Jockey; Google to Twój wujek jest?

Mój wątek " szum tego świata" wrzucono do wątku " skąd się bierze moc?" mam pytanie, który moderator uważa, że moc bierze się z pustelni? Może ten moderator uznał, że jest we mnie moc, i każdy komu brakuje sił, to powinien mnie naśladować?

W związku z tym, że zagroziliście mi dwutygodniowym banem, to mam w związku z tym pytanie. W jaki sposób będzie możliwy mój dostęp do forum? Bo rozumiem, że ban jest na pisanie postów. Czy PW w tym czasie działa? Mam dostęp do swojej korespondencji, czy nie? Czy mogę się logować i przeglądać swoje wątki? Itp. Problemy.

Ban to odseparowanie od forum. To czas na wyciszenie się i przemyślenie. Potrafimy dawać bardzo skutecznie działające bany dla tych, co należą do uczciwych inaczej. Byłeś banowany na innym portalu, więc to zapytanie wrzucam do tej właśnie grupy uczciwości.
Postaram się, byś dostał takiego specjalnego bana, specjalnie dla Ciebie.

Z administratorem będę mógł się skontaktować z odwołaniem?

Krzysiu, taki ban to jak pomoc bys mogl spokojnie modlic sie w swojej pustelni, bo tam chyba nie powinno byc internetu i kompa jesli to ma byc na prawde pustelnia.

Jeśli myślisz o takim banie, że obiecam, że nie będę się wypowiadał na forum przez dwa tygodnie, a poza tym nic się nie zmieni, to będę wdzięczny. Na tamtym forum bardzo mi utrudniano życie. Moje słowo przez długi czas nic dla nich nie znaczyło. Prześladowali mnie bez powodu.

Nie będziemy prześladowali. Osobiście wszystko Adminowi wyłuskam o co nam chodzi. Ostatnią sprawą na której nam zależy to na utrudnianiu Ci życia. Poświęciliśmy Ci sporo czasu na wyjaśnienia, bo nam zależy byś z nami był. Teraz to chyba żałuję, było siedzieć cicho. Stracony mój czas i zero efektów.

A skąd te dane że stracony czas -merss. Żaden trud i nasze ofiary nie są stracone. Jeśli Chrystus nie poniósł ofiary daremnie, to i nasze ofiary są konieczne. Rozumiem - oddal ode mnie ten kielich, bywa. W takich chwilach to pustelnia ban dla siebie od forum jest cennym rozwiązaniem. Ja też się na tym złapałem, że myślałem że wystarczy wyjaśnić zasady prawdy i wszystko zacznie funkcjonować jak w szwajcarskim zegarku. Tu jednak chodzi o coś jeszcze innego. A może my chcemy coś za Boga uczynić? Chodzi o to że chcemy wszystko sami porozwiązywać, a co na to ma mówić Bóg? Nie chodzi o to, że mamy siedzieć z założonymi rękami, tylko o to że to Bóg ma mieć owoce. A my no cóż, jak Bóg będzie miał owoce, to czy zatrzyma je dla siebie? On się wszystkim z nami dzieli, to nie jest mało.

Mam pytanie. Dlaczego u Was dwa tygodnie, to jest siedemnaście dni?
Moderacja tak ustaliła?

Przepraszam za opóźnienie. Błąd jest mój, więc i o naprawie pomyślę. Dam znać jak okoliczności będą temu sprzyjały. Oby nie musiały.

Dzięki za przeprosiny.

A można by prosić o wydzielenie tematu o władzy z wątku "Jak działa ofiara Jezusa"?
Kilka postów już jest.

Myślałam już o tym. Przejrzałam posty i trudno mi to wydzielić, bo wpisy jednocześnie dotyczą tematu wątku i nie chciałabym ich zabierać. Prościej byłoby napisać wstępniak, dlatego zasugerowałam nowy temat o władzy.