Możliwe, że skarpety były uciążliwe, gdyż Einstein podobno miał problem z żylakami, płaskostopiem, i potliwością stóp. A ponadto nie podobało mu się, że duży palec u nogi zawsze wycierał dziurę w skarpecie ; ). Ja bym na jego miejscu nie tłumaczyła się, ale Ci od biografii chyba lubią takie ciekawostki

Tak jak u mnie. Mam coś z Einsteina!

I to co najlepsze! - no przynajmniej w porównaniu do płaskostopia, żylaków i nadmiernej potliwości stóp...

To ja mam to może mniej lepsze, czyli potliwość, ale są teraz skuteczne preparaty A w wieku przedszkolnym miałem też zdiagnozowane (chociaż całkowicie błędnie) płaskostopie.

Może szkoda, byłbym teraz w połowie Einsteinem

Nic straconego, wszyscy jeszcze chyba mamy szansę na żylaki... Jak się tak ujawniamy z podobieństwem do Einsteina to i ja przyznam że całkiem niedawno to w ogóle już bolała mnie żyła. Czyli chyba rokuję

Skarpety z dziurą wytartą przez duży palec wykorzystuję do flip-flops - oczywiście tylko w domu Żylaków jeszcze nie znalazłam. Ogólnie - daleko mi do Einsteina, ale cieszę się, że jestem tutaj w dobrym towarzystwie

Którędy na kawę


hmmm


jest! Ice-Bar taki undrground-owo - podniebny, czyli paradox

Chyba coś poszło nie tak.
U mnie nie wyświetla się obrazek a jedynie słowo obrazek

Alez jestem nie na czasie. Podczas gdy ja po kryjomu, tylko domu w takich skarpetkach smigam, inna kobitka calkiem publicznie zimowa pora idzie w nich na zabieg pedicure a potem po dzieci pod szkole A Einstein mogl to opatentowac

To może i corolla ma coś z Einsteina ... zdarza mi się śmigać w takich paputkach

corolla,
Kapcie — bardzo ważna rzecz. Dobrze jest jak nie odstręczają swoim wyglądem, ale i podeszwa jest istotna. Nie powinna wprowadzać właściciela w poślizg, a ponadto nie powinna zostawiać śladów na podłodze Nie wiem jak to się dzieje, ale widziałam takie obuwie domowe, które zawsze zostawia ślady niezależnie od tego, jak czysta jest i podłoga i podeszwy.

W tych paputkach na pewno wyglądasz jak lwiczka na safari. Twój mąż zapewne jest ukontentowany

Chyba kapcie z zasady są niewyględne. W każdym razie w filmach ich nie pokazują... Czasem gdy fabuła mnie nie wkręca zwracam uwagę na inne rzeczy. I tak dowiaduje się np. że po domu śmiga się w kozakach

Ja tam od lat w domu chodzę w klapkach albo boso, papuci od dawna nie używam

To fakt. Myślę, że to samo dotyczy stroju Oczywiście nie musi być jak na 'czerwony dywan' nawet jeśli akurat taki masz w domu


Przy dwójce dzieci, z mężem trójce , w wiecznym ruchu - nie wiem jak wygląda czysta podłoga


No niekoniecznie choć z tym dzikim kotem doskonale wykombinowałaś
Te pantofelki by go ukontentowały



Nawet byłby gotów na częstą wymianę niszczonej przez obcasy podłogi