Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr maja 08, 2024 10:00 pm



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 239 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 16  Następna strona
 Korzeń antychrześcijaństwa 
Autor Wiadomość
Dyskutant
Dyskutant

Dołączył(a): Cz gru 16, 2010 11:12 am
Posty: 232
Lokalizacja: Puławy
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
Odpowiedz z cytatem
Post Korzeń antychrześcijaństwa
Większość przypadków odrzucania Pana Wszechrzeczy - Jezusa Chrystusa, negowania BOGA - jest spowodowana przez : umiłowanie grzechu, niechęć do porzucenia swojego zła, umiłowanie bezbożnego świata i rzeczy tego świata, służenie pieniądzom i innym rzeczom, zajęciom.

Buntowników nie przekonają żadne dowody, żadne cuda. Biblia mówi też o ludziach, nienawidzących Boga i podaje cechy tych ludzi np Rzymian 1:18-32.


"(świat) mnie nienawidzi, bo ja świadczę o nim, że jego uczynki są złe" - Ewangelia Jana 7:7 - Uwspółcześniona Biblia Gdańska ____ "...światłość[JEZUS] przyszła na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność, bo ich uczynki były złe. (20) Każdy bowiem, kto źle czyni, nienawidzi światłości i nie zbliża się do światłości..."- Ewangelia Jana 3:19-20 Biblia Warszawska

Cytuj:
" Nikt nie może dwom panom służyć, gdyż albo jednego będzie nienawidził, a drugiego będzie miłował, albo jednego będzie się trzymał, a drugim pogardzi. Nie możecie służyć Bogu i mamonie." - Mateusz 6:24 UBG


" Plotkarze, oszczercy, nienawidzący Boga, zuchwali, pyszni, chełpliwi, wynalazcy złych rzeczy, nieposłuszni rodzicom;" - Rzymian 1:30


" Gniew Boży bowiem objawia się z nieba przeciwko wszelkiej bezbożności i niesprawiedliwości ludzi, którzy zatrzymują prawdę w niesprawiedliwości.
19 Ponieważ to, co można wiedzieć o Bogu, jest dla nich jawne, gdyż Bóg im to objawił.
20 To bowiem, co niewidzialne, to znaczy jego wieczna moc i bóstwo, są widzialne od stworzenia świata przez to, co stworzone, po to, aby oni byli bez wymówki.
21 Dlatego że poznawszy Boga, nie chwalili go jako Boga ani mu nie dziękowali, lecz znikczemnieli w swoich myślach i zaćmiło się ich bezrozumne serce." - Rzymian 1:18-21 UBG -- każdy człowiek, wie że jest Stwórca. Tak mówi jedyna natchniona Księga - Biblia. Jak ktoś mówi że BOGA nie ma to albo nie wie co mówi, albo kłamie.

Cytuj:
Wielu może bez głębszego zastanowienia odrzucać Chrystusa, negować Boga -- ale są i tacy którzy ich nienawidzą i celowo negują ich, aby zrobić na złość innym i poczuć się lepiej - z takimi lepiej nie dyskutować. PAN tylko może przekonać o grzechu, sprawiedliwości i przyszłym sądzie. My również na tych rzeczach powinniśmy być skupieni aby chorzy [grzesznicy] zrozumieli że potrzebują lekarza [ Zmartwychwstałego ]


, pozdrawiam Dominik

_________________
Google : JAK ANTYCHRYST OSZUKA WIELU CHRZEŚCIJAN

, Youtube : jedyny lek na wszelką depresję

, YT : MŁODY WIEK ZIEMI


Ostatnio edytowano Cz kwi 20, 2017 1:27 pm przez merss, łącznie edytowano 1 raz

Wielka litera w wyrazie rozpoczynającym tytuł wątku



Cz kwi 20, 2017 12:11 pm
Zobacz profil WWW
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Śr lis 18, 2015 10:14 pm
Posty: 1326
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: korzeń antychrześcijaństwa
JANA 17:17 napisał(a):
Większość przypadków odrzucania Pana Wszechrzeczy - Jezusa Chrystusa, negowania BOGA - jest spowodowana przez : umiłowanie grzechu, niechęć do porzucenia swojego zła, umiłowanie bezbożnego świata i rzeczy tego świata, służenie pieniądzom i innym rzeczom, zajęciom.


Coś w tym jest. Przyjemność grzechu blokuje wolę i rozum. Widzę to też w ludziach, w najbliższym otoczeniu. Człowiek może i by się nawrócił, ale wie, że musiałby wtedy zrezygnować z wielu swoich przyjemności, trochę więcej od siebie wymagać, itp. Łatwiej jest nie wierzyć.


Cz kwi 20, 2017 12:47 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Cz lut 19, 2015 10:48 pm
Posty: 921
Płeć: kobieta
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Korzeń antychrześcijaństwa
Wam to pomaga, jak sobie takie bzdurne teorie wymyślacie?

JANA 17:17
Każda religia ma swoje natchnione księgi. Biblia się niczym nie różni od innych, nawet nie można powiedzieć, że jest pierwsza czy najstarsza - bo nie jest.


Cz kwi 20, 2017 1:32 pm
Zobacz profil
Odpowiedz z cytatem
Post Re: korzeń antychrześcijaństwa
Sprawa się ma tak.
To co jest dla każdego bez wyjątku z nas najlepsze, jest zarazem najtrudniejszym do przyjęcia.
Każdy się przed przyjęciem tego wzdryga uciekając w pomoc, czyli ułatwienie, albo w ucieczkę od tego przyjęcia.
To jest owa grzeszność, skłonność do grzechu.

Czemu tak jest to, najlepsze i najtrudniejsze zarazem?
Powód prosty i oczywisty jest.
Są to nasze przemiany jako wymóg, do ostatecznego naszego bytowania.
My chcielibyśmy najchętniej bez przemian takimi jakimi jesteśmy pozostać, lecz by dalej nam coś się dobrze układało samo, chcemy cudu.
Cudów w sensie celowo z niczego, nie powinno jednak być, bo to znaczyło by jakieś nadużycie prawdy, oszustwo, czarodziejstwo.
Co to za cud jak ktoś okrada innego a daje jeszcze innemu, niby to cud z niczego?
Coś co powstaje jako cud ma innego autora w sobie, który się temu poświęcił.
On jest dla innych nieznany, więc jego dzieło jest dla nich cudem, darem z niebios.

Nie powinni żeśmy oczekiwać cudów nie znając ich genezy.
Bo choć coś dobre powstało, to jednak odbiorcy tego dzieła, widzą go jako dar z niczego, coś jak zbędne nikomu nie potrzebne, niczego nie wymagające.
Nie widzą prawdy która może oznaczać nawet, że ktoś życie poświęcił by tego dokonać, bo tak się złożyło że chciał to uczynić nie wiedząc co poświęci w zamian.
Jedynym sensownym powodem jaki znam istnienia cudów, jest spuścizna po przodkach.
Po co miało by się marnować okazałe dzieło ponadczasowe naszego przodka?
Bądź nawet dzieło sąsiedzkiej pomocy, jeśli dysponuje mocą i czasem.
Mówimy wtedy o miłości do nas sąsiada, bo nie próżnuje a pomaga jak może.

Chrystus jako jeden z niewielu wiedział co Go czeka za jego dar, cud dla nas wszystkich.
Tym cudem jest pokazanie drogi - jakiej?
A takiej że nic samo z siebie się nie dzieje.
Coś wymaga czegoś, nie że ktoś czyni bo chce i nic go to nie kosztuje.
Z niczego z niedziałania nic nie powstaje.
Dla nas jedyna pełna lekcja z tego wynika taka.
Chcemy coś - bierzemy się do roboty i czynimy.
Wzór mamy w Chrystusie.
Ledwie na nogach pobity szedł, a jeszcze krzyż dźwigać musiał bo dla niego on był przeznaczony.
Kto miał by Go w tym wyręczyć?
Taka jest moc prawdy, nie ma wyręczeń bez względu na okoliczności.
Brutalne dla nas do przyjęcia?
Tak.
Lecz tego od siebie oczekujmy- chcemy to czynimy.
Nie czynimy - chcieć nie możemy.
A poznamy świat Boga, oczekiwane przez nas niebo.
Inaczej to ten sam świat będzie dla nas piekłem.
Jedno i drugie realnie istniejące, lecz z innych powodów wynikłe.

Czyżbyś tego -Torri nie widziała, albo nie chciała brać tego pod uwagę, choć jak to z prawdą bywa, na nią nie ma rady, nie ma mocnych?


Cz kwi 20, 2017 1:52 pm
Dyskutant
Dyskutant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn paź 22, 2012 10:06 am
Posty: 245
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Korzeń antychrześcijaństwa
Torri napisał(a):
Wam to pomaga, jak sobie takie bzdurne teorie wymyślacie?

JANA 17:17
Każda religia ma swoje natchnione księgi. Biblia się niczym nie różni od innych, nawet nie można powiedzieć, że jest pierwsza czy najstarsza - bo nie jest.


Dlaczego tak cię "bolą nasze bzdurne teorie"? Dlaczego tyle wysiłku wkładasz w to forum?

_________________
"Mamy tylko jedno miejsce w świecie, gdzie nie panuje ciemność. To osoba Jezusa Chrystusa"


Cz kwi 20, 2017 3:19 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Cz lut 19, 2015 10:48 pm
Posty: 921
Płeć: kobieta
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Korzeń antychrześcijaństwa
witoldm: nie widzę w tym co napisałeś żadnej prawdy. Możesz ją jakoś jednym zdaniem przedstawić, bez tego typowego dla ciebie chaosu i skakania z tematu na temat?

gabbar: Same w sobie to te teorie mnie absolutnie nie bolą ;) Czasem za to boli mnie usiłowanie wprowadzenia tychże teorii w życie - bo to ma na mnie i moich bliskich realny wpływ.
A jakiż to wysiłek wkładam w to forum? Bo nie zauważyłam - raczej dla rozrywki (czasami, aczkolwiek dość rzadko, jest to nawet rozrywka intelektualna ;) ) tu zaglądam.


Cz kwi 20, 2017 3:46 pm
Zobacz profil
Dyskutant
Dyskutant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn paź 22, 2012 10:06 am
Posty: 245
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Korzeń antychrześcijaństwa
Torri napisał(a):
A jakiż to wysiłek wkładam w to forum? Bo nie zauważyłam - raczej dla rozrywki (czasami, aczkolwiek dość rzadko, jest to nawet rozrywka intelektualna ;) ) tu zaglądam.
jednak po ilości twoich postów mam wrażenie, że dość często raczej...
Torri napisał(a):
gabbar: Same w sobie to te teorie mnie absolutnie nie bolą
to czemu tak bardzo i mimo wszystko, często wypowiadasz się w tonie negującym Boga?
Torri napisał(a):
Czasem za to boli mnie usiłowanie wprowadzenia tychże teorii w życie - bo to ma na mnie i moich bliskich realny wpływ.
a dokładnie o co chodzi?

_________________
"Mamy tylko jedno miejsce w świecie, gdzie nie panuje ciemność. To osoba Jezusa Chrystusa"


Cz kwi 20, 2017 4:08 pm
Zobacz profil
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Korzeń antychrześcijaństwa
Ostatnie zdanie z tobą w tle -Torri, napisałem już oddzielnie na twą wypowiedź przed moją.
Skrótową jednym zdaniem.
Czyżbyś nie rozumiała prawdy?

Ona nie jest tylko napisaniem , czy powiedzeniem prawdy bądź nie.
Ona ma wymiar istnienia niezmiennego, ostatecznego.
Znając prawdę, nic nie możemy z nią zrobić jest nie zmienna.
W oparciu o prawdę można zrobić coś innego i to wszystko.
O takie poszukiwanie w wierze chodzi, by na koniec powiedzieć znam prawdę.
Ryzykiem jest bowiem powiedzieć znam prawdę, a potem ona stanie się albo nie cała, albo błędna.
Dlatego mówimy że wierzymy, a nie że znamy prawdę.
Bo wiara pozwala na mylenie się, można poprawić element wiary o nowe dane.
Tak zachowujemy twarz przed sobą i innymi.

Ty zanegowałaś te nasze postawy.
To tak samo jak byś nie chciała znać prawdy, albo znać ją ograniczoną do tego co na dany czas wiesz.
Albo było by tobie obojętne, czy powiedziałaś wcześniej prawdę, mówiąc że prawdę opisujesz.
Bądź się pomyliłaś, ale nic dla ciebie to nie znaczy.

Poza tym prawda ma swe nieodwołalne konsekwencje.
Prosty przykład.
Mówisz świnia na świnię i nic się nie dzieje, to prawda ostateczna.
Lecz mówisz na człowieka świnia, co się zdarza.
i jeśli bym nie zastosował poprawki , korekty przez wiarę uczynionej, patrząc na człowieka, kogoś kogo wskazujesz jako świnia, uznał bym ciebie za kłamcę.
Bo to będzie człowiek nie świnia.

Wiara pozwala mówić na coś nie wprost lecz w przenośni, i nikt w prawdzie nie potępi jako kłamcę taką osobę.
O to w niej chodzi by ubogacić wypowiedzi w znaczenia nie dosłowne, lecz w przenośnię.
Cenne to jest gdy nie mamy wszystkich danych a część o czymś.
Tak jest z pierwszym przypadkiem, dotyczącym Boga.
Tak samo na inne tematy możemy mówić z punktu wiary, no bo nie mamy wyboru.
Nie znamy całości zagadnień.
Lepsze jest bowiem przekazać to co wiemy, używając przenośni bo nie wiemy wszystkiego.
Aniżeli nie mówić nic.
Z tego z przenośni ktoś uzupełniając może skorzystać.
Z niemówienia bo nie znam całej prawdy, nikt nic nie skorzysta.
Z powiedzenia stanowczego znam prawdę, a okaże się inaczej są konsekwencje odpowiedzialności za słowo, duże to więc ryzyko.

W tym jest bezsprzeczna siła wiary.
W takiej możności.
Nie chcesz nie korzystaj, lecz nie neguj postawy innych, chcących tego.

Nie wierzę w to, byś sana z przenośni ( niecałej prawdy, zasady na wiarę ) nie korzystała w dialogach z innymi.
Więc czemu ciągle piszesz że to bzdura, nie ma to sensu?
Nawet to że lepiej wiedzieć choć część prawdy o Bogu, aniżeli nic.


Cz kwi 20, 2017 4:47 pm
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Cz lut 19, 2015 10:48 pm
Posty: 921
Płeć: kobieta
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Korzeń antychrześcijaństwa
gabbar: A czemu miałabym tego nie robić?

witoldm: Jednak nie umiesz po polsku i jednym zdaniem?
Prawda, to nie jest to, w co wierzycie. Nie macie monopolu na prawdę.
I po raz kolejny proszę - pisz po polsku, bez tego chaosu i gonitwy myśli, która jest dla ciebie charakterystyczna, bo tego się zwyczajnie nie da czytać.


Cz kwi 20, 2017 5:28 pm
Zobacz profil
Dyskutant
Dyskutant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn paź 22, 2012 10:06 am
Posty: 245
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Korzeń antychrześcijaństwa
Torri napisał(a):
gabbar: A czemu miałabym tego nie robić?
Torri możesz robić, możesz nie robić. Ja się tylko spytałam - dlaczego? Dlaczego walczysz z Bogiem? Rozumiem, że nie chcesz na to odpowiedzieć; ok.

_________________
"Mamy tylko jedno miejsce w świecie, gdzie nie panuje ciemność. To osoba Jezusa Chrystusa"


Cz kwi 20, 2017 5:46 pm
Zobacz profil
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Korzeń antychrześcijaństwa
No widzisz napisałem jednym zdaniem.
Cytuj:
Czyżbyś tego -Torri nie widziała, albo nie chciała brać tego pod uwagę, choć jak to z prawdą bywa, na nią nie ma rady, nie ma mocnych?

To napisałem na twą negację i niezrozumienie, jak chcesz jednym zdaniem.
I co ty na to - że nie mamy patentu na prawdę.

No jeszcze tak, prawda znaczy klamka zapadła innej wersji nie ma, to chyba po Polsku.
Czy na to trzeba specjalnych uprawnień?

Tylko zaprzeczasz i nic więcej, ja tobie tego nie wkuję do głowy, to zadanie dla nauczycieli a nie na forumowe pisania.
Ani krótkiego nie uznajesz, ani poszerzonego no to nic na to tobie nie poradzę.
Chcesz bym się za ciebie pomodlił?


Cz kwi 20, 2017 5:50 pm
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Cz lut 19, 2015 10:48 pm
Posty: 921
Płeć: kobieta
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Korzeń antychrześcijaństwa
gabbar: Nie da się walczyć z czymś co nie istnieje. A moich wypowiedzi tutaj, skierowanych do istniejących ludzi (no chyba, że to forum opanowane jest przez boty) też nie nazwałabym walką - to zupełnie nie ten poziom zaangażowania ;)

witoldm: Szczerze powiedziawszy naprawdę nie rozumiem co piszesz. Za każdym razem muszę czytać twoje wypowiedzi po 3 razy, żeby poskładać ten chaos do kupy i wyciągnąć z niego jakiś sens. I teraz też nie wiem o co ci chodzi.
Ale ok, rozbijmy to na części, od ostatniego (krótszego, chociaż tyle, dzięki ;) ) wpisu.

Cytuj:
Czyżbyś tego -Torri nie widziała, albo nie chciała brać tego pod uwagę, choć jak to z prawdą bywa, na nią nie ma rady, nie ma mocnych?

Czyżbym czego nie wiedziała? Odnosisz się do...?
Może lepiej byłoby napisać: Czyżbyś Torri nie wiedziała, że (i tu wpisujesz swoją tezę)?

Cytuj:
To napisałem na twą negację i niezrozumienie, jak chcesz jednym zdaniem.
I co ty na to - że nie mamy patentu na prawdę.

To napisałeś, ok, chodzi o cytat wyżej, to rozumiem. Tyle, że to jedno zdanie nadal nie ma większego sensu.
A to, że nie macie patentu na prawdę, to oczywista oczywistość. Ja też go nie mam ;)

Cytuj:
No jeszcze tak, prawda znaczy klamka zapadła innej wersji nie ma, to chyba po Polsku.
Czy na to trzeba specjalnych uprawnień?

Tego to już w ogóle nie rozumiem. To całkiem nie po polsku (małą literą, to przymiotnik).
Ale rozbierając na części: "No jeszcze tak" możemy pominąć, to zupełnie zbędny fragment wypowiedzi.
"Prawda znaczy klamka zapadła innej wersji nie ma." Za cholerę nie rozumiem. Prawda znaczy klamka zapadła? Nie ma innej wersji wytłumaczenia, co to jest prawda, i że znaczy to, że klamka zapadła? Do licha, wcale nie. Prawda nie znaczy, że klamka zapadła. Wyrażenie "klamka zapadła" oznacza, że zapadła decyzja, albo został popełniony czyn, której/którego nie można cofnąć. Stało się coś nieodwracalnego.
I tyle. Z prawdą lub jej zaprzeczeniem nie ma to nic wspólnego.
Na co trzeba specjalnych uprawnień? Żeby pisać po polsku? Nie, wręcz odwrotnie, każdy Polak powinien się starać, żeby języka ojczystego używać poprawnie. Czy też miałeś na myśli, że specjalnych uprawnień trzeba żeby decydować co jest prawdą, a co nie? To i owszem - trzeba by bardzo specjalnych uprawnień, bo to, czy coś jest prawdą nie zależy od czyjejś decyzji. I nikt takich uprawnień nie ma.

Cytuj:
Tylko zaprzeczasz i nic więcej, ja tobie tego nie wkuję do głowy, to zadanie dla nauczycieli a nie na forumowe pisania.
Ani krótkiego nie uznajesz, ani poszerzonego no to nic na to tobie nie poradzę.

A kto ci każe (a przede wszystkim to kto w ogóle udzielił ci pozwolenia na to) wkuwać komuś cokolwiek do głowy? I co to jest to "to", które niby chciałbyś mi do głowy wkuć?
Radzić też nic mi nie musisz, bo żadnej porady od ciebie nie oczekuję. Oczekuję, że będziesz pisał zrozumiale - bo inaczej po prostu nie da się rozmawiać.
Naprawdę, za każdym razem, mam wrażenie, że piszesz w jakimś innym języku, mimo tego, że używasz polskich słów. Każde słowo pojedynczo jest zrozumiałe - a złożone w zdania już są totalnym chaosem.

A co do modlitwy (to zdanie jest zrozumiałe ;) ), to nie moja sprawa o co się modlisz, mi jest totalnie obojętne. Ani ci zabronić nie mogę, jeśli tak postanowisz, ani nakazać. Nie jest mi to potrzebne, efektu żadnego to mi nie przyniesie. Więc to pytanie też nieco bez sensu, biorąc pod uwagę mnie jako jego adresata.


Cz kwi 20, 2017 7:11 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Śr mar 02, 2016 5:53 pm
Posty: 2719
Płeć: mężczyzna
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Korzeń antychrześcijaństwa
Cofajac sie do pierwszego postu, co z tymi ktorzy dotychczas nie slyszeli o religii katolickiej ?
Co z tymi ktorzy wierza w innych bogow ? Jest ich jak sadze pare miliardow ?
Znam oczywiscie odpowiedz - nie maja racji, ich religie sa nieprawdziwe.
To samo zreszta oni mowia o katolicyzmie.


Cz kwi 20, 2017 7:13 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16891
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Korzeń antychrześcijaństwa
Autor wątku jest apostatą z katolicyzmu. Macie jakąś alergię na katolicyzm? O innych religiach w kontekście zbawienia to sporo znajdziesz w forumowej wyszukiwarce. Mając alergię zawsze będziesz widział inaczej, to autozagłada. Organizm nie różnicuje wroga od przyjaciela i niszczy zapamiętale sam siebie, objawy są często niespecyficzne, więc przypisuje to czynnikom zewnętrznym.


Cz kwi 20, 2017 7:34 pm
Zobacz profil
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Korzeń antychrześcijaństwa
No widzisz -Torri ten pierwszy mój wpis odnosił się do autora tematu.
Końcówka do ciebie.

Co do prawdy to chodziło mi o złożone ( skomplikowane ) sprawy, poznawane po kawałeczku, by na końcu coś poznać do końca.
Znać to w całości, inaczej całą prawdę o czymś.
Bywa że coś jest poznawane przez kilka pokoleń ludzi po kawałeczku.

Zrozumiałem że nie chcesz by tobie coś tłumaczyć, czego nie potrafisz zrozumieć zgoda.
Dyskutuj z tym kogo potrafisz zrozumieć.


Cz kwi 20, 2017 10:17 pm
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 239 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 16  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 237 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL