies, który oprócz tego że brzydko pachnie, to jeszcze ciągle liże się po grzbiecie, z powodu wygarbowanych kości tj. razów, które kijem na własne życzenie od życia dostał. Stąd też, nauczyłem się nie gorszyć nawet tymi, którzy ze względu na tradycję do kościoła jedynie przychodzą.Bynajmniej nie dlatego się nie gorszę, aby ich postępowanie było mi obojętne, ale dlatego, bo za każdym razem kiedy w ich kierunku łeb za wysoko podnosiłem, tylekroć po nim dostawałem. Bo kogo Bóg miłuje, tego karci i ćwiczy (w pokorze).
Tyle mogę napisać o praktycznej stronie przyjęcia Jezusa, za Pana i zbawiciela.Mam nadzieję, że będzie to komuś przydatne.
Bóg z Tobą.
_________________ Panie, nie wywyższa się serce moje, oczy moje nie chcą patrzeć z góry. Ps 131
|
Śr sty 18, 2017 2:19 am |
|
|
castorian
Gaduła
Dołączył(a): Śr maja 04, 2011 8:49 pm Posty: 823
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Uznanie Jezusa Chrystusa za Króla i Pana
klaudia30e napisał(a): Zgadza się, popieram te wszystkie argumenty. W istocie rzeczy, akt ten może być również przypomnieniem dla wielu ludzi, zobojętniałych i traktujących wiarę jako "piętę achillesową", czy też do kościoła chodzących po to by odbębnić tradycję, kto jest Właścicielem i rzeczywistym Władcą tego świata, dla kogo należy się cześć szczególna i przypomnienie że żyjemy tylko dla Boga. Moje doświadcznie ma trochę inny wymiar niż tu wskazujesz. z samum aktem miałem do czynienia kilkukrotnie. Pierwszy raz podczas REO, pózniej podczas kilku rekolekcji. Największa moja zmiana miała miejsce niedługo po REO. Tylko jak wspominałem ta rewolucja kopernikańska, pogłębienie zaangażowania, łatwość spędzania czasu na modlitwie kontemplowaniu Pisma św, seria wydarzeń, które jednoznacznie mogę wskazać jako powiedzenia działania Boga w moim życiu doprowadziła mnie do tgo co opisałem w doświadczaniu z wiązanym z intronizacją. Czyli jest czymś wręcz przeciwnym do czego ty zmierzasz. Do sakramentów, modlitwy, praktykowaniu religijnym podchodzę na poważnienie i z coraz większym zrozumieniem. Wydarzenie jako miło miejsce było pretekstem do dostrzeżenia kolejnej drogi duchowego wzrostu, aby nie wrócić do punku wyjścia i ucieczki w swoje wyobrażenia.
|
Śr sty 18, 2017 2:21 pm |
|
|
klaudia30e
Dyskutant
Dołączył(a): N lis 09, 2014 12:54 am Posty: 209
Płeć: kobieta
wyznanie: chrześcijanin, protestantyzm
|
Re: Uznanie Jezusa Chrystusa za Króla i Pana
Jozek napisał(a): Ja Klaudia jestem jak ten stary wyleniały pies, który oprócz tego że brzydko pachnie, to jeszcze ciągle liże się po grzbiecie, z powodu wygarbowanych kości tj. razów, które kijem na własne życzenie od życia dostał. Stąd też, nauczyłem się nie gorszyć nawet tymi, którzy ze względu na tradycję do kościoła jedynie przychodzą.Bynajmniej nie dlatego się nie gorszę, aby ich postępowanie było mi obojętne, ale dlatego, bo za każdym razem kiedy w ich kierunku łeb za wysoko podnosiłem, tylekroć po nim dostawałem. Bo kogo Bóg miłuje, tego karci i ćwiczy (w pokorze).
Tyle mogę napisać o praktycznej stronie przyjęcia Jezusa, za Pana i zbawiciela.Mam nadzieję, że będzie to komuś przydatne.
Bóg z Tobą. Nie wiadomo kto jest tym przychodzącym do kościoła ze względu na tradycje rodzinne, kulturowe, a kto przychodzi przynaglony szczerym gorącym pragnieniem spotkania z Bogiem... Bóg najlepiej zna każdą duszę a nasze śmiertelne oczy nie widzą tego co widzi On, więc musimy bardzo uważać by kimś się nie zgorszyć i nie czuć kimś "ponad", nie wzbijać zbytnio w górę, jak słusznie zauważyłeś, bardzo łatwo jest otrzymane łaski od Boga utracić poprzez popadnięcie w pychę.
_________________ Chrystus jest światłością świata. Kto na Niego patrzy, widzi jak rozjaśniają się ścieżki życia.(Paweł VI)
|
Śr sty 18, 2017 11:45 pm |
|
|
klaudia30e
Dyskutant
Dołączył(a): N lis 09, 2014 12:54 am Posty: 209
Płeć: kobieta
wyznanie: chrześcijanin, protestantyzm
|
Re: Uznanie Jezusa Chrystusa za Króla i Pana
castorian napisał(a): klaudia30e napisał(a): Zgadza się, popieram te wszystkie argumenty. W istocie rzeczy, akt ten może być również przypomnieniem dla wielu ludzi, zobojętniałych i traktujących wiarę jako "piętę achillesową", czy też do kościoła chodzących po to by odbębnić tradycję, kto jest Właścicielem i rzeczywistym Władcą tego świata, dla kogo należy się cześć szczególna i przypomnienie że żyjemy tylko dla Boga. Moje doświadcznie ma trochę inny wymiar niż tu wskazujesz. z samum aktem miałem do czynienia kilkukrotnie. Pierwszy raz podczas REO, pózniej podczas kilku rekolekcji. Największa moja zmiana miała miejsce niedługo po REO. Tylko jak wspominałem ta rewolucja kopernikańska, pogłębienie zaangażowania, łatwość spędzania czasu na modlitwie kontemplowaniu Pisma św, seria wydarzeń, które jednoznacznie mogę wskazać jako powiedzenia działania Boga w moim życiu doprowadziła mnie do tgo co opisałem w doświadczaniu z wiązanym z intronizacją. Czyli jest czymś wręcz przeciwnym do czego ty zmierzasz. Do sakramentów, modlitwy, praktykowaniu religijnym podchodzę na poważnienie i z coraz większym zrozumieniem. Wydarzenie jako miło miejsce było pretekstem do dostrzeżenia kolejnej drogi duchowego wzrostu, aby nie wrócić do punku wyjścia i ucieczki w swoje wyobrażenia. Dla mnie akt intronizacji Chrystusa Króla to również spoglądanie na Jego żywot, przysłuchiwanie się każdemu Jego słowu, przyglądanie każdemu Jego gestowi wobec ludzkości, kiedy to żył i chodził po tej ziemi, skupienie się nad tym czego by ode mnie oczekiwał dzisiaj, teraz... jakie znaczenie ma to wszystko co jest opisane na kartach Ewangelii, Listach Apostolskich, Apokalipsie św. Jana; i przypomnienie o konieczności noszenia codziennego krzyża celem naśladowania Go. Próby zwalczania własnego ego, wyrzeczenie się miłości własnej i zwrócenie się na potrzeby bliźnich - jaka jestem w tym nieudolna że aż wstyd! nie udaje mi się to. Wiem że wszelkie próby jakim jest poddawana nasza wiara, ten cały mozolny trud życia i ta cała tułaczka nie jest bezsensowna, ma wysoce postawiony cel - kreślę w moim sercu obrazy obietnic Chrystusowych i Jego Królestwa Niebieskiego, raju i chcę by mnie tam ostatecznie zaprowadził co jest największym pragnieniem mojego serca, by kiedyś gdy przyjdzie czas móc oglądać Jego oblicze, o czym nie śmiem teraz nawet marzyć ani tutaj mówić ale gdzieś tam w głębi serca tkwi nadzieja odzyskania tego utraconego raju. Staram się pomagać prowadzić do niebieskich bram, moich bliskich, znajomych, nieznajomych, w czym jestem tak bardzo nieudolna że aż żal, by tego bezmiaru szczęścia nie zachowywać wyłącznie dla siebie ale by się dzielić z innymi. Akt intronizacji ma wiele wymiarów duchowych.
_________________ Chrystus jest światłością świata. Kto na Niego patrzy, widzi jak rozjaśniają się ścieżki życia.(Paweł VI)
|
Cz sty 19, 2017 12:51 am |
|
|
Barney
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:55 pm Posty: 18243 Lokalizacja: Gdynia
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Uznanie Jezusa Chrystusa za Króla i Pana
Zgadzam się ze wszytkim... niemal. Bo wydaje mi się, że za duży nacisk kładziecie na akt owego "uznania" (nawiasem mówiąc, pomysł XIX wieczny) a za mało na "rzeczywistość" królowania Jezusa w moim zyciu. No i trzeba uważać, by nie pomylić tego aktu z Nowym Narodzeniem.
_________________
Więcej informacji tu http://www.analizy.biz/ksiazkiapologetyczne
|
Cz sty 19, 2017 1:04 am |
|
|
klaudia30e
Dyskutant
Dołączył(a): N lis 09, 2014 12:54 am Posty: 209
Płeć: kobieta
wyznanie: chrześcijanin, protestantyzm
|
Re: Uznanie Jezusa Chrystusa za Króla i Pana
Barney napisał(a): Zgadzam się ze wszytkim... niemal. Bo wydaje mi się, że za duży nacisk kładziecie na akt owego "uznania" (nawiasem mówiąc, pomysł XIX wieczny) a za mało na "rzeczywistość" królowania Jezusa w moim zyciu. No i trzeba uważać, by nie pomylić tego aktu z Nowym Narodzeniem. Każdy będzie przeżywał ten akt na sposób indywidualny. Jest to na pewno uroczysta Msza św. w niezwykłej oprawie liturgicznej i ważne wydarzenie historyczne w dziejach Kościoła, oraz obok Chrztu Polski szczególne wydarzenie dla naszego kraju, ale nie żaden przełom, nie żadna "wiosna kościoła". Najważniejsze jest jednak by tego aktu dokonać w swoim sercu i niekoniecznie z tą datą 19 XI 2016r.
_________________ Chrystus jest światłością świata. Kto na Niego patrzy, widzi jak rozjaśniają się ścieżki życia.(Paweł VI)
|
Cz sty 19, 2017 1:32 am |
|
|
Jozek
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): N wrz 19, 2010 11:26 pm Posty: 3715
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Uznanie Jezusa Chrystusa za Króla i Pana
Cytuj: No i trzeba uważać, by nie pomylić tego aktu z Nowym Narodzeniem. Wracając myślami do naszej starej rozmowy ,a może tak ogólnie uznać Nowe Narodzenie za proces, w którym każdy element z życia duchowego ma swoje miejsce i czas ?
_________________ Panie, nie wywyższa się serce moje, oczy moje nie chcą patrzeć z góry. Ps 131
|
Cz sty 19, 2017 1:56 am |
|
|
Barney
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:55 pm Posty: 18243 Lokalizacja: Gdynia
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Uznanie Jezusa Chrystusa za Króla i Pana
Właśnie nie jestem pewien czy najważniejsze jest dokonanie takiego aktu (choć niewątpliwie jest to pozyteczna praktyka nawróceniowa, sam doświadczyłem jej błogosławieństwa). Jednak nie ma takiego aktu w nauce apostolskiej ani późniejszej (jak pisałem, to stosunkowo niedawna praktyka). Ważniejsza jest postawa niż akt.
_________________
Więcej informacji tu http://www.analizy.biz/ksiazkiapologetyczne
|
Cz sty 19, 2017 1:59 am |
|
|
castorian
Gaduła
Dołączył(a): Śr maja 04, 2011 8:49 pm Posty: 823
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Uznanie Jezusa Chrystusa za Króla i Pana
Barney napisał(a): Bo wydaje mi się, że za duży nacisk kładziecie na akt owego "uznania" (nawiasem mówiąc, pomysł XIX wieczny) a za mało na "rzeczywistość" królowania Jezusa w moim zyciu. No i trzeba uważać, by nie pomylić tego aktu z Nowym Narodzeniem. Bingo i sedno. Dopiero konfrontacja z rzeczywistością daje oddźwięk co jest ustna deklaracją, odpowiedzią na stan emocjonalny. Zresztą dużo wydarzeń ewangelizacyjnych jest tak misternie konstruowanych, że akt opiera się niejako na zbudowanym napięciu i kulminacji. To z kolei pachnie odebraniem uczestnictwa w takim wydarzeniu jako przebudzenia, nawrócenia, otrzymania chryzmatu prowadzenia Duchem św. Te małe kroczki, potężne upadki i wstawanie to jest dopiero tym rzeczywistym działaniem.
|
Cz sty 19, 2017 11:39 am |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|