Re: Kolejne pytanie do ateistów itp: Czas Bożego Narodzenia.
jimmyblack napisał(a):
Obelixie, a czy Ty wierzysz w świadectwa buddyntów, islamistów, ateistów, wróżek, ufo? Czy Twoim zadaniem jest wierzenie w nie? A może chodzi tylko o te świadectwa, które już uznałeś za te, w które trzeba wierzyć?
Co do książki - nie mam na tyle wolnego czasu w swoim życiu, aby marnować go na książkę, której autor jest nierzetelny lub zwyczajnie snuje baśnie niestworzone.
Tak słyszałem o Fatimie i nie sądzę, że wojny te wybuchły z powodu Maryi. Nostradamus też wiele przepowiadał. Słyszałeś czasem ile przepowiedni powiązanych z Bogiem zostaje wypowiedzianych rocznie? Czy są one precyzyjne? A może wystarczy powiedzieć "jeśli nie uwierzysz w Boga, to wybuchnie wulkan", albo jeszcze lepiej "jeśli nie uwierzysz w Boga, to stanie się coś złego". Dowolne wydarzenie w dowolnym czasie można podkleić tu jako spełnienie takiej przepowiedni. Myślisz też, że Bóg nie ma lepszej metody na nawracanie ludzi niż powiedzieć jakimś wieśniakom o tym, że świat ma się nawrócić? Jeśli faktycznie to była sprawa boska, to ten Bóg postawił nas w sytuacji w której byliśmy skazani na porażkę.
Drogi Przyjacielu. Wszystko przekręcasz i widzę, że nie ma w Tobie ani odrobinę dobrej woli, żeby szczerze szukać Boga.
Czy świadectwa szkolne uczniów na zakończenie roku szkolnego również poddałbyś wątpliwości i chciałbyś weryfikować ich prawdziwość? Nie po to one są, aby je kwestionować, ale żeby je przyjąć za prawdziwe. Po owocach pracy każdego człowieka poznamy, czy jego życie itp. było dobre, czy też nie.
Wojna nie wybuchła z powodu Maryi, ale dlatego, że ludzie ignorowali Jej wielokrotne ostrzeżenia o potrzebie pokuty i nawrócenia.Pan Bóg na siłę nikogo nie nawraca, ponieważ szanuje wolną wolę człowieka. Jak człowiek wybierze, takie i będą następstwa wyboru. Jeśli prowadząc samochód zignorujesz np. znak informujący Cię o robotach na drodze, a w konsekwencji złego wyboru wpadniesz samochodem w dziurę i się fatalnie pokaleczysz, to będziesz miał pretensję do ustawionego znaku ostrzegawczego, czy do samego siebie za zły wybór? Identycznie jest w relacji Bóg-człowiek. To Ty dokonujesz wyboru. Bóg dopuszcza pewne sytuacje, aby człowiek na własnej skórze odczuł skutki złego wyboru.
Gdyby Bóg na siłę nawracał i karał "niewiernych", to byłby tyranem i despotą jak islamiści z ISIS. Nie byłby wówczas Miłością i Miłosierdziem.
Ale czy kochający Ojciec nie wkroczy do akcji, gdy widzi, że jego umiłowane dziecko jest w śmiertelnym niebezpieczeństwie utraty zdrowia i życia?
Dlatego też, gdy ludzie są ślepi i głusi na wielokrotne Jego ostrzeżenia, musi wkroczyć do akcji, aby się Tobie coś gorszego nie przytrafiło.
Bóg do końca będzie subtelnie walczył o każdego człowieka, bo każdego kocha szaleńczą miłością. Każdy z nas jest niepowtarzalny na całej przestrzeni stworzenia ludzkości - jeden jedyny. Ale jeśli człowiek nawet w obliczu śmierci wzgardzi Miłością Boga, to Bogu nie pozostaje nic innego, jak zaakceptować wybór człowieka. Człowiek stając w świetle Prawdy o sobie nie będzie w stanie jej zaakceptować, ponieważ ta Prawda go zmiażdży. Nie pozostanie człowiekowi nic innego, jak wydać na siebie wyrok wiecznego potępienia.
Jeszcze raz podkreślam: To nie Bóg potępi człowieka, ale to człowiek sam siebie potępi wydając na samego siebie sprawiedliwy i nieodwołalny wyrok na całą wieczność w Czystym Świetle Bożym Poznania Prawdy o samym siebie.Z Panem Bogiem.