Nie będziesz wiarygodny bo to co głosisz nie jest prawdziwe a Ty nie jesteś prorokiem. Anyway.

Ale dla Twojego własnego dobra i dobra innych powinieneś podjąć ten krok. Widać że masz pewne zaburzenia i jesteś prawdopodobnie zwodzony. Sam ogłosiłeś się prorokiem na podstawie własnego wyobrażenia że ktoś kiedyś zapukał do Twoich dzrzwi a Ty skojarzyłeś to z tym że Bóg powołuje Cię jak Samuela. Ale w taki sposób to każdy mógłby ogłosić siebie prorokiem.

Znałam prawdziwego mistyka i Ty nie przejawiasz takich cech jak ta osoba, poza tym ten mistyk wykazywał się bezwględnym posłuszeństwem Kościołowi, co ogłosił publicznie że przedkłada głos Kościoła ponad objawenia które otrzymuje.

Ty natomiast na swoim blogu krytykujesz Kościół w fundamentalnych sprawach wiary. Nawołujesz do przyjmowania Ciała i Krwi Jezusa Chrystusa w sposób niegodny, tym samym nawołując do świętokradztwa.

Czy zdajesz sobie sprawę z odpowiedzialności za dusze innych osób które mogą przez to zostać zwiedzione i zatracić się? I Ty twierdzisz że walczysz z Szatanem?



Nie ukrywam tutaj na forum i przed innymi że mam schizofrenię paranoidalną. Jestem pod opieką psychiatryczną.

A do Komunii przystępujesz często, czy masz z tym problem? Czodzi mi, czy masz przed Komunią opory?

Leczona schizofrenia pozwala na wypełnianie obowiązków kaplańskich. Lęk przed komunia wpisuje się w objawy choroby - lęk. Ten lęk występuje w rozmaitych postaciach - czasem czlowiek boi się nawet wyjść z domu i potrzebuje obecności drugiej osoby, by pójść do sklepu. Boi się odprawiać mszę, do głoszenia homilii nie jest zdolny. Mija lęk po dobrze dobranych lekach i wsparciu oraz zaufaniu, że człowiek da radę. To ostatnie dziala równie skutecznie jak farmakologia. Z koncelebry przechodzi kapłan do aktywności samodzielnej i zaczyna normalnie fumkcjonować w społeczeństwie, tak, że nikt nie widzi żadnych 'dziwności'. Pozostają dyskretne objawy, które widzą ci, którzy wiedzą o chorobie. Nie leczona długo choroba zmienia cechy osobowości.

Tyle dopowiedzenia, bo padła nazwa choroby i lęk w jej przebiegu można przypisywać czasem Złemu a jest to objaw choroby. Współwystępowanie jest oczywiście możliwe, bo Zły siada na najslabszym ogniwie natury.

Tyle, że najczęściej człowiek sam go zaprasza, a później nie może dojść, skąd mu się to wzięło.

Milcz o sprawach o których nie masz pojęcia.
Granie dla uzasadnienia swoich urojeń na czyjejś chorobie (zresztą z tego co widzę trzymanej w ryzach w okresie remisji) to już nie zabawa forumowa w dętego "proroka" tylko zwykłe chamstwo (chciałem napisać gorzej, ale zachowajmy formy).
Są jakieś granice.

Muszę na razie odwołać to pożegnanie. Byłem przekonany, że po tym liście od razu mnie wyleją ale okazało się, że dostałem tylko ostrzeżenie.

Krzysiekniepiekło interesuje mnie co o tym sądzisz. Czy decyzja np. Konferencji Episkopatu Niemiec, że w indywidualnych przypadkach, gdy osoby rozwiedzione współżyją w nowych związkach i mogą przystępować do Komunii św., jest krokiem w dobrym kierunku? Przy okazji drugie podobne pytanie, ale trochę bardziej ogólne. Czy obecny pontyfikat Franciszka to jest, że tak powiem "dobra zmiana"?

Ale hasło dobra zmiana to zastrzeżona przez PiS
No chyba ze Franciszek wstąpił do PiS a ja jeszcze nic o tym nie wiem

być może do tego hi..hi..chowatego PiSu..
http://www.dyskusje.katolik.pl/viewtopic.php?p=1086325#p1086325

Zdecydowanie za szybkie zmiany. Kiedyś mówiło się "Boże młyny mielą powoli". A dziś to na co kościół potrzebował 2 tysięcy lat, Franciszek chce zmienić w kilka?

Mój pogląd obejmuje więcej przypadków.
Co do Franciszka. To ja w nim pokładam ogromną nadzieję. Bóg go prowadzi i to widać. Idzie w dobrą stronę. No cóż - jak się niektórzy zbuntują, to podetną gałąź, na której siedzą i rymsną na glebę. Piedestał się skończy, bo to oni będą buntownikami.

Co zatem myślisz o Cudach eucharystycznych? W Polsce w ostatnich latach były to Sokółka i Legnica.
Co Bóg chce przez nie powiedzieć? Czy nie to, że przyjmuje się autentyczne Ciało i Krew Pańską?
Dlaczego zatem Bóg przypomina o czymś, co powinno być oczywistością dla każdego katolika?
Odpowiedź jest oczywista. Bo ludzie o tym zapomnieli!
Dla większości jest to pewien gest, wspomnienie uczty. Wafelek dla każdego. Kukuruku. Kto tam by się zastanawiał czy jest godny czy też niegodny. Jem i tyle.. Nie zważa się na Słowa Pisma Świętego:

Bóg sobie zdaje z natury człowieka. Bóg jest codziennie na wyciągnięcie ręki w najbliższym Kościeli ale ludzie Go lekceważą i wolą gonić za cudami. Jeśli to prowadzi do spotkania z Bogiem w Komunii, to to według mnie jest dobre. Jeśli nie, to ja bym to odrzucił. Szatan na pewno do Komunii zachęcał nie będzie.
To, co zacytowałeś, to szatan tłumaczy te słowa zniechęcając do Komunii.
Tam jest napisane. - niech każdy sam siebie osądzi. ---- niech każdy sam na siebie uważa.
Skrupulantów to zniechęca do Komunii i nawet siostra Faustyna miała z tym problem. Jezus jej tłumaczył, że jej skrupuły bardziej Go bolą, jak jej niedoskonałość.

W tych słowach chodzi tylko o to żeby przyjmować Żywego Boga, a nie tylko opłatek.
Trzeba zważać, że spożywamy Boga.

Takiej dla każdego bez względu na stan duszy w jakim się znajduje i takiej po ocenie samemu sobie, to zachęcać może, i to jak. Wtedy taka rzecz napędzi więcej dusz na zatracenie.

Jezus nic takiego nie mówił. Mówił -- bierzcie, jedzcie z tego wszyscy. Nikogo nie straszył i nawet Judaszowi dał.