Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So kwi 20, 2024 4:36 am



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 69 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
 Wszechwiedzący Bóg, a sens istnienia. 
Autor Wiadomość
Zagadywacz
Zagadywacz

Dołączył(a): N cze 23, 2013 9:11 pm
Posty: 79
Płeć: mężczyzna
wyznanie: bezwyznaniowiec
Odpowiedz z cytatem
Post Wszechwiedzący Bóg, a sens istnienia.
Dobry Wieczór,

czytałem trochę o sensie istnienia w zestawieniu z wszechwiedzą Boga, który zna przyszłość każdego człowieka, każdą sekundę jego życia i wie jeszcze przed jego narodzeniem czy zasłuży na Raj czy na Piekło.
Chciałbym się jednak zapytać Was, katolików, jak to sobie tłumaczycie. Bez książkowych definicji, jakiś artykułów www, tylko Wasze zdanie/przemyślenia.
Po co istniejesz, skoro Bóg i tak wie co zrobisz i co się z Tobą stanie?
Jaki jest tego sens i jaki Bóg ma w tym cel? Czy naprawdę już za życia jesteś skazany na Raj albo Piekło?


Cz wrz 29, 2016 1:04 am
Zobacz profil
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Wszechwiedzący Bóg, a sens istnienia.
Istnieję po to, by wiedzieć doświadczać co będzie dalej.
By poznawać, sprawdzać siebie w różnych zadaniach.
By poznać co jest dla mnie rajem a co piekłem.
To że Bóg wie co zrobię, co się ze mną stanie, to Jego problem nie mój.

Ogólny sens tego jest taki że to istnieje.
Wszystko co istnieje ma sens.
Bezsensem jest brak istnienia.
Nieistnienie jest brakiem czegoś, każdy z nas odczuwa braki i są one zwykle niemiłe.


Cz wrz 29, 2016 8:03 am
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Cz lis 24, 2011 9:41 pm
Posty: 901
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Wszechwiedzący Bóg, a sens istnienia.
Każdy człowiek rodzi się z "wszczepioną" cząsteczką dobra, a potem
rozwija się w tym Bożym ogrodzie, albo w dobrą stronę, albo w złą,
ale jak nie ma piękna bez brzydoty, tak nie ma dobra, bez zła,dlatego
Bóg który wie jak potoczy się nasze życie musi pozostawić nas
wolnej woli, abyśmy mogli osobiście zapracować na nagrodę
lub karę.


Cz wrz 29, 2016 9:42 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 04, 2008 1:11 am
Posty: 1747
Lokalizacja: Warszawa, Przyjaciele Oblubieńca
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Wszechwiedzący Bóg, a sens istnienia.
z katolickiego punktu widzenia wygląda to tak:
a) istnieje dlatego że Bóg mnie ukochał
b) stworzył mnie DO miłości - abym kochał Jego i bliźnich
c) dał mi wolną wolę - bo bez tego nie potrafiłbym prawdziwie kochać

Bez wolnej woli bylibyśmy tylko robotami, zaprogramowanymi na wykonywanie nie naszej woli - czyli też nie moglibyśmy podjąć decyzji o miłości. Bóg wie co wybierzemy, ale nas do tego nie zmusza, pozwala nam wybrać, nawet jeśli Go tym ranimy.

_________________
Nie sprzedawaj duszy diabłu, Bóg da Ci za nią więcej!


Cz wrz 29, 2016 9:48 am
Zobacz profil WWW
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Cz kwi 08, 2010 2:54 pm
Posty: 11561
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Wszechwiedzący Bóg, a sens istnienia.
Nobody napisał(a):
Po co istniejesz, skoro Bóg i tak wie co zrobisz i co się z Tobą stanie?
Jaki jest tego sens i jaki Bóg ma w tym cel?
Istnieję żeby z Bogiem(dzięki działaniu Jego łaski w sobie) współkreować rzeczywistość, tzn nadawać temu co tworzę właściwy sens i Boża Wszechwiedza nie jest w tym dla mnie żadną przeszkodą...
Cytuj:
Czy naprawdę już za życia jesteś skazany na Raj albo Piekło?
Na Piekło "skazujesz" się sam za życia odrzucając wszystko co od Boga(źródła sensu istnienia) pochodzi, a że na Niebo nie można sobie "zapracować" to możesz go otrzymać w darze, jednak aby nie czuć się tam jak obcy potrzeba praktykować za życia tworzenie rzeczywistości wokół siebie po Bożemu(przez pryzmat Miłości)... :)

_________________
Postaw, Panie, straż moim ustom
i wartę przy bramie warg moich!
Mojego serca nie skłaniaj do złego słowa...


Cz wrz 29, 2016 10:40 am
Zobacz profil
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Wszechwiedzący Bóg, a sens istnienia.
Jeszcze dopowiem to że dobrze że Bóg wie jak postąpię, ma to tą dobrą stronę.
Bo lepiej że jest ktoś kto wie wszystko, a wtedy ja mogę pytać Boga że jeżeli uczynię tak i tak to co się wtedy stanie?
Co z tym zrobię to moja decyzja, lecz nie czynię w ciemno.

Sprawa jest taka wolę grę, bądź wolę wiedzę.
W grach Bóg nie bierze udziału.
Wiedzę od Boga trzeba umieć wykorzystać do dobra.
Złe wykorzystanie wiedzy Boga, jest gorszym rozwiązaniem niż słuchanie się ślepego losu.

Bóg nadaje sens memu istnieniu i wszystkiego z czym się stykam.
Nie wszystko rozumiem do końca ale to moje ograniczenie.

Pytać Boga należy o wszystko, odpowiedzi trzeba się spodziewać nieustannie, więc nie można sobie pozwolić na beztroskę, obojętność czy zwykły relaks bez końca.
Bywa że nie z powodu Boga lecz mojego pytania, oraz mojej ograniczoności odpowiedź przychodzi po roku i dłużej.


Cz wrz 29, 2016 12:09 pm
Milczek
Milczek

Dołączył(a): Cz wrz 08, 2016 2:33 pm
Posty: 26
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Wszechwiedzący Bóg, a sens istnienia.
Nobody

Wydaje mi się że twoje pytanie wynika z niezrozumienia czym jest wszechwiedza Boga. Wszechwiedza nie oznacza bowiem jak myślisz fatum, czy też odgórnego określenia co kto może zrobić i czego dokonać. Nie jest tak że z góry jesteśmy skazani na piekło czy też niebo i są tacy których Bóg od początku zapisał do jednego czy drugiego miejsca. Nawet Judasz miał wolność wyboru. Wszechwiedzę Boga można przedstawić w pewnym niedoskonałym obrazie. Dajmy na to że Bóg jest zawiadowcą na kolejowej górce rozrządowej. Jest na niej kilkadziesiąt torów i kilkadziesiąt zwrotnic i rozjazdów. Bóg jako zawiadowca doskonale wie dokąd prowadzi każda z nich w każdej sekundzie zdaje sobie sprawę gdzie dotrze dany wagon i gdzie się zatrzyma. Każdy z nas jest wagonem który sam sobie przekłada zwrotnice. Bóg poustawiał znaki na naszej drodze pokazując gdzie dotrzemy jadąc danym torem, ale to my podejmujemy ostateczną decyzję gdzie skręcimy. Zatem Bóg doskonale wie gdzie zmierzamy i co możemy osiągnąć w każdej chwili naszego życia, ale nie steruje nim ja władca marionetek. Powołał nas do istnienia bo chciał się podzielić swoją miłością i chwałą. I obdarzył swoje stworzenie bezgraniczną miłością, my jako stworzenia Boże możemy osiągnąć pełnie naszego powołania i przeznaczenia otwierając się na miłość Boga i przyjmując ją. Wtedy bowiem jesteśmy najbliżej naszego źródła z którego wypływamy. Oddając mu się całkowicie pozwalamy by jego wszechwiedza wspierała nas w naszej wędrówce do ojczyzny jaką jest królestwo boże.


Cz wrz 29, 2016 3:50 pm
Zobacz profil
Zagadywacz
Zagadywacz

Dołączył(a): Pt sie 12, 2016 9:19 pm
Posty: 126
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Wszechwiedzący Bóg, a sens istnienia.
Bóg jest jak genialny szachmistrz. Doskonale wie jaki ruch wykona gracz, mimo że gracz ma pełną swobodę w ruchach.


Cz wrz 29, 2016 3:55 pm
Zobacz profil
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Wszechwiedzący Bóg, a sens istnienia.
Jakub Trela napisał(a):
Bóg jest jak genialny szachmistrz. Doskonale wie jaki ruch wykona gracz, mimo że gracz ma pełną swobodę w ruchach.


Nie jest to tak dokladniie, bo pomija wolna wole.
Bog zna wszystkie mozliwe decyzje, ale od naszego wyboru zalezy czy bedzie to dla nas decyzja dobra i doprowadzi nas do Boga.
Niemniej Bog wykonuje ruchy tak by naprowadzic nas na wlasciwy.

Poza tym twierdzenie ze decyzje o zbawieniu juz zapadly jest herezja.
Ksiega o ktorej mowa w Apokalipsie jest zapisana-wypelniona w czasie ostatecznym i nie znaczy to ze byla juz wczesniej zapisana-wypelniona.


Cz wrz 29, 2016 5:06 pm
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Pn kwi 29, 2002 11:42 pm
Posty: 539
Lokalizacja: Olkusz
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Wszechwiedzący Bóg, a sens istnienia.
sapper napisał(a):
Bog zna wszystkie mozliwe decyzje, ale od naszego wyboru zalezy

...Nasze wybory zna również. Gdyby znał tylko możliwe decyzje to byłby znawcą zasad. Szczegółów natomiast już nie. Coś na zasadzie, że wiemy, iż samoloty latają od lotniska startowego do lotniska docelowego lecz, który z nich doleci a który nie; który zawróci z trasy; którego uprowadzą porywacze tego już nie wiemy gdyż to zależy od ludzkich działań i wyborów.

Znajomość ogólnych zasad bez znajomości szczegółów nie jest wszechwiedzą a Bóg jest wszechwiedzący – to raz.

Dwa to, to, że Bóg istniejąc ponad/poza czasem ma nieustanny wgląd do tego co było, tego co jest jak i tego co będzie również. Nie można więc twierdzić, że Bóg nie wie co ja, czy ktokolwiek inny uczynimy za... rok.


Cz wrz 29, 2016 6:01 pm
Zobacz profil
Dyskutant
Dyskutant

Dołączył(a): Cz mar 10, 2016 8:38 am
Posty: 220
Płeć: kobieta
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Wszechwiedzący Bóg, a sens istnienia.
mcgort napisał(a):
Nobody

Wydaje mi się że twoje pytanie wynika z niezrozumienia czym jest wszechwiedza Boga. Wszechwiedza nie oznacza bowiem jak myślisz fatum, czy też odgórnego określenia co kto może zrobić i czego dokonać. Nie jest tak że z góry jesteśmy skazani na piekło czy też niebo i są tacy których Bóg od początku zapisał do jednego czy drugiego miejsca. Nawet Judasz miał wolność wyboru. Wszechwiedzę Boga można przedstawić w pewnym niedoskonałym obrazie. Dajmy na to że Bóg jest zawiadowcą na kolejowej górce rozrządowej. Jest na niej kilkadziesiąt torów i kilkadziesiąt zwrotnic i rozjazdów. Bóg jako zawiadowca doskonale wie dokąd prowadzi każda z nich w każdej sekundzie zdaje sobie sprawę gdzie dotrze dany wagon i gdzie się zatrzyma. Każdy z nas jest wagonem który sam sobie przekłada zwrotnice. Bóg poustawiał znaki na naszej drodze pokazując gdzie dotrzemy jadąc danym torem, ale to my podejmujemy ostateczną decyzję gdzie skręcimy. Zatem Bóg doskonale wie gdzie zmierzamy i co możemy osiągnąć w każdej chwili naszego życia, ale nie steruje nim ja władca marionetek. Powołał nas do istnienia bo chciał się podzielić swoją miłością i chwałą. I obdarzył swoje stworzenie bezgraniczną miłością, my jako stworzenia Boże możemy osiągnąć pełnie naszego powołania i przeznaczenia otwierając się na miłość Boga i przyjmując ją. Wtedy bowiem jesteśmy najbliżej naszego źródła z którego wypływamy. Oddając mu się całkowicie pozwalamy by jego wszechwiedza wspierała nas w naszej wędrówce do ojczyzny jaką jest królestwo boże.

Jeśli Bóg nie ma informacji o tym, gdzie ten konkretny człowiek trafi po śmierci, albo o tym, jakiego wyboru dokona w konkretnej chwili, to nie jest to wszechwiedza. Przykład, jaki podałeś, można uprościć, aby przedstawić absurd takiego myślenia: Jasio ma dwie pary butów, jedne czarne, drugie czerwone. Wiem, że jutro rano założy któreś z nich - albo zielone, albo czerwone. Czy to oznacza, że jestem wszechwiedząca? :)


Cz wrz 29, 2016 11:04 pm
Zobacz profil
Milczek
Milczek

Dołączył(a): Cz wrz 08, 2016 2:33 pm
Posty: 26
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Wszechwiedzący Bóg, a sens istnienia.
Cytuj:
Monika Maria:
Przykład, jaki podałeś, można uprościć, aby przedstawić absurd takiego myślenia:


Absurdem jest to że ktoś czyta bez zrozumienia i próbuje stawiać zarzuty. Napisałem że obraz nie jest doskonały. Przedstawia on pewien skrót myślowy. Zatem czepianie się do obrazu o to że nie jest doskonały samemu nie przedstawiając własnej propozycji jest tylko nic nie wnoszącym czepialstwem w stylu " o dowale mu bo jest katolem, albo bo jest facetem .. albo ... " wpisz sobie co tam wolisz. Dodawanie do tego przykładu który nic nie ma wspólnego z tezą przedmówcy świadczy tylko o tym ze nie chciało ci się wysilić. Stać cię więcej i jak chcesz się włączyć do dyskusji to pokaż pazur i podaj rzeczywisty argument do dyskutowania i nie marnuj czasu innych.

Dobra nakarmiłem moja urażoną pychę więc mogę wrócić do tematu.

Wszechwiedza Boga polega na tym że doskonale zna wszystkie konsekwencje twoich wyborów bez względu co wybierzesz. Nie oznacza to że nie wie co wybierzesz ale oznacza to że daje ci wolną wolę wyboru. Zna każdą komórkę twojego ciała, każde uwarunkowanie psychiczne, każde połączenie neuronów w mózgu które wpływa na podjęcie decyzji. Widzi to dokładnie i rozumie całkowicie. Tak jak wspomniany zawiadowca zna doskonale rozkład torów. Bóg doskonale rozumie jakie mechanizmy decydują o tym jaką podejmujesz decyzję i zna jej wszystkie możliwe następstwa, ale nigdy nie odbierze ci możliwości podjęcia decyzji. Wydaje mi się że błędnie uznajesz Boga za istotę żyjąca tak jak my w linearnym czasie. W zasadzie nie wiem nawet czy w ogóle wierzysz w jakiegokolwiek Boga. Bóg jak wspomniał jeden z moich przedmówców jest poza czasem. Widzi go inaczej niż my o czym poucza na Pismo. Dla niego jeden dzień jest jak tysiąc lat a tysiąc lat jak jeden dzień. (2P 3.8) Zatem posługując się twoim obrazem Bóg jednocześnie widzi chłopca dokonującego wyboru i zakładającego czarne buty jak i zakładającego czerwone buty. Wie doskonale co się stanie po założeniu jednych i drugich. I wiem ze jest to trudne do zrozumienia ale dopóki chłopiec nie założy konkretnych butów dla Boga jest jednocześnie i w czarnych i w czerwonych. My jako istoty podlegające liniowemu czasowi nie mamy takiego spojrzenia i nasze decyzje wykonane w czasie utrwalają się bezpowrotnie. Chłopiec po założeniu czerwonych butów już tego faktu nie zmieni. Nawet jak zaraz je zdejmie i założy jednak czarne to nic nie cofnie tego że miał już na nogach czerwone. To jest istotą wszechwiedzy Bożej że dostrzega zawsze całość twojej drogi od jej początku do końca bez względu na to jakich dokonasz wyborów. Protestanci maja taki obraz z którym nie do końca się zgadzam ale jest w nim pewne mądre spostrzeżenie. Często warto spojrzeć na swoje życie z ostatniego wagonu naszego pociągu, na drogę którą już przebyliśmy. Widzimy wtedy drogę jaką przebyliśmy (tory po jakich przejechaliśmy) aby znaleźć się w danym miejscu. Dostrzegamy konsekwencje naszych wyborów i czasem możemy dostrzec delikatny obraz tego jak Bóg prowadził nas do miejsca w którym jesteśmy. Spoglądając wstecz na tor którym przejechaliśmy możemy podejrzeć wszechwiedzę Boga, w tym malutkim zakresie gdy dostrzegamy to jak mądrze i delikatnie prowadzi nas do Siebie. I zgodnie z pytaniem jakie zadał zakładający ten Nobody to jest moje spojrzenie na wszechwiedzę Boga i sens mojego stworzenia. Masz prawo mieć inne poglądy i z chęcią je poznam tym bardziej jeśli się różnią od moich. Ale jeśli masz zamiar walnąć tekstem jak w poprzednim swoim poście to nie marnuj mojego i swojego czasu. Czekam na coś co mnie ubogaci, albo zmusi do myślenia a nie marne prowokacje.


Cz wrz 29, 2016 11:55 pm
Zobacz profil
Zagadywacz
Zagadywacz

Dołączył(a): N cze 23, 2013 9:11 pm
Posty: 79
Płeć: mężczyzna
wyznanie: bezwyznaniowiec
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Wszechwiedzący Bóg, a sens istnienia.
Dziękuje za odpowiedzi i zainteresowanie tematem.

Chciałbym pójść jednak o krok dalej, nie zakładając nowego tematu.

Czy wszechwiedza Boga nie powoduje, iż należy go uznać za sadystę?

Katolik wierzy, iż Bóg go stworzył. Stworzył każdego człowieka. Jest wszechwiedzący, więc o każdym wie wszystko. Zna jego przyszłość i los po śmierci jeszcze przed jego narodzeniem. Przekazał ludziom określone zasady według których powinni żyć. Wskazał co jest złe, a co dobre. Wskazał, jakby chciał, abyśmy żyli.
Pisząc inaczej, Bóg ulepił każdego z nas w łonie matki. Jednakże tworząc człowieka wie już, czy trafi on do Nieba czy Piekła. Wie to jeszcze przed rozpoczęciem tworzenie człowieka. Można wysnuć z tego wniosek, iż Bóg świadomie tworzy człowieka, który będzie zły (nie będzie postępował według zasad danych Nam przez niego samego) i który trafi do Piekła, gdzie będzie cierpiał niewyobrażalne męki. Bóg w tej sytuacji jest jak inżynier, który tworzy maszynę i wie, że nie będzie ona działała tak jak by chciał. I robi to świadomie. Należy, więc postawić tu pytanie, dlaczego Bóg nie naprawia człowieka jeszcze przed jego narodzeniem? Dlaczego nie tworzy tylko takich ludzi, którzy będą dobrzy i którzy po śmierci zaznają szczęścia. Tak jak ten inżynier - mógłby on jeszcze w czasie tworzenie maszyny coś w niej pozmieniać, aby jednak działała dobrze, tak jak on chce, tak jak powinna działać (czyli w przeniesieniu na człowieka, według przykazań itd.). Czy nie jest więc tak, iż Bóg świadomie tworzy człowieka, który będzie zły i trafi do Piekła? Każdy z nas jest zaprogramowany, każdy jest inny. Twórcą tego oprogramowania jest Bóg. Bóg jako twórca wie jakie oprogramowanie jest dobre. Dlaczego więc część ludzi dostaje oprogramowanie z błędami? Prosiłbym, abyście nie piszcie o wolnej woli jako myśli przewodniej Waszej wypowiedzi, bo wolna wola w tym przypadku nie ma większego znaczenie. Człowiek, który został zepchnięty w głęboką przepaść też w trakcie lotu ma wolną wolę, ale my jako Ci którzy go zepchnęli w tą przepaść dobrze wiemy jaki będzie finał tego lotu. Tak samo jak Bóg tworząc Nas i posyłając na Ziemię.

Zapraszam do dyskusji.


Pt wrz 30, 2016 12:46 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lut 04, 2011 4:00 pm
Posty: 3335
Lokalizacja: USA
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Wszechwiedzący Bóg, a sens istnienia.
Nobody napisał(a):
Dobry Wieczór,

czytałem trochę o sensie istnienia w zestawieniu z wszechwiedzą Boga, który zna przyszłość każdego człowieka, każdą sekundę jego życia i wie jeszcze przed jego narodzeniem czy zasłuży na Raj czy na Piekło.
Chciałbym się jednak zapytać Was, katolików, jak to sobie tłumaczycie. Bez książkowych definicji, jakiś artykułów www, tylko Wasze zdanie/przemyślenia.
Po co istniejesz, skoro Bóg i tak wie co zrobisz i co się z Tobą stanie?
Jaki jest tego sens i jaki Bóg ma w tym cel? Czy naprawdę już za życia jesteś skazany na Raj albo Piekło?


Generalnie to nie ma to znaczenia "co Bóg wie a czego nie wie, czy wie wszystko". Dlaczego? Bo ja wiem, że JA mogę swoje życie zmienić i o nim decydować tu i teraz.

Cytuj:
Po co istniejesz, skoro Bóg i tak wie co zrobisz i co się z Tobą stanie?
Jaki jest tego sens i jaki Bóg ma w tym cel? Czy naprawdę już za życia jesteś skazany na Raj albo Piekło?


Jak widać to co wie Bóg nie wypływa na moje życie...gdyż JA nie wiem czy pójdę do Raju czy Piekła, więc żyje tak żeby pójść do Raju :).

_________________
Dr mgr inż. Leszcz - to tak dla jasności.


Pt wrz 30, 2016 1:33 am
Zobacz profil
Dyskutant
Dyskutant

Dołączył(a): N gru 15, 2013 8:09 am
Posty: 333
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Wszechwiedzący Bóg, a sens istnienia.
ciach- offtop <n>


Pt wrz 30, 2016 7:49 am
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 69 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 18 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL